witam

poszukuje radcy prawnego w zakresie medycyny sądowej lub osoby która mi
pomoże / podpowie.
Ewentualnie jakiś namiar na odpowiednią kancelarię z warszwy.

skrócony opis :

W dniu 04.06.2005 doznałem złamania trzonu obojczyka prawego z odłamem
pośrednim. 09.06.2005 zostałem poddany operacji w radomskim szpitalu w
wyniku której została
wykonana repozycja złamania i stabilizacja dwoma drutami "K".Kończyne górną
unieruchomiono opatrunkiem gipsowym Dessault.
Wynik operacji nie był do końca prawidłowy bo druty nie zostały odpowiednio
zagięte , w wyniku
czego 11.07.2005 podczas wizyty w poradni ortopedycznej przy Szpitlu ,po
zdjęciu opatrunku gipsowego okazało się że jeden z drutów stabilizujących.
"K" przebił powłokę skóry i został usunięty przez lekarza. Przez 2 tygodnie
kończyna była unieruchomiona w kamizelce obojczykowo-barkowej AR-KOB-01
(kawałek taniego materiału z rzepami)
Następny drut usunięto 20.07.2005.
W okresie od 02.08.2005 do 10.11.2005 konsultowałem się: lekarzem w
przychodni , ordynatorem szpitala , lekarzem operującym , ordynator
ortopedii. Żaden z tych lekarzy nie miał przeciwskazań co do mojego stanu
zdrowia, mimo że zdjęcia Rentgenowskie pokazują powikłanie stawem rzekomym w
obrębie złamania. Nawet orzecznik w Zusie był zdania że "to jest tylko
kosmetyczne". Natomiast już przy kolejnej wizycie inny orzecznik nie był na
tyle bezczelny żeby takie bajki opowiadać
Zamiast ponownej operacji : ponowna repozycja + stabilizacja , zostałem
skierowany na rehabilitację z niezrośniętym obojczykiem. Nikt nie miał
przeciwskazań , natomiast w wyniku rehabilitacji dziwnie napuchł mi obojczyk
i postanowiłem udać sie do Warszawy i tam lekarz odrazu powiedział mi prawde
o moim stanie zdrowia. I od tego dnia świadomy mojego stanu zdrowia
chodziłem z dyktafonem do lekarzy i nagrywałem co mówią na ten temat.

Przez okres od 02.08.2005 do 10.11.2005 podczas prywatnych konsultacji mimo
widocznych powikłań na wykonywanych zdjęciach rentgenowskich nie zostałem o
tym poinformowany. Do tego posiadam zapis na dyktafonie cyfrowym z 3 wizyt,
których treść jest bardzo ciekawa.
Zdjęcia rentgenowskie zabrałem ze szpitala aby przypadkiem nie zgineły.

Obecnie od połowy grudnia 2005 lecze się w Warszawie , jestem po ponownej
repozycji + stabilizacja , kończyne unieruchomiono opatrunkiem gipsowym ,
dodatkowo jestem już po 3 przeszczepie szpiku kostnego.
Stabilizacja drutami wykonana w warszawskim szpitalu znacząco odbiega od
tego co mi wykonali w moim mieście. (czyt. druty nie zadają mi bólu). I w
porównaniu do placówki która mnie żle zoperowała lekarze przypisali mi
prawidłowe leki (czyt. coś innego niż tylko przeciwbólowe)

Planuje pociągnąc do odpowiedzialności szpital na podstawie :
- źle wykonanej operacji
- zbyt krótkiego okresu unieruchomienia
- przedawkowanie środkami znieczulającymi ból : 17 zastrzyków ketonalu + 3
zastrzyki tramalu w ciagu 5 dni , efekt uboczny ketonalu nie jest przyjemny
(dodam że tylko w tym szpitalu była potrzeba stosowania środków
przeciwbólowych po operacji )
- błędne poinformowanie pacjęta o stanie zdrowia , było to raczej działanie
celowe jak wynika z nagrań
- narażenie na trwałe kalectwo poprzez skierowanie na rehabilitacje zamiast
na ponowną operację

na jakie artykuły powinienem się powoływać ? lub jeżeli można to o linka
poproszę do odpowiedzi


pozdrawiam
Damian

smallpox[malpka]tkdami[kropka]net