-
1. Data: 2003-03-27 21:38:40
Temat: licznik prądu
Od: "Graża" <s...@t...pl>
Mam pytanie przy dokonywaniu odczytu licznika prądu elektrycznego w tym
roku , inkasent stwierdził że zegar przerzucający taryfę nocną i dzienną od
4 lat jest uszkodzony i wymienił na nowy ale przyszedł rachunek za 3 lata
wyrównanie i rok podarowali . No i oczywiście zapłaciłem , dowiedziałem się
dziś że nie musiałem płacić bo to wina Zakładu Energetycznego czy tak jest i
czy mogę teraz odebrać forsę którą zapłaciłem czy poszło ??? Dodam jeszcze
że co roku sprawdzali licznik i nikt tego nie widział że stoi tylko teraz po
4 latach . Proszę o pomoc
KUBA
-
2. Data: 2003-03-28 10:11:27
Temat: Re: licznik prądu
Od: "Chmielu" <c...@S...gazeta.pl>
Użytkownik "Graża" <s...@t...pl> napisał w wiadomości
news:b5vr0r$gsg$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Mam pytanie przy dokonywaniu odczytu licznika prądu elektrycznego w tym
> roku , inkasent stwierdził że zegar przerzucający taryfę nocną i dzienną
od
> 4 lat jest uszkodzony i wymienił na nowy ale przyszedł rachunek za 3 lata
> wyrównanie i rok podarowali . No i oczywiście zapłaciłem , dowiedziałem
się
> dziś że nie musiałem płacić bo to wina Zakładu Energetycznego czy tak jest
i
> czy mogę teraz odebrać forsę którą zapłaciłem czy poszło ??? Dodam jeszcze
> że co roku sprawdzali licznik i nikt tego nie widział że stoi tylko teraz
po
> 4 latach . Proszę o pomoc
> KUBA
Ja bym się wczytał w umowę z Zakładem Energetycznym... Po zapoznaniu się z
jej treścią podjąłbym właściwe działania...
Napisz, czy w umowie jest jakiś "haczyk", który pozwala (li zabrzania)
Zakładowi Energetycznemu na takowe działania... Wtedy pewnie Ci coś
podpowiem...
--
Jarosław Chmielewski -> GSM 0-602 238885
----------------------------------------------------
----------
*** Prawo jest po to, aby je przestrzagać
(chociaż są tacy, co sądzą odwrotnie) ***
----------------------------------------------------
----------
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
3. Data: 2003-03-28 14:13:09
Temat: Re: licznik prądu
Od: "BaLab" <b...@p...com>
Użytkownik "Graża" <s...@t...pl> napisał w wiadomości
news:b5vr0r$gsg$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Mam pytanie przy dokonywaniu odczytu licznika prądu elektrycznego w tym
> roku , inkasent stwierdził że zegar przerzucający taryfę nocną i dzienną
od
> 4 lat jest uszkodzony i wymienił na nowy ale przyszedł rachunek za 3 lata
> wyrównanie i rok podarowali . No i oczywiście zapłaciłem , dowiedziałem
się
> dziś że nie musiałem płacić bo to wina Zakładu Energetycznego czy tak jest
i
> czy mogę teraz odebrać forsę którą zapłaciłem czy poszło ??? Dodam jeszcze
> że co roku sprawdzali licznik i nikt tego nie widział że stoi tylko teraz
po
> 4 latach . Proszę o pomoc
Nic nie "podarowali". Roszczenia tego typu po prostu przedawniają się po 3
latach.
Pozdrawiam,
BaLab
-
4. Data: 2003-03-28 17:42:41
Temat: Odp: licznik prądu
Od: "Graża" <s...@t...pl>
Użytkownik Chmielu <c...@S...gazeta.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:b617c8$g56$...@i...gazeta.pl...
>
> Użytkownik "Graża" <s...@t...pl> napisał w wiadomości
> news:b5vr0r$gsg$1@nemesis.news.tpi.pl...
> > Mam pytanie przy dokonywaniu odczytu licznika prądu elektrycznego w tym
> > roku , inkasent stwierdził że zegar przerzucający taryfę nocną i dzienną
> od
> > 4 lat jest uszkodzony i wymienił na nowy ale przyszedł rachunek za 3
lata
> > wyrównanie i rok podarowali . No i oczywiście zapłaciłem , dowiedziałem
> się
> > dziś że nie musiałem płacić bo to wina Zakładu Energetycznego czy tak
jest
> i
> > czy mogę teraz odebrać forsę którą zapłaciłem czy poszło ??? Dodam
jeszcze
> > że co roku sprawdzali licznik i nikt tego nie widział że stoi tylko
teraz
> po
> > 4 latach . Proszę o pomoc
> > KUBA
>
> Ja bym się wczytał w umowę z Zakładem Energetycznym... Po zapoznaniu się z
> jej treścią podjąłbym właściwe działania...
> Napisz, czy w umowie jest jakiś "haczyk", który pozwala (li zabrzania)
> Zakładowi Energetycznemu na takowe działania... Wtedy pewnie Ci coś
> podpowiem...
> --
> Jarosław Chmielewski -> GSM 0-602 238885
> ----------------------------------------------------
----------
> *** Prawo jest po to, aby je przestrzagać
> (chociaż są tacy, co sądzą odwrotnie) ***
> ----------------------------------------------------
----------
>
> Tak więc przeczytałem umowę i faktycznie jest napisane że za błędne
wskazania ukł. pomiarowych ponosi odbiorca obliczają średnią z
wcześniejszych lat " i tu dostałem po tyłku" bo wcześniej więcej prądu
zużywałem ,no nic Wielkie Dzięki
KUBA
> --
> Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
5. Data: 2003-03-28 20:56:40
Temat: Re: licznik prądu
Od: "Chmielu" <c...@S...gazeta.pl>
> > Tak więc przeczytałem umowę i faktycznie jest napisane że za błędne
> wskazania ukł. pomiarowych ponosi odbiorca obliczają średnią z
> wcześniejszych lat " i tu dostałem po tyłku" bo wcześniej więcej prądu
> zużywałem ,no nic Wielkie Dzięki
> KUBA
Nie ma za co.
Przykro mi, że tak to się skończyło...
--
Jarosław Chmielewski -> GSM 0-602 238885
----------------------------------------------------
----------
*** Prawo jest po to, aby je przestrzagać
(chociaż są tacy, co sądzą odwrotnie) ***
----------------------------------------------------
----------
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
6. Data: 2003-03-29 21:31:05
Temat: Re: licznik prądu
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
A na jakiej podstawie ustalili, że to się zepsuło 4 lata temu, a nie
wczoraj?
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
7. Data: 2003-03-30 22:32:50
Temat: Re: licznik prądu
Od: f...@w...pl
> >
> > Ja bym się wczytał w umowę z Zakładem Energetycznym... Po zapoznaniu się z
> > jej treścią podjąłbym właściwe działania...
> > Napisz, czy w umowie jest jakiś "haczyk", który pozwala (li zabrzania)
> > Zakładowi Energetycznemu na takowe działania... Wtedy pewnie Ci coś
> > podpowiem...
> > --
>
Przy okazji liczników mam pytanie w następującej sprawie:
Kupiłam kiosk handlowy, z instalacją elektryczną i zamontowanym licznikiem.
Natychmiast po zakupie zgłosiłam do ZE ten fakt. Po kilku miesiącach
zrezygnowałam z odbioru energii elektrycznej. Monter zdjął licznik i przyszedł
do domu informując męża, że na liczniku jest zerwana jakaś plomba. Po jakimś
czasie przyszedł rachunek obciążający za ponowną legalizację licznika i za jego
badanie.
Ja twierdzę, że:
1. ZE nie dostarczył mi umowy o przesył energii.
2. ZE nie wymienił licznika ani nie dokonał odbioru technicznego starego tym
samym nie rozliczył poprzedniego użytkownika.
3. Monter nie dokonał demontażu przy mnie i nie poinformował mnie osobiście o
zaistniałym fakcie.
W związku z powyższym nie czuję się odpowiedzialna za wady licznika.
ZE twierdzi, że użytkownik odpowiada za zabezpieczenie licznika i nie przyjmuje
mojej argumentacji, iż nie mam nic wspólnego ze zniknięciem plomby, której być
może nigdy nie było.
Proszę o poradę po czyjej stronie leży racja i czy powinnam pokryć koszty.
Z góry dziękuję za odpowiedź
Teresa.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
8. Data: 2003-03-31 17:17:57
Temat: licznik
Od: f...@w...pl
Nikt nie pomoże?
> Przy okazji liczników mam pytanie w następującej sprawie:
> Kupiłam kiosk handlowy, z instalacją elektryczną i zamontowanym licznikiem.
> Natychmiast po zakupie zgłosiłam do ZE ten fakt. Po kilku miesiącach
> zrezygnowałam z odbioru energii elektrycznej. Monter zdjął licznik i
przyszedł
> do domu informując męża, że na liczniku jest zerwana jakaś plomba. Po jakimś
> czasie przyszedł rachunek obciążający za ponowną legalizację licznika i za
jego
> badanie.
> Ja twierdzę, że:
> 1. ZE nie dostarczył mi umowy o przesył energii.
> 2. ZE nie wymienił licznika ani nie dokonał odbioru technicznego starego tym
> samym nie rozliczył poprzedniego użytkownika.
> 3. Monter nie dokonał demontażu przy mnie i nie poinformował mnie osobiście o
> zaistniałym fakcie.
> W związku z powyższym nie czuję się odpowiedzialna za wady licznika.
> ZE twierdzi, że użytkownik odpowiada za zabezpieczenie licznika i nie
przyjmuje
> mojej argumentacji, iż nie mam nic wspólnego ze zniknięciem plomby, której
być
> może nigdy nie było.
> Proszę o poradę po czyjej stronie leży racja i czy powinnam pokryć koszty.
> Z góry dziękuję za odpowiedź
> Teresa.
>
>
> --
> Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
9. Data: 2003-03-31 20:09:57
Temat: Re: licznik prądu
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
To jak oni ten licznik zdjęli bez Waszego udziału. Był na zewnątrz?
Niezamknięty? Jak monter męża informował o braku plomby, to mąż coś
podpisywał? Podpisywałaś protokół odbioru tego licznika?
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
10. Data: 2003-03-31 23:34:23
Temat: Re: licznik prądu
Od: f...@w...pl
> To jak oni ten licznik zdjęli bez Waszego udziału. Był na zewnątrz?
Niestety klucze pozostawiłam znajomemu a ten otworzył.
> Niezamknięty? Jak monter męża informował o braku plomby, to mąż coś
> podpisywał?
Niestety podpisał.
Podpisywałaś protokół odbioru tego licznika?
Nie było żadnego odbioru.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl