-
11. Data: 2015-07-08 21:24:20
Temat: Re: kupno auta w leasingu i brak papierów
Od: Mrqs <m...@o...pl>
W dniu 2015-07-08 o 19:52, Gotfryd Smolik news pisze:
>
> Oczywiście.
>
> Problem w tym, że trudno udowodnić, czy z umowy już wynika przekazanie
> własności, czy dopiero taki zamiar, skoro "papier" nie jest kompletnym
> zapisem (i dealer może potem trzymać się wersji przeciwnej).
>
Na fakturze są "uwagi do dokumentu" w których jest wyraźnie napisane "
Wpłacono kaucję w wysokości ***zł do daty odbioru karty pojazdu i
*przekazania praw własności*" - z tego dopisku wynika wg mnie, że praw
własności nie przekazano.
> Bo JAKBY był dowód na to, że sprzedaż już została wykonana, to
> przychylałbym się do uwagi "witka" o policjancie z sugestią
> przywłaszczenia.
> Nie mam pojęcia czy np. dzielnicowy nie ma takiej prewencji
> w zakresie swoich czynności (chodzi o to, żeby jakoś śladowo
> był zainteresowany przejściem się do dealera).
>
Jeżeli jednak nie ma praw własności to i nie było sprzedaży, tak?
> Moment.
> Taki dealer chyba te auta gdzieś wystawia?
> No to jest tak "osoba czynna w lokalu", która tym samym jest właściwa
> dla przyjęcia kwitka z tekstem.
Chodziło mi bardziej o kontakt obustronny, tzn., że sprzedawca będzie w
jakikolwiek sposób skłonny do rozmowy lub korespondencji. Oczywiści
można zostawić pismo czy wysłać poleconym, ale to raczej nie będzie
dialog tylko monolog.
>
>> 2/ sprzedawca zgodzi się na ustalenie nieprzekraczalnego terminu
>> (krótkiego!) wydania dokumentu. Może wystarczy tylko stanowczy list
>> od kupca wyznaczający taki termin?
>
> "re" dobrze napisał - jak wyznaczysz "rozsądny" termin, to piłeczka
> będzie po stronie dealera.
Rozsądny termin dawno minął, bo rozwiązanie leasingu trwa znacznie
krócej niz miesiąc, o ile wiem. Myślałem raczej o zasugerowanie rodzinie
terminu max. tygodniowego od daty doręczenia pisma.
> Nie wiem czy da się jednocześnie wystąpić o ustalenie istnienia lub
> nieistnieja zobowiązania, ale trzeba szukać pod tym hasłem.
> Znaczy pozew sądowy z takim tematem (o stwierdzenie istnienia lub
> odpowiednio nieistnienia zobowiązania).
Trochę się pogubiłem, O jakim zobowiązaniu piszesz? Nieszczęśliwy
kupiec bierze pod uwagę zwrot auta i żądanie zapłaconej "kaucji", bo na
razie nie widać żadnej chęci u sprzedawcy załatwienia sprawy w sposób
właściwy dla ludzi cywilizowanych i wydania dokumentu (którego pewnie
faktycznie nie ma).
> Może jednak samo poważnie wyglądające wezwanie przedsądowe (po
> wcześniejszym wyznaczeniu terminu) wystarczy - wszak sama nazwa
> (jak guglem sprawdzisz jeszcze numerki w KPC ;)) wykaże, że wiesz
> o co biega.
No tym jeszcze się nie zajmowałem, ale czego nie robi się dla rodziny...
Mrqs
--
"Lewicowość to rodzaj fantazji masturbacyjnej, dla której świat faktów nie ma
większego znaczenia". Orwell
-
12. Data: 2015-07-14 11:20:31
Temat: Re: kupno auta w leasingu i brak papierów
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Wed, 8 Jul 2015, Mrqs wrote:
> Na fakturze są "uwagi do dokumentu" w których jest wyraźnie napisane "
> Wpłacono kaucję w wysokości ***zł do daty odbioru karty pojazdu i
> *przekazania praw własności*" - z tego dopisku wynika wg mnie, że praw
> własności nie przekazano.
Słuszna uwaga.
No to nie przekazano.
> Jeżeli jednak nie ma praw własności to i nie było sprzedaży, tak?
Nie.
Jedno z drugim związek ma umiarkowany - skutkiem umowy sprzedaży jest
przejście własności, ale momenty tych zdarzeń są rozbieżne.
Z natury rzeczy *UMOWA* ma pełne prawo być zawarta wcześniej,
niż jej wykonanie.
Jeśli umowa została zawarta a nie jest wykonana, to można dochodzić
jej wykonania właśnie. Jak każdej umowy.
>> Moment.
>> Taki dealer chyba te auta gdzieś wystawia?
>> No to jest tak "osoba czynna w lokalu", która tym samym jest właściwa
>> dla przyjęcia kwitka z tekstem.
>
> Chodziło mi bardziej o kontakt obustronny, tzn., że sprzedawca będzie w
> jakikolwiek sposób skłonny do rozmowy lub korespondencji. Oczywiści można
> zostawić pismo czy wysłać poleconym, ale to raczej nie będzie dialog tylko
> monolog.
Zostawienie swojego oświadczenia (za pokwitowaniem) pozwala jednak
stwierdzić, kto uchyla się od złożenia oświadczenia lub wykonywania
umowy.
>> "re" dobrze napisał - jak wyznaczysz "rozsądny" termin, to piłeczka
>> będzie po stronie dealera.
>
> Rozsądny termin dawno minął,
Nie było Twojego (czy tam kuzyna) wezwania.
> bo rozwiązanie leasingu trwa znacznie krócej niz
> miesiąc, o ile wiem. Myślałem raczej o zasugerowanie rodzinie terminu max.
> tygodniowego od daty doręczenia pisma.
No i dobrze.
IMVHO mieści się to w pojęciu "rozsądny termin".
I raz jeszcze - żaden termin nie minął, bo nie ma dowodu na to,
że umówiliście się KIEDY ma nastąpić wykonanie umowy, zaś żadnego
oswiadczenia po Twojej (czy raczej kuzyna) stronie nie było.
>> Nie wiem czy da się jednocześnie wystąpić o ustalenie istnienia lub
>> nieistnieja zobowiązania, ale trzeba szukać pod tym hasłem.
>> Znaczy pozew sądowy z takim tematem (o stwierdzenie istnienia lub
>> odpowiednio nieistnienia zobowiązania).
> Trochę się pogubiłem, O jakim zobowiązaniu piszesz?
Dowolnym.
Do wyboru - zobowiązaniu do "dokończenia" umowy (w wersji kiedy
auto zostaje) albo zobowiązaniu do oświadczenia o rezygnacji
i cofnięciu skutków - akurat w przypadku komisu jest to
wykonalne (wystawiąną f-rę można skorygować, w odróżnieniu
od zapłaconego PCC, na co przepisy nie przewidują wersji
"cofnięcia umowy").
> Nieszczęśliwy kupiec
> bierze pod uwagę zwrot auta i żądanie zapłaconej "kaucji", bo na razie nie
> widać żadnej chęci u sprzedawcy załatwienia sprawy w sposób właściwy
No to powinien mu przedstawić takie ultimatum, IMVHO, byleby
miał dowód, że je przedstawił.
>> Może jednak samo poważnie wyglądające wezwanie przedsądowe (po
>> wcześniejszym wyznaczeniu terminu) wystarczy - wszak sama nazwa
>> (jak guglem sprawdzisz jeszcze numerki w KPC ;)) wykaże, że wiesz
>> o co biega.
>
> No tym jeszcze się nie zajmowałem, ale czego nie robi się dla rodziny...
:)
pzdr, Gotfryd