qwerty napisa?(a):

> Moim zdaniem lepszym systemem było danie głosu wyborczego tylko tym ludziom
> mającym IQ powyżej średniej.

Z punktu widzenia ludzi z takim IQ - nie koniecznie moze to byc lepsze
rozwiazanie.

j.


--
"Wibbly Wobbly TIMEY WIMEY!!!"

do góry

W dniu 2012-08-22 07:02, qwerty pisze:

> Moim zdaniem lepszym systemem było danie głosu wyborczego tylko tym
> ludziom mającym IQ powyżej średniej.

Ale wskaźnik IQ nie mierzy inteligencji, a jedynie sprawność w
rozwiązywaniu testów IQ. Znam człowieka o wielokrotnie potwierdzonym IW
na poziomie 145, który przez 20 lat nie potrafił nauczyć się grać w
brydża, o szachach nie wspominając. Znam tępaka świetnie grającego w
szachy (były ubek z resztą).
No i w "zarządzaniu społeczeństwem" nie jest istotna inteligencja, tylko
sprawność w zarządzaniu społeczeństwem :)

Faktycznie, w tej chwili "lobbyści" kupują sobie głosy parlamentarzystów
za pieniądze dawane im do kieszeni. Przy systemie "głos za podatek"
kupowaliby je za pieniądze wprowadzone do budżetu.



--
Dziękuję. Pozdrawiam. Ten Maruda.

do góry

W dniu 22.08.2012 08:07, maruda pisze:

> Ale wskaźnik IQ nie mierzy inteligencji, a jedynie sprawność w
> rozwiązywaniu testów IQ. Znam człowieka o wielokrotnie potwierdzonym IW
> na poziomie 145, który przez 20 lat nie potrafił nauczyć się grać w
> brydża, o szachach nie wspominając. Znam tępaka świetnie grającego w

Brydż jest nudny, podobnie szachy.

Przez analogię: szachy są trochę jak oglądanie wzorów matematycznych
zamiast jakiegoś ładnego renderingu, które obrazują. Zasady szachów
znam, ale sama gra jest dla mnie zbyt abstrakcyjna, żeby mi się chciało
w nią bawić.

Wolę coś typu "Cywilizacja IV".

Ale faktem jest, że to całe IQ to nie do końca wiadomo co mierzy. W
sumie dla mnie to IQ to jak szachy - abstrakcja ;)

do góry

> Brydż jest nudny, podobnie szachy.

Jakoś tak po Tobie nie spodziewałem się takiego stwierdzenia.
Chyba, że ironii nie wyczułem :)

Pozdrawiam, MichalS.

do góry

Użytkownik "qwerty" <q...@p...fm>

>> Dodam: Waga głosu (w wyborach) powinna być proporcjonalna do wielkości
>> odprowadzonego podatku w ostatnich 4 latach. Zniknęłoby wtedy dawanie pod
>> stołem. Ale żaden parlament tego nie uchwali, bo byłoby to odpiłowaniem
>> gałęzi, na której siedzi.
>
> Moim zdaniem lepszym systemem było danie głosu wyborczego tylko tym
> ludziom mającym IQ powyżej średniej.

To nie zmieni zupełnie tego, że ostatecznie będzie decydował ktoś inny.
Jeśli coś zmieniać to ograniczyć zakres prawa by nie dotykało jednostki.

do góry

W dniu 22.08.2012 11:24, MichalS pisze:
>> Brydż jest nudny, podobnie szachy.
>
> Jakoś tak po Tobie nie spodziewałem się takiego stwierdzenia.

Dlaczego?

do góry

W dniu 22.08.2012 07:49, januszek pisze:
> qwerty napisa?(a):
>
>> Moim zdaniem lepszym systemem było danie głosu wyborczego tylko tym ludziom
>> mającym IQ powyżej średniej.
>
> Z punktu widzenia ludzi z takim IQ - nie koniecznie moze to byc lepsze
> rozwiazanie.

Gorzej!

Jedną z podstawowych zalet demokracji jest to, że można wszelkim
malkontentom zamykać usta twierdząc, że "sami wybrali" albo "większość
ma rację".

Nie możesz protestować, bo zaraz ci wytkną, że to "wola ludu" i sam
sobie jesteś winien.

Sęk w tym, że wybór jest mocno pozorny. Weź wybieraj - wolisz tyfus czy
cholerę?

I tak jest wszędzie. Pięknie to ujął George Carlin w swoich
wystąpieniach: lud ma _iluzję_ wyboru, iluzję wpływu na cokolwiek.

Masz mnóstwo trywialnego wyboru i praktycznie zero wyboru istotnego.

do góry

> Dlaczego?

Bo uważam, ze szachy nudzą ludzi głupich.

do góry

W dniu 22.08.2012 22:16, MichalS pisze:
>> Dlaczego?
>
> Bo uważam, ze szachy nudzą ludzi głupich.

Cesarz jest nagi. Ile byś się nie zapierał, że sprzedałeś mu magiczne
wdzianko widoczne tylko dla mądrych ;)

http://en.wikipedia.org/wiki/Chess#Chess_and_intelli
gence

Szachy są czysto deterministyczne - różnica pomiędzy szachami a np.
kółko-i-krzyżyk jest właściwie tylko ilościowa.

I prędzej czy później maszyna cyfrowa będzie w stanie przelecieć
minimaksowo całe drzewo możliwych ruchów.

Jak dla mnie znacznie ciekawszym zajęciem byłoby tworzenie algorytmów
szachowych przy zasobach poważnie ograniczających głębokość analizy
możliwych ruchów. Nadal sztuka dla sztuki, ale przynajmniej coś
interesującego.

do góry

Andrzej Lawa wrote:
>
> I prędzej czy później maszyna cyfrowa będzie w stanie przelecieć
> minimaksowo całe drzewo możliwych ruchów.

raczej pozniej

do góry