eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › mordobicie kontrolowane?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 18

  • 11. Data: 2010-05-31 18:54:35
    Temat: Re: mordobicie kontrolowane?
    Od: Mithos <f...@a...pl>

    W dniu 2010-05-31 15:50, szerszen pisze:
    > nie wiem, ale zeznania poszkodowanego, tak czy siak sa potrzebne, chyba
    > ze na goracym uczynku zostana zlapani

    Gorzej, gdy jedna strona takiego "pojedynku" zejdzie z tego świata. Co
    wtedy ?


    --
    Mithos


  • 12. Data: 2010-05-31 18:56:52
    Temat: Re: sporty walki a zejscie z tego swiata
    Od: Mithos <f...@a...pl>

    W dniu 2010-05-31 19:27, Darek pisze:
    > Czy jezeli w wyniku legalnej walki - zawody, trening
    > (boks, karate itd.), dojdzie do sytuacji iz jeden z zawodnikow
    > otrzyma śmiertelny cios, czy w takiej sytuacji jest wszczynane
    > sledztwo?

    Szukaj pod hasłem "ryzyko sportowe".

    http://pl.wikipedia.org/wiki/Kontratyp

    > Drugie pytanie, sporty walki kieruja sie pewnymi regułami,
    > czy jezeli zostanie zadany cios np. niezgodnie z dana sztuka
    > walki - np. w krtań, kregosłup, czy w przypadku np. smierci
    > lub okaleczenia, czy zawodnik sprawca jest sadzony lub
    > moze byc pozwany o odszkodowanie/dozywotnia rente
    > w przypadku kalectwa?

    Jw.


    --
    Mithos


  • 13. Data: 2010-05-31 22:35:52
    Temat: Re: mordobicie kontrolowane?
    Od: kulf0n <k...@b...adresu>

    GK wrote:
    > Co do zasady ścigane z urzędu (prócz nieciężkich uszkodzeń ciała /
    > rozstrojów, które skutkują naruszeniem czynności / rozstrojem niedłuższym niż
    > 7 dni). Zeznania też niekonieczne - może być zapis monitoringu, przypadkowi
    > świadkowie itd., szkoda życia.:)
    >
    > Boks (pięściarstwo) ma swoje reguły, zwykłe mordobicie jest z nimi niezgodne.
    > Co innego "inne odmiany taekwondo", wu-shu czy "inne odmiany karate", które
    > są przecież całkiem legalnymi dziedzinami sportu. Konia z rzędem
    > prokuratorowi, który wykaże, że żadna odmiana wu-shu nie przewiduje
    > prymitywnego mordobicia. :)


    Dzięki za odpowiedzi. Ogólnie chodzi o to, aby uniknąć sytuacji, kiedy
    po honorowym mordobiciu, temu który oberwał odwidzi się i zgłosi to na
    policję.

    Czy wspomniany w jednym z postów kontratyp mógłby mieć zastosowanie
    (zgoda dysponenta dobrem (zgodnie z zasadą prawną "volenti non fit
    iniuria" - "chcącemu nie dzieje się krzywda"))?

    Innymi słowy, czy dwójka planujących pojedynek może podpisać umowę w
    obecności kogoś (prawnika?), że żadna ze stron nie będzie miała
    pretensji w przypadku ewentualnych uszkodzeń ciała, i taki dokument
    będzie wystarczającą ochroną w przypadku ścigania z urzędu lub z powodu
    ww. zmiany poglądów po obiciu?

    kulf0n


  • 14. Data: 2010-05-31 23:49:29
    Temat: Re: mordobicie kontrolowane?
    Od: " GK" <k...@g...pl>

    kulf0n <k...@b...adresu> napisał(a):

    > GK wrote:
    > > Co do zasady ścigane z urzędu (prócz nieciężkich uszkodzeń ciała /
    > > rozstrojów, które skutkują naruszeniem czynności / rozstrojem niedłuższym
    niż
    >
    > > 7 dni). Zeznania też niekonieczne - może być zapis monitoringu,
    przypadkowi
    > > świadkowie itd., szkoda życia.:)
    > >
    > > Boks (pięściarstwo) ma swoje reguły, zwykłe mordobicie jest z nimi
    niezgodne.
    >
    > > Co innego "inne odmiany taekwondo", wu-shu czy "inne odmiany karate",
    które
    > > są przecież całkiem legalnymi dziedzinami sportu. Konia z rzędem
    > > prokuratorowi, który wykaże, że żadna odmiana wu-shu nie przewiduje
    > > prymitywnego mordobicia. :)
    >
    >
    > Dzięki za odpowiedzi. Ogólnie chodzi o to, aby uniknąć sytuacji, kiedy
    > po honorowym mordobiciu, temu który oberwał odwidzi się i zgłosi to na
    > policję.
    Nie ma takiej możliwości, zgłosić zawsze może. Pytanie co dalej.

    > Czy wspomniany w jednym z postów kontratyp mógłby mieć zastosowanie
    > (zgoda dysponenta dobrem (zgodnie z zasadą prawną "volenti non fit
    > iniuria" - "chcącemu nie dzieje się krzywda"))?
    Tak, ale w niby-liberalnej Polsce człowiek może dysponować swoim zdrowiem
    (jest dysponentem tego dobra) tylko w zakresie, w którym ewent. rozstrój
    zdrowia lub niesprawność narządu trwałaby mniej niż 7 dni (art. 157 par. 2 i
    3 Kodeksu karnego). W pozostałych przypadkach, współdysponentem dobra
    (zdrowia człowieka) jest państwo.

    > Innymi słowy, czy dwójka planujących pojedynek może podpisać umowę w
    > obecności kogoś (prawnika?), że żadna ze stron nie będzie miała
    > pretensji w przypadku ewentualnych uszkodzeń ciała, i taki dokument
    > będzie wystarczającą ochroną w przypadku ścigania z urzędu lub z powodu
    > ww. zmiany poglądów po obiciu?
    Podpisać można, ochroną nie będzie, doczytaj sobie art. 156 i 157 Kodeksu
    karnego.

    Zabawa w sztuki walki ma sens, jeśli chcecie "ćwiczyć" dłuższy czas. W innym
    przypadku już na pierwszy rzut oka widać będzie pozorność takiego kontratypu.

    Nie możecie wynająć pola i postrzelać do siebie (zgodnie z zasadami, czyli
    np. nie w głowy) markerami do paintballa albo bronią ASG? Adrenalina jest, po
    trafieniu w udo czy brzuch zostaje solidny siniak a jest nieco bezpieczeniej.

    GK

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 15. Data: 2010-06-01 13:19:35
    Temat: Re: mordobicie kontrolowane?
    Od: "Nostradamus" <l...@o...pl>


    Użytkownik "Mithos" <f...@a...pl> napisał w wiadomości
    news:hu10lf$76d$1@news.onet.pl...


    > Gorzej, gdy jedna strona takiego "pojedynku" zejdzie z tego świata. Co
    > wtedy ?

    Wtedy jest po wyroku. Nazywa się to Sąd Boży ;)


  • 16. Data: 2010-06-01 16:49:01
    Temat: Re: mordobicie kontrolowane?
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    kulf0n pisze:
    > Czy w naszym kraju możliwe jest umówienie się na mordobicie, tak aby w
    > przypadku uszkodzenia ciała sprawca nie poniósł konsekwencji? Chodzi mi
    > na przykład o sytuację, kiedy obie osoby zrzekają się roszczeń w

    Hmmm... Zawody sportowe? ;->


  • 17. Data: 2010-06-01 16:49:42
    Temat: Re: mordobicie kontrolowane?
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Nostradamus pisze:

    >> Piszę z głowy jakby co - udział w bójce jest karalny.
    >
    > Bójka to minimum 3 osoby.

    Podstawa?

    > Wątkotwórca pisał o "pojedynku". Nie jest to karalne.

    LOL


  • 18. Data: 2010-06-01 16:52:53
    Temat: Re: mordobicie kontrolowane?
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    kulf0n pisze:

    > Dzięki za odpowiedzi. Ogólnie chodzi o to, aby uniknąć sytuacji, kiedy
    > po honorowym mordobiciu, temu który oberwał odwidzi się i zgłosi to na
    > policję.

    To zostaje tylko samobójstwo ;)

    > Czy wspomniany w jednym z postów kontratyp mógłby mieć zastosowanie
    > (zgoda dysponenta dobrem (zgodnie z zasadą prawną "volenti non fit
    > iniuria" - "chcącemu nie dzieje się krzywda"))?

    LOL

    > Innymi słowy, czy dwójka planujących pojedynek może podpisać umowę w
    > obecności kogoś (prawnika?), że żadna ze stron nie będzie miała
    > pretensji w przypadku ewentualnych uszkodzeń ciała, i taki dokument
    > będzie wystarczającą ochroną w przypadku ścigania z urzędu lub z powodu
    > ww. zmiany poglądów po obiciu?

    A kodeks karny czytałeś, hmm?

strony : 1 . [ 2 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1