-
31. Data: 2003-11-14 13:55:40
Temat: Re: jazda bez biletu1999-wezwanie do zaplaty 2003
Od: "Piotr Kowalczyk" <p...@i...com.pl>
Nieco OT. Przeczytałem dokładnie cały wątek i nasuwa mi się takie
skojarzenie, że skoro jest grupa postulująca porządne ukaranie gapowicza,
więc ja coś innego postulowałbym, aby niewypłacanie wynagrodzenia przez
pracodawcę również wreszcie zostało potraktowane jako zwykła kradzież -
przestępstwo, a nie jakieś wykroczenie z kodeksu pracy.
Piotr
-
32. Data: 2003-11-15 15:47:51
Temat: Re: jazda bez biletu1999-wezwanie do zaplaty 2003
Od: "Moskit" <m...@i...pl>
> > Typowy polak-zlodziej-kombinator? A moze poprostu jednak zaplaci?
>
> a wlasnie niech nie placi!!!
> dlaczego wszyscy z was, prawnicy uwazacie, ze zwyklego obywatela
obowiazuje
> prawo i zwykla uczciwosc a wielkich zlodziej tylko prawo?
Dlaczego zakladacie ze nieuczciwy !!!!!???
Ja tez musialem zaplacic (kruk sie upomnial) i to bylo typowe wyludzenie.
Bylem mlody i glupi: wsiadlem do autobusu trzymalem pieniadze w rece zeby
bileicik u kierwcy kupic no i autobus zjerzadzal na nastepny przystanek to
ja podchodze pod okienko kupic a tu kanar zablokowal mi droge i mowi bilet
prosze ! i g.. go to obchodzilo poszedlem zglosic reklamacje a tu gosc
ktorego pierwszy raz na oczy widze (drugi kanar) mowi ze wcale tak nie bylo
jak ja mowie ze on tam byl i wszystko widzial !!! i co wy na to !!!!!!?????
Drugi przypadek moj kolega: kasuje bilet autobusem szarplo i ruszyl reka
podczas kasowania wybilo jedna cyferke kanar uznal ze on nie kasowal biletu
ze to niewazny bilet i musial kare zaplacic tez reklamacji nie uwzglednili
mimo ze byl swiadek !!! i co wy na to obroncy ucisnionych kanarow ??????
Dlaczego od karkow nie rzadaja biletow i obchodza ich w autobusie duzym
lukiem ???????????????????????????
Hamstwo zaklamanie i zlodziejstwo w tym choorym kraju - najlepiej wlepiac
kare za jazde bez biletow starym babcia co maja 300zl renty i na leki wydaj
350 to jest kur.. sprawidliwosc?????????????
Tempic kanorow na ile sie da to bada zlodzieii !!! (oczywiscie niektorzy tez
sa uczciwi, ale wiekszosc to recydywa pijaki - prac takich ile wlezie)
Sorry troche sie unioslem (juz mi lzej na duchu)
Pozdrawiam Maciek
-
33. Data: 2003-11-15 18:05:24
Temat: Re: jazda bez biletu1999-wezwanie do zaplaty 2003
Od: "Olo Kwasniak" <o...@p...wp.pl>
> Dlaczego zakladacie ze nieuczciwy !!!!!???
Jak ktos wyludza usluge przewozowa to jest nieuczciwy (lagodnie rzecz
nazywajac).
> Ja tez musialem zaplacic (kruk sie upomnial) i to bylo typowe wyludzenie.
> Bylem mlody i glupi: wsiadlem do autobusu trzymalem pieniadze w rece zeby
> bileicik u kierwcy kupic no i autobus zjerzadzal na nastepny przystanek to
> ja podchodze pod okienko kupic a tu kanar zablokowal mi droge i mowi bilet
> prosze !
Noooo drogi kolego, bo skasowanie biletu, lub jego zakup u kierowcy i
skasowanie powinno nastapic niezwlocznie po wejsciu do pojazdu.
> i g.. go to obchodzilo poszedlem zglosic reklamacje a tu gosc
> ktorego pierwszy raz na oczy widze (drugi kanar) mowi ze wcale tak nie
bylo
> jak ja mowie ze on tam byl i wszystko widzial !!! i co wy na to
!!!!!!?????
A o co chciałeś oprzec swą reklamację? Bo część, wprawdzie niewielka ale
zawsze, odwołan jest rozpatrywana na korzysc pasazera, tyle ze to na nim
ciazy obowiazek udowodnienia ze kare nalozono nieslusznie. Samo stwierdzenie
ze jestem niewinny nic tu nie daje, a tak niestety argumentuje wiekszosc
odolujacych sie.
> Drugi przypadek moj kolega: kasuje bilet autobusem szarplo i ruszyl reka
> podczas kasowania wybilo jedna cyferke kanar uznal ze on nie kasowal
biletu
Obowiazek sprawdzenia czy zakupiony bilet jest wlasciwy oraz prawidlowo
skasowany rowniez nalezy do pasazera. Mogl go jeszcze raz skasowac, skoro
szarpnelo wozem i kod nie wyskoczyl.
> ze to niewazny bilet i musial kare zaplacic
Bo bilet nieskasowany jest niewazny. Wyobrazasz sobie w ogole zeby moglo byc
inaczej?
> tez reklamacji nie uwzglednili
No to raczej oczywiste.
> Dlaczego od karkow nie rzadaja biletow i obchodza ich w autobusie duzym
> lukiem ???????????????????????????
1. nie drzyj japy
2. kto konkretnie? moze ja?
> Tempic kanorow na ile sie da to bada zlodzieii !!! (oczywiscie niektorzy
tez
> sa uczciwi, ale wiekszosc to recydywa pijaki - prac takich ile wlezie)
Kategorycznie sobie wypraszam. Plonk warning.
pdr
Olo
-
34. Data: 2003-11-15 18:23:57
Temat: Re: jazda bez biletu1999-wezwanie do zaplaty 2003
Od: kam <X...@X...plX>
Olo Kwasniak wrote:
> Noooo drogi kolego, bo skasowanie biletu, lub jego zakup u kierowcy i
> skasowanie powinno nastapic niezwlocznie po wejsciu do pojazdu.
Nie zawsze się zdąży...
> A o co chciałeś oprzec swą reklamację? Bo część, wprawdzie niewielka ale
> zawsze, odwołan jest rozpatrywana na korzysc pasazera, tyle ze to na nim
> ciazy obowiazek udowodnienia ze kare nalozono nieslusznie. Samo stwierdzenie
> ze jestem niewinny nic tu nie daje, a tak niestety argumentuje wiekszosc
> odolujacych sie.
A o fałszywym oświadczeniu nic nie napiszesz?
> Obowiazek sprawdzenia czy zakupiony bilet jest wlasciwy oraz prawidlowo
> skasowany rowniez nalezy do pasazera. Mogl go jeszcze raz skasowac, skoro
> szarpnelo wozem i kod nie wyskoczyl.
Co? A jak pasażer nie ma takiej mozliwości?
KG
-
35. Data: 2003-11-15 18:36:54
Temat: Re: jazda bez biletu1999-wezwanie do zaplaty 2003
Od: "Olo Kwasniak" <o...@p...wp.pl>
> Nie zawsze się zdąży...
1. Niebardzo rozumiem (Moskit ztcw nie jest schorowanym starcem)
2. Kontroler zazwyczaj widząc zamiar skasowania / zakupu czeka az się zdąży.
Wbrew temu co część sądzi kasowniki nie są blokowane na chybil-trafił
równoczesnie z zamknięciem drzwi pojazdu.
> A o fałszywym oświadczeniu nic nie napiszesz?
Czyim? Pasazera? Całe mnostwo takich - ostatnio np. ze zgrozą wyczytałem w
takim odwołaniu, ze nazwałem pasazerkę "jeb*** ku***a" oraz szarpałem ja za
rękaw. Ciekawe....
> Co? A jak pasażer nie ma takiej mozliwości?
Jakiej mozliwosci nie ma? Skasowania, zakupu, czy sprawdzenia prawidlowosci?
pdr
Olo
-
36. Data: 2003-11-15 18:51:31
Temat: Re: jazda bez biletu1999-wezwanie do zaplaty 2003
Od: kam <X...@X...plX>
Olo Kwasniak wrote:
>>Nie zawsze się zdąży...
> 1. Niebardzo rozumiem (Moskit ztcw nie jest schorowanym starcem)
Po wejściu ostatnimi drzwiami (np dobiegając do autobusu) raczej nie
zdąży się dojść na przystanku do kierowcy.
> 2. Kontroler zazwyczaj widząc zamiar skasowania / zakupu czeka az się zdąży.
> Wbrew temu co część sądzi kasowniki nie są blokowane na chybil-trafił
> równoczesnie z zamknięciem drzwi pojazdu.
Róznie to bywa. Sam napisałeś "zazwyczaj"
>>A o fałszywym oświadczeniu nic nie napiszesz?
> Czyim? Pasazera?
Tu akurat nie o takim mowa.
> Jakiej mozliwosci nie ma? Skasowania, zakupu, czy sprawdzenia prawidlowosci?
Sprawdzenia prawidłowości.
KG
-
37. Data: 2003-11-15 19:10:21
Temat: Re: jazda bez biletu1999-wezwanie do zaplaty 2003
Od: "Olo Kwasniak" <o...@p...wp.pl>
> Olo Kwasniak wrote:
> >>Nie zawsze się zdąży...
> > 1. Niebardzo rozumiem (Moskit ztcw nie jest schorowanym starcem)
>
> Po wejściu ostatnimi drzwiami (np dobiegając do autobusu) raczej nie
> zdąży się dojść na przystanku do kierowcy.
Patrz punkt 2.
> > 2. Kontroler zazwyczaj widząc zamiar skasowania / zakupu czeka az się
zdąży.
> > Wbrew temu co część sądzi kasowniki nie są blokowane na chybil-trafił
> > równoczesnie z zamknięciem drzwi pojazdu.
>
> Róznie to bywa. Sam napisałeś "zazwyczaj"
No istotnie - czasem bywa tak, ze na przystanku wsiadaja wylacznie
kontrolerzy i poza nimi nikt inny. Wowczas blokada kasownikow nastepuje
blyskawicznie, zeby nie tracic czasu. No i zazwyczaj wowczas jakas
przeurocza staruszka podnosi larmo na caly pojazd, ze ona przeciez dopiero
tutaj wsiadala i nie zdazyla wyciagnac biletu.
> Tu akurat nie o takim mowa.
W takim razie o jakim?
> > Jakiej mozliwosci nie ma? Skasowania, zakupu, czy sprawdzenia
prawidlowosci?
>
> Sprawdzenia prawidłowości.
Jak moze nie byc mozliwosci sprawdzenia prawidlowosci kasowania biletu?
Przypominam,ze osoby niewidome maja ustawowo zapewniony bezplatny przejazd i
nie dotycza ich takie bolaczki.
pdr
Olo
-
38. Data: 2003-11-15 19:18:23
Temat: Re: jazda bez biletu1999-wezwanie do zaplaty 2003
Od: kam <X...@X...plX>
Olo Kwasniak wrote:
>>Róznie to bywa. Sam napisałeś "zazwyczaj"
> No istotnie - czasem bywa tak, ze na przystanku wsiadaja wylacznie
> kontrolerzy i poza nimi nikt inny.
Innych możliwości sobie nie wyobrażasz?
>>Tu akurat nie o takim mowa.
> W takim razie o jakim?
O ty, o którym pisał Moskit
> Jak moze nie byc mozliwosci sprawdzenia prawidlowosci kasowania biletu?
1. Kasownik niczego nie wydrukował, bilet skasowany.
2. Wiesz, ja z takiego miasta, gdzie jeszcze kilka lat temu tylko
dziurkacze były. ;) I co, wszyscy pasażerowie mieli być na bieżąco z
obowiązującym aktualnie systemem?
KG
-
39. Data: 2003-11-15 19:31:04
Temat: Re: jazda bez biletu1999-wezwanie do zaplaty 2003
Od: "Olo Kwasniak" <o...@p...wp.pl>
> Innych możliwości sobie nie wyobrażasz?
Niebardzo. Albo wsiadaja tylko kanary i blokuja kasowniki z marszu, albo
wsiadaja z innymi pasazerami i wowczas daja im czas na skasowanie biletow.
> O ty, o którym pisał Moskit
Nie pamietam zeby pisal o jakims falszywym oswiadczeniu.
> 1. Kasownik niczego nie wydrukował, bilet skasowany.
Zdecyduj sie - albo skasowany, albo nie wydrukował.
> 2. Wiesz, ja z takiego miasta, gdzie jeszcze kilka lat temu tylko
> dziurkacze były.
No to wowczas nalezy sprawdzic czy wybily sie dziurki, a nie czy jest kod
kasownika. To chyba jasne :-)
(btw. jakie to miasto?;-)) )
pdr
Olo
-
40. Data: 2003-11-15 19:44:08
Temat: Re: jazda bez biletu1999-wezwanie do zaplaty 2003
Od: kam <X...@X...plX>
Olo Kwasniak wrote:
>>O ty, o którym pisał Moskit
> Nie pamietam zeby pisal o jakims falszywym oswiadczeniu.
To może jeszcze przeczytaj jeszcze raz.
>>1. Kasownik niczego nie wydrukował, bilet skasowany.
> Zdecyduj sie - albo skasowany, albo nie wydrukował.
Skasowany, zapis na pasku magnetycznym jest, wydruku nie ma.
> No to wowczas nalezy sprawdzic czy wybily sie dziurki, a nie czy jest kod
> kasownika. To chyba jasne :-)
A jak źle wybiły dziurki?
> (btw. jakie to miasto?;-)) )
A jak myślisz? :)
KG