eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawokto zadba po mojej śmierci? › kto zadba po mojej śmierci?
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!newsgate.onet.p
    l!niusy.onet.pl
    From: "abc" <a...@p...onet.pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: kto zadba po mojej śmierci?
    Date: 9 Sep 2003 08:12:56 +0200
    Organization: Onet.pl SA
    Lines: 28
    Message-ID: <3...@n...onet.pl>
    NNTP-Posting-Host: newsgate.test.onet.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: newsgate.onet.pl 1063087976 26918 192.168.240.245 (9 Sep 2003 06:12:56 GMT)
    X-Complaints-To: a...@o...pl
    NNTP-Posting-Date: 9 Sep 2003 06:12:56 GMT
    Content-Disposition: inline
    X-Mailer: http://niusy.onet.pl
    X-Forwarded-For: 195.116.236.113, 213.180.130.12
    X-User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows; U; Win98; en-US; rv:1.0.2) Gecko/20030208
    Netscape/7.02
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:163558
    [ ukryj nagłówki ]

    Rzecz jest następująca.
    Pracuje w firmie, w której tempo pracy jest mordercze. Nierzadko po
    nieprzespanej nocy musimy jeździć do Klienta - na drugi koniec Polski, ze
    średnią prędkością 160 km na godzinę. Oczywiście zdarzają się wypadki - na razie
    nie śmiertelne, ale znając życie - w końcu się taki trafi i wcale nie jest
    wykluczone, że mogę paść jego ofiarą.
    Jestem ubezpieczony na życie na pewną kwotę. Chciałbym mieć pewność - że jak -
    odpukać w niemalowane - zabraknie mnie - to moja rodzina otrzyma obiecaną kwotę
    od ubezpieczyciela. Znam jednak życie - i wiem, że towarzystwo ubezpieczeniowe w
    takich sytuacjach wychodzi ze skóry, żeby jak najbardziej wykiwać uposażonych.
    Dlatego moje pytanie brzmi:
    Czy jest jakaś instytucja, której mogę powierzyć załatwienie wszystkich spraw po
    mojej śmierci, maksymalnie zgodnie z interesem mojej rodziny? Moja rodzina to
    ludzie nieporadni, niezorientowani w przepisach, niechętni do kontaktów z
    wszelkimi instytucjami.
    A ja potrzebuję kogoś obrotnego, zuchwałego - który w takim newralgicznym
    momencie spręży się i pomoże im wydębić to, co im się należy.
    Do kogo powinienem się skierować? Do prawnika? W dobrą wolę towarzystwa
    ubezpieczeniowego absolutnie nie wierzę.
    Proszę o rady.

    ABC
    Może to szokujące, że poruszam takie tragiczne tematy. Ale jeżeli nie poruszę
    ich teraz - za życia - to kiedy mam poruszyć - z zaświatów? przy stoliku
    spirytystycznym?

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1