Cześć,

Kilkanaście miesięcy temu miałam niemiłą styczność z funkcjonariuszami
prawa. - miałam przeszukanie mojego biura rachunkowego, znaleziono u mnie
wiele nielegalnych kopi programow wspomagajacych ksiegowanie, oraz inne temu
podobne. W przeciągu dwóch dni dostałam wezwania na przesłuchanie, tak też
się po dwoch tygodniach stało.
Od tamtego czasu (to juz 14 miesiac) nie dostalam jednak już żadnych
zawiadomień, wezwań, odroczeń, umorzeń, poprostu jakichkolwiek informacji od
policji, prokuratury... czy to nie dziwne?

Ile można czekac w naszym pieknym kraju na akt oskarżenia? I ile na
rozpoczecie rozpraw?

Nie sadzę, że minie mnie kara, ale czy to normalne, że to aż tak długo trwa?

Pozdrawiam Marlena.

do góry

Marlena napisał(a):
> Nie sadzę, że minie mnie kara, ale czy to normalne, że to aż tak długo trwa?

Nie napisałaś skąd jesteś, ale ogólnie odpowiedź brzmi: tak.

--
Pozdrawiam,
Beniamin

do góry

> Ile na rozpoczecie rozpraw?

Znam sprawę, że gościa wezwali po około 9-12 miesiącach na sprawę. Chyba
jedna rozprawa była.

Finał - oddali mu komputer na którym nielegalnych było kilka programów,
plików mp3 i czegoś tam jeszcze (formatowali komisynie dysk twardy). Miał do
zapłaty 6 albo 8 tyś. złotych. Wyrok 3 lata w zawieszeniu.
Pozdrawiam

do góry