Użytkownik "Pietrek" <krakus28no spam@op.pl> napisał w wiadomości
news:dgmgam$pnl$1@atlantis.news.tpi.pl...
> > W koncu jego podpisy widnieja pod fakturami. Niebawem moze sie wiec stac
> > oskarzonym. Pewnie dlatego tak sie burzy.
> >
> no właśnie, co w sytuacji gdy szef mi przynosi faktury do podpisu (ja
> podpisuje oryginał przekazuje do księgowości, wprowadzam towar na stan i
go
> potem sprzedaje ) a po kilku latach okazuje sie ze były to fikcyjne
faktury
> wystawione przez firmę widmo? Piotr


---- Zasada numer jeden czytamy co podpisujemy ( na fakturze nie ma 200 tys
znakow , mozna przeleciec oczami )

Hmm , takie pytanie : po dwoch latach pamietasz ze to byly akurat te faktury
ktore dostales od szefa ??
Jak znam zycie zaden policjant nie powiedzial ci o jaka "lewa" firme chodzi
. I nie powiedzial tego ani przez telefon ani nie napisal na wezwaniu .
Nie jestem organem ktorzy moze oceniac twoja wine czy tez jej brak , ale cos
tutaj chlopie skrecasz i to tak mocno ze az boli .
Jezeli masz swiadomosc tego co podpisywales to lepiej na szybko wymyslaj
dobra historyjke i sie jej trzymaj ( wizyta u prawnika ) . Moj kolega za
podrobienie pieczatki na legitymacji dostal zawias na 2 lata i ma juz
generalnie burdel w papierach .

Jeszcze jedno pytanie :

Podpisales sie jako osoba upowazniony do wystawiania faktur ?
Upowaznienie zalozmy posiadales z tytulu pracy w firmie szefa ( umowa o
prace inna umowa ) , na jakiej zasadzie podpisales sie pod fakturami z innej
firmy ??

Chyba ze to byly faktury firmy krzak wystepujacej jako dostawca ( towaru czy
tez uslug ) . A twoj podpis wystepuje jako upowaznionej do odbioru ( wtedy
mozesz sobie isc na kawe a zaraz pozniej na piwo )

J.