Witam!
Na początku opiszę sytuację: otóż kupiłem mieszkanie (tzn, dostałem
spółdzielczo-własnościowe prawo do lokalu) ok pół roku temu. Podczas zakupu
podpisywałem umowę trójstronną pomiędzy spółdzielnia, deweloperem i mną o
budowę lokalu. Układ był taki, że deweloper buduje na gruntach spółdzielni.
Minął pewien czas i zauważyłem, że rura spustowa od rynny obok mojego okna
zaczyna się obrywać co powoduje, że woda leje się po elewacji. Wiadomo czym
to grozi... jeśli rura w końcu spadnie komuś na głowę będzie tragedia, a
tymczasem może na ścianie pojawić się grzyb.
Gdzie jest problem, otóż spółdzielnia umywa ręce i nie chce tego naprawić
gdyż budynek jest na gwarancji - przekazała sprawę do dewelopera. Deweloper
nic nie robi, gdyż ma problemy i brak kasy na naprawę gwarancyjną - nie
zrobi tego w najbliższym czasie.
Co zrobić w tej sytuacji? Rura na wysokości 3 piętra, która nie wiadomo
kiedy zleci jest sporym zagrożeniem...
Czy spółdzielnia może zrobić to we własnym zakresie obciążając kosztami
gwaranta? na jakie przepisy Sie powoływać w takim przypadku?
Kto będzie odpowiedzialny za ewentualny wypadek? Spółdzielnia (która
administruje osiedlem) czy gwarant?

pozdrawiam,
Jacek

do góry