jest sobie wioska .
zabita dechami
przez wioskę biegnie droga . nad drogą w kilku miejscach są
przewieszone przewody telekomunikacyjne.
kiedy wieszano przewody droga była zwykłą ubitą zużlówką.
w tej chwili jest tam wylany asfalt.
droga w czasie wylewania i utwardzania odrobinę się podniosła.
ile ? nie wiem , nie mierzyłem.
na tej wiosce mieszka sobie moja siostra z rodziną.
jej mąż jest kierowcą tira. czasem kiedy zjeżdza z trasy i nie
opłaca mu się jechać na parking stawia duuuzy samochód pod domem.
na wiosne tego roku ( chyba kiedy zaczeło się robić ciepło )
jadąc tirem zerwał te przewody.
miał sprawę w sądzie grodzkim z art 86 par 1.
w postępowaniu nakazowym nałożona została na niego grzywna.
oczywiście chcą się od tego odwołac. człowiek zachowywał taką
samą ostrożność jak zwykle.
powodem zerwania jest najprawdopodobniej fakt iz :
1. podniosła się droga
2. było ciepło i powiększył się zwis przewodów.

dodam że oczywiście nie było żadnego znaku o ograniczeniu
wysokości a do tego przewody w jakiś dziwny sposob przebiegały
pod gałęzią , ktora także w jakiś sposob ciągnęła je do dołu.
kiedy naprawiano uszkodzenie wtedy dopiero gałąż została ścięta.
przewody mają mniejszy zwis, ale i tak przechodzą nad drogą dość
nisko.....

do czego przyczepić się w odwołaniu ?
czy można zarządać warunków technicznych przewieszki ???
czy jest jakiś przepis ktory mówi jaka jest minimalna wysokość na
jakiej mogą wisieć takie przewody ??