-
11. Data: 2006-04-13 14:03:16
Temat: Re: gosc radia zet: Janusz Kaczmarek i oszustwo o. Tadeusza R d
Od: Johnson <j...@n...pl>
Przemek R. napisał(a):
> Zreszta mozna tez spawdzic kiedy pieniadze wyparowaly (na gieldzie oraz na
> rozbudowie radia) jezeli bylo to rownolegle z oswiadczeniem o zwrocie
> zainteresowanym ich pieniedzy to mozna tutaj moim zdaniem zalozyc ze R.
> i taknie mial zamiaru zwrocic kasy poniewaz nie mialby z czego.
>
Prędzej by mówili żeby każdy udowodnił ze dał. A ci co dawali pewnie nie
mają konkretnych dowodów że dali.
Według mnie jak ktoś ma dowody na to że dał to nadal może żądać zwrotu
tych pieniędzy od Radia Maryja i ma wygraną sprawę (art. 894-895 kc lub
art. 898 kc), a co niektórzy nawet mogą żądać alimentów od radia maryja
;) (art. 897 kc).
--
@ Johnson
--- za treść postu nie odpowiadam
"Gdy nie wiemy czegoś w ogóle, bądź wiemy mało - jesteśmy skłonni do
podstawiania uczuć w miejsce rozumu"
-
12. Data: 2006-04-14 00:05:23
Temat: Re: gosc radia zet: Janusz Kaczmarek i oszustwo o. Tadeusza R dyrektora radia, jedynego glosu katolickiego w twoim domu :)
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Przemek R.
[###p...@t...gaze
ta.pl.###]
napisał:
Z oszustwem mieli byśmy do czynienia, gdyby można było dowieść, że od
razu nie mieli zamiaru przekazać tych środków na ratowanie stoczni.
nie mam pomysłu na dokonanie tego w praktyce. Przywłąszczenie moim
zdaniem również nie wchodzi w rachubę, bowiem nie bedzie
pokrzywdzonego. Sami darczyńcy właścicielem darowanych środków nie
byli. Radio Maryja w osobie Ojca Dyrektora chyba raczej nie poczuje
się samo przez siebie pokrzywdzone. Pozostaje ewentualnie
niegospodarność opisana w art. 296 kk, ale by to ocenić, to bym musiał
wiedzieć kto oficjalnie prowadził składkę i czy powstały z tego tytułu
jakiekolwiek wymierne straty dla właściciela mienia.
-
13. Data: 2006-04-14 10:02:27
Temat: Re: gosc radia zet: Janusz Kaczmarek i oszustwo o. Tadeusza R dyrektora radia, jedynego glosu katolickiego w twoim domu :)
Od: "Przemek R." <p...@t...gazeta.pl>
> Z oszustwem mieli byśmy do czynienia, gdyby można było dowieść, że od
> razu nie mieli zamiaru przekazać tych środków na ratowanie stoczni.
> nie mam pomysłu na dokonanie tego w praktyce.
mozna podsluchy zalozyc, nastepnie podstepem wywolac szum wokol sprawy,
predzej czy pozniej ktos by sie wygadal, ale do tego trzeba checi a na
to na pewno przy obecnym rzadzie nie ma co liczyc.
P.