Kolega ma zonka, bo już ma zrobioną sprawę o nabycie spadku spadku i czas by
się wziąć za dział spadku. Sprawa jest dosyć stara, bo to po dziadkach którzy
umarli wiele lat temu itp.
Problem polega na tym, że inni spadkobiercy w rozmowach prywatnych zaczynają
wyciągać sprawy sprzed 20tu lat i wymyślać sobie różne rzeczy, za które
spadkodawca jest im winny.
Nie znam tego szczegółów, ale rozchodzi się o coś innego.

Spadkiem jest nieruchomość (budynki + działka). Dziecko jednego ze
spadkobierców prowadzi na tym terenie swoją firmę, miało zgodę jednego ze
spadkodawców, ale z chwilą jej śmierci taka zgoda chyba straciła ważność.
W sumie nikomu to nie wadzi i zapewne ta częśc nieruchomości tarfi w dziale
spadków do niego lub jego rodziców (bo to oni są spadkobiercami wprost).
Tyle że skoro zaczynają być wyciągane jakieś sprawy sprzed lat to kumpel
przypomniał sobie co mu kiedyś powiedziałem, czyli że ten kto prowadzi tam
firmę powinien płacić za wynajem (oczywiście to co wsadził w budynki i ma na
to faktury może sobie spokojnie odjąć).

Tak mi się kojarzy po łbie, że w takim przypadku można na sprawie o dział
spadku domagać się od tej osoby która prowadzi tam firmę opłat za wynajem za
ostatnich 10 lat (dalej nie można, mimo że firma istnieje tam dłużej) i że te
pieniądze powinny wejść w skład masy spadkowej.

Może mi ktoś podpowiedzieć konkretnym przepisem na powyższe twierdzenie?


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/