-
11. Data: 2004-01-03 19:28:14
Temat: Re: kazusy :-)
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "kam" <k...@p...onet.plX> napisał w wiadomości
news:bt6rlb$l90$1@inews.gazeta.pl...
> l...@p...fm wrote:
> >>b) Cyryl pisze do Metodego "Sprzedam Ci moja wieze stereo za 4000 pln.
> >>Metody odpisal "Reflektuje na wieze. Jestem gotow zaplacic za nia 400
> >>pln". Czy Cyryl moze domagac sie od Metodego zaplaty 4000 pln ? Jezeli
> >>nie, to czy moze zadac przynajmniej tych 400 pln ?
> > Nie moze zadac ani 4 tys , ani 400 zl. Strony prowadzily rokowania w
celu
> > zawarcia umowy ale nie doszly do porozumienia co do wszystkich jej
istotnych
> > elementow. Umowa nie zostala w ogole zawarta. art 72 kc.
>
> teraz to się negocjacje nazywa :)
> Ale moim zdaniem to nie były negocjacje(rokowanie), tylko Metody
> zmieniając ofertę Cyryla złożył przez to swoją. Jeśli Cyryl ją przyjmie
> (moim zdaniem też przez wykonanie), umowa zostanie zawarta.
Ale jak nie przyjmie, to do zawarcia umowy nie dojdzie. W kazusie nie ma
mowy o przyjęciu oferty, więc do zawarcia umowy nie doszło.
-
12. Data: 2004-01-03 21:00:39
Temat: Re: kazusy :-)
Od: Artur Drzewiecki <d...@n...poczta.cierpie.onet.spamu.pl.qvx>
Robert Tomasik napisał/a:
>Pewnie tak, ale jak wykazałem, to akurat nieistotne w sytuacji, gdy
>sprzedająca zapewniała, że to oryginał. Gdyby nie to zapewnienie, to było
>by to kluczowym zagadnieniem.
W tym wypadku tak, ale samo ustne zapewnienie, nie wiem, czy
wystarczyłoby, gdyby np. sprzedająca twierdziło, że to "cudownie
odnalezione zaginione" dzieło Rembrandta.:-)
--
Politycznie niepoprawny Artur Drzewiecki.
W Polsce wszyscy znają się na prawie, medycynie i informatyce.
Usuń "nie.", "cierpie.", "spamu." i ".qvx" z mego adresu w nagłówku.
-
13. Data: 2004-01-04 01:26:51
Temat: Re: kazusy :-)
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Artur Drzewiecki"
<d...@n...poczta.cierpie.onet.spamu.pl.qvx> napisał w wiadomości
news:k7bevv492uni1jkef8v449kdf8t9pc1frl@4ax.com...
> W tym wypadku tak, ale samo ustne zapewnienie, nie wiem, czy
> wystarczyłoby, gdyby np. sprzedająca twierdziło, że to "cudownie
> odnalezione zaginione" dzieło Rembrandta.:-)
Wiesz, to już kwestia dowodowa. Zresztą i tak dałem ciała, bo to
roszczenie z rękojmi się przedawniło, co zresztą sprostowałem. Tak więc w
ogóle jest to już kwestia akademicka teraz.