Beniamin napisał(a):

> Errata: Umówienie się na spotkanie to taka poważna sprawa?

W koncu jego podpisy widnieja pod fakturami. Niebawem moze sie wiec stac
oskarzonym. Pewnie dlatego tak sie burzy.


--
pozdrawiam
Mithos

do góry

Użytkownik "Mithos" <f...@a...pl> napisał w wiadomości
news:dgmc9r$epo$3@news.onet.pl...
> Beniamin napisał(a):
>
> > Errata: Umówienie się na spotkanie to taka poważna sprawa?
>
> W koncu jego podpisy widnieja pod fakturami. Niebawem moze sie wiec stac
> oskarzonym. Pewnie dlatego tak sie burzy.


--- Zagrozenie od 3-5 ?? :))

J.

do góry

> W koncu jego podpisy widnieja pod fakturami. Niebawem moze sie wiec stac
> oskarzonym. Pewnie dlatego tak sie burzy.
>
no właśnie, co w sytuacji gdy szef mi przynosi faktury do podpisu (ja
podpisuje oryginał przekazuje do księgowości, wprowadzam towar na stan i go
potem sprzedaje ) a po kilku latach okazuje sie ze były to fikcyjne faktury
wystawione przez firmę widmo? Piotr

do góry

Użytkownik "Pietrek" <krakus28no spam@op.pl> napisał w wiadomości
news:dgmau2$bgt$1@nemesis.news.tpi.pl...

> jak widać prawnie nieobowiązująca bo przyjechał i przywiózł papier, a na
> telefon to sie ze znajomymi na piwo mogę umówić a nie na przesłuchanie w
> sprawie jakichś fałszywych faktur,

Jaaasne. Nastawiłeś go sobie bardzo przychylnie;))


--
Pozdr
Leszek
GG 1631219
Masz prawo do odmowy odpowiedzi na ten post. Jeśli z prawa tego nie
skorzystasz, wszystko co napiszesz może być użyte przeciwko Tobie.

do góry

Użytkownik "Pietrek" <krakus28no spam@op.pl> napisał w wiadomości
news:dgmgam$pnl$1@atlantis.news.tpi.pl...
>> W koncu jego podpisy widnieja pod fakturami. Niebawem moze sie wiec stac
>> oskarzonym. Pewnie dlatego tak sie burzy.
>>
> no właśnie, co w sytuacji gdy szef mi przynosi faktury do podpisu (ja
> podpisuje oryginał przekazuje do księgowości, wprowadzam towar na stan i go
> potem sprzedaje ) a po kilku latach okazuje sie ze były to fikcyjne faktury
> wystawione przez firmę widmo?

Mało to ludzi siedzi za podpis?
Wbrew pozorom, dużo zależy od dochodzeniowca prowadzącego sprawę. A tego
nastawiłeś do siebie bardzo pozytywnie;)) Zresztą sam zobaczysz.


--
Pozdr
Leszek
GG 1631219
Masz prawo do odmowy odpowiedzi na ten post. Jeśli z prawa tego nie
skorzystasz, wszystko co napiszesz może być użyte przeciwko Tobie.

do góry

> Witam,
> proszę powiedzcie co sadzicie na temat, otóż, pracuje w firmie handlowej i
> dostałem dziś telefon (komórkę) od pana z policji (tak przynajmniej
> twierdził) iz chce mnie wezwać w związku z widniejącym moim podpisem jako
> osoby odbierającej na fakturach które zostały ujawnione przez urząd
> skarbowy jako fałszywe w toku kontroli skarbowej, odpowiedziałem ze na
> telefon w takiej sprawie sie nie umawiam i żeby mi przesłał wezwanie droga
> listowna a ów jegomość powiedział ze będzie musiał skoro jestem taki
> nieuprzejmy!

art.137 kpk daje mozliwosc policji, by wezwac telefonicznie. oczywiscie jak
to zauwazono w jednym z postow jest to latwiejsze, gdyz daje mozliwosci
uzgodnienia terminu, ktory pasuje obu stronom. wezwanie "papierkowe" takiej
mozliwosci nie daje.
pozdr

do góry

Użytkownik "Pietrek" <krakus28no spam@op.pl> napisał w wiadomości
news:dgmgam$pnl$1@atlantis.news.tpi.pl...
> > W koncu jego podpisy widnieja pod fakturami. Niebawem moze sie wiec stac
> > oskarzonym. Pewnie dlatego tak sie burzy.
> >
> no właśnie, co w sytuacji gdy szef mi przynosi faktury do podpisu (ja
> podpisuje oryginał przekazuje do księgowości, wprowadzam towar na stan i
go
> potem sprzedaje ) a po kilku latach okazuje sie ze były to fikcyjne
faktury
> wystawione przez firmę widmo? Piotr


---- Zasada numer jeden czytamy co podpisujemy ( na fakturze nie ma 200 tys
znakow , mozna przeleciec oczami )

Hmm , takie pytanie : po dwoch latach pamietasz ze to byly akurat te faktury
ktore dostales od szefa ??
Jak znam zycie zaden policjant nie powiedzial ci o jaka "lewa" firme chodzi
. I nie powiedzial tego ani przez telefon ani nie napisal na wezwaniu .
Nie jestem organem ktorzy moze oceniac twoja wine czy tez jej brak , ale cos
tutaj chlopie skrecasz i to tak mocno ze az boli .
Jezeli masz swiadomosc tego co podpisywales to lepiej na szybko wymyslaj
dobra historyjke i sie jej trzymaj ( wizyta u prawnika ) . Moj kolega za
podrobienie pieczatki na legitymacji dostal zawias na 2 lata i ma juz
generalnie burdel w papierach .

Jeszcze jedno pytanie :

Podpisales sie jako osoba upowazniony do wystawiania faktur ?
Upowaznienie zalozmy posiadales z tytulu pracy w firmie szefa ( umowa o
prace inna umowa ) , na jakiej zasadzie podpisales sie pod fakturami z innej
firmy ??

Chyba ze to byly faktury firmy krzak wystepujacej jako dostawca ( towaru czy
tez uslug ) . A twoj podpis wystepuje jako upowaznionej do odbioru ( wtedy
mozesz sobie isc na kawe a zaraz pozniej na piwo )

J.

do góry

> Jeszcze jedno pytanie :
>
> Podpisales sie jako osoba upowazniony do wystawiania faktur ?
> Upowaznienie zalozmy posiadales z tytulu pracy w firmie szefa ( umowa o
> prace inna umowa ) , na jakiej zasadzie podpisales sie pod fakturami z
innej
> firmy ??
>
> Chyba ze to byly faktury firmy krzak wystepujacej jako dostawca ( towaru
czy
> tez uslug ) . A twoj podpis wystepuje jako upowaznionej do odbioru ( wtedy
> mozesz sobie isc na kawe a zaraz pozniej na piwo )
>
> J.

dokładnie podpisałem faktury od dostawcy jako osoba upoważniona do odbioru
faktury jako pracownik podległy, a faktury przywiózł mi szef do podpisu,
nawiasem mówiąc kojarzę nazwę dostawcy (policjant mówił nazwę) i to ze dał
mi je szef i kazał wprowadzić na stan itd.. Piotr

do góry

Użytkownik "Pietrek" <krakus28no spam@op.pl> napisał w wiadomości
news:dgmhp8


> dokładnie podpisałem faktury od dostawcy jako osoba upoważniona do odbioru
> faktury jako pracownik podległy, a faktury przywiózł mi szef do podpisu,
> nawiasem mówiąc kojarzę nazwę dostawcy (policjant mówił nazwę) i to ze
dał
> mi je szef i kazał wprowadzić na stan itd.. Piotr


W takim razie zupelnie nie wiem o co chodzi tej policji . ( szkoda ze
waliles glupa z tym umawianiem sie przez telefon ) Kazdy kij ma dwa konce .
Teraz policjant moze porobic ci kilka rzeczy w ramach odwetu .

Nie wiem co ta faktura nawywijala , ale takimi sprawami w pierwszej
kolejnosci zajmuje sie UKS albo inne powolane organa ale w moim mniemaniu
skarbowe .
Dalej ksiegowa lub tez wlasciciel , w zakresie twoich obowiazkow sluzbowych
nie lezy kwestia sprawdzania wiarygodnosci dostawcy ( czy firma istnieje czy
tez nie istnieje )

J.

do góry

Pietrek napisał(a):

> no właśnie, co w sytuacji gdy szef mi przynosi faktury do podpisu (ja
> podpisuje oryginał przekazuje do księgowości, wprowadzam towar na stan i go
> potem sprzedaje ) a po kilku latach okazuje sie ze były to fikcyjne faktury
> wystawione przez firmę widmo? Piotr

Nic. Skad masz wiedziec, ze ta faktura jest z firmy widmo ?


--
pozdrawiam
Mithos

do góry