Witam

Niedawno skradziono mi forum dyskusyjne (hehe). Wiem, że to niby głupota,
ale boli gdy efekt długotrwałej pracy jest wykorzystywany przez złodzieja,
już nie mówiąc o tym, że popularne forum z wieloletnią tradycją jest jednak
warte sporą kasę.

Nieco o sprawie

Świadków na to, że to moja własność, mam, logi również, z samym
udowodnieniem zaistnienia kradzieży nie będzie problemu. Tak samo jak z
udowodnieniem, że złodziej był wielokrotnie proszony o zwrot własności.

Koszta poniesione przeze mnie i inne osoby, aby doprowadzić forum do stanu
jaki miało:

- jakieś tam opłaty na serwery, domeny i takie rzeczy
- setki roboczogodzin
- 1000 zł jakie wydała znajoma, aby wykupić nową domenę pod to forum. Forum
faktycznie znajduje się pod domeną (nota bene przekazaną złodziejowi - nikt
nie przewidział, że tak się zachowa), aczkolwiek znajoma uważa pieniądze za
stracone, właśnie z powodu kradzieży forum - nie może ono pełnić funkcji
takich, jakie oczekiwała gdy inwestowała pieniądze.
- wiele osób zaangażowało się, aby forum doprowadzić do stanu jaki miało -
sprawa nie do udowodnienia

Pytanie, co teraz mogę zrobić? Na prawie specjalnie się nie znam, ale zdaje
się, że kradzież jest ścigana z urzędu? Jeśli tak, to czy mam szansę
zażądać zadośćuczynienia ze wskazaniem na konkretną organizację
charytatywną, czy decyduje o tym prokuratura?

Jakie w ogóle mam możliwości działania? Interesujący mnie efekt końcowy, to
zwrot forum, zwrot kosztów procesu, zadośćuczynienie na rzecz wskazanej
organizacji charytatywnej. Zadośćuczynienie miało by być za straty, jakie
poniosły osoby zaangażowane w forum, utraconą wartość (po takiej "zadymie"
mało kto będzie je odwiedzał) oraz za moje straty moralne.

Pozdrawiam i z góry dziękuję za odpowiedzi

--
www.vegie.pl