-
1. Data: 2009-07-11 09:13:51
Temat: czy zwrot zaliczki nalezy się dającemu zlecenie?
Od: jakub <j...@g...com>
Witam,
W lutym 2008 roku podpisałem z Zamawiającym umowę na wykonanie pewnej
aplikacji. Zgodnie z umową: "Wynagrodzenie określone w punkcie 4.1
płatne będzie przez Zamawiającego w dwóch ratach ustalonych przez
strony, ostatnia płatność zostanie dokonana w terminie wskazanym na
fakturze wystawionej przez Wykonawcę."
Umowa podpisana została z datą 14. luty, jednak faktura za pierwszą
ratę w wysokości ok 50% całego wynagordzenia, którą kontrahent wpłacił
jeszcze przed podpisaniem umowy, została wystawiona z datą około
tydzień wcześniejszą.
Realizacje projektu przebiegała ciężko, głównie z racji na opóźnienia
wynikłe po stronie Zamawiającego. Miał on problem ze skompletowaniem
zespołu oraz dostarczaniem mi materiałów koniecznych do wykonania
przeze mnie kompletnej aplikacji, a jest do tego zobowiązany umową.
Na początku czerwca 2008 wysłałem do Zamawiającego na jego prośbę e-
mail, z którego jasno wynika jaki jest postęp prac po mojej stronie.
Względem dokumentacji stanowiącej załącznik do umowy, prace które
wykonałem obejmowały ponad 50% wszystkich przewidzianych dla mnie prac
w tym projekcie.
We wrześniu 2008 dostałem e-mail od Zamawiającego o wstrzymaniu prac
nad projektem, decyzję motywując rezygnacją z udziału w projekcie
osoby, która miała dostarczyć mi materiały konieczne do zakończenia
projektu. Był to ostatni mail jaki otrzymałem od niego w tej sprawie;
ostatni do wczoraj.
Teraz, czyli w lipcu 2009, Zamawiający powołując się na art. 746 §1 KC
prosi o zwrot 100% zaliczki w terminie 14 dni. Oraz informuje, że "W
przypadku uchybienia terminowi sprawa zostanie przekazana do
kancelarii prawnej obsługującej firmę, stąd prosi się o terminową
realizację wpłaty."
Po dokładnej lekturze wiem, że:
KC Art. 746. § 1. "Dający zlecenie może je wypowiedzieć w każdym
czasie. Powinien jednak zwrócić przyjmującemu zlecenie wydatki, które
ten poczynił w celu należytego wykonania zlecenia; w razie odpłatnego
zlecenia obowiązany jest uiścić przyjmującemu zlecenie część
wynagrodzenia odpowiadającą jego dotychczasowym czynnościom, a jeżeli
wypowiedzenie nastąpiło bez ważnego powodu, powinien także naprawić
szkodę."
Zaliczki choćby z tego powodu, że wiązać się to będzie z korektą
deklaracji rocznej za rok 2008, nie mam ochoty. Tym bardziej, że ilość
prac wykonanych przeze mnie przewyższa kwotę wpłaconej przez
Zamawiającego zaliczki.
Dodam jescze, że według umowy "Każdej ze Stron przysługuje prawo
wypowiedzenia umowy za uprzednim jednomiesięcznym wypowiedzeniem z
zastrzeżeniem, iż wypowiedzenie musi być dostarczone Stronie na
piśmie."
Czy w takim razie, skoro mamy spisaną umowę, prośba Zamawiającego o
zwrot zaliczki, bez wypowiedzenia umowy jest zasadna i ma jakąkolwiek
moc?
Czym jest szkoda? Czy za szkodę można uznać wszelkie koszta jakie będę
zmuszony ponieść w związku z korektą deklaracji? (mój poświęcony czas,
zapłata dla biura rachunkowego, dojazd do Urzędu skarbowego, itd)
Sytuacja do sprzed maila z wczoraj mi odpowiadała, o projekcie
zapomniałem, a wynagrodzenie w - nazwijmy to - satysfakcjonującej mnie
części otrzymałem.
W jaki sposób przekonać Zamawiającego aby odstąpił od roszczenia
zwrotu zaliczki i nie kierował sprawy dalej?
A jeśli będzie się upierał to:
Czy przez uiszczenie "przyjmującemu zlecenie część wynagrodzenia
odpowiadającą jego dotychczasowym czynnościom" rozumie się też kwoty
ponad zaliczkę?
Czy za szkodę uznać można uznać brak zakończenia projektu w planowanym
terminie, a tym samym brak otrzymania drugiej raty zapłaty za projekt,
w sytuacji kiedy wina i decyzja wstrzymania projektu leży po stronie
Zamawiającego?
Pozdrawiam,
Jakub
-
2. Data: 2009-07-11 16:30:29
Temat: Re: czy zwrot zaliczki nalezy się dającemu zlecenie?
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
jakub wrote:
> Witam,
>
Spokojnie możesz uznać, że nalezy ci się wynagrodzenie za już wykonaną
część pracy.
Ja bym się na twoim miejscu skontaktował z prawnikiem, wycenił ile
zostało zrobione i np. na dzień dzisiejszy złożył cd gdzieś w depozycie,
zeby bylo wiadomo ile zostało wykonane.
Jeśli zrobiłeś więcej niż 50%, to bym odpisał, że ze 60% wykonanie pracy
należy się 60% wynagrodzenia, odpisał, że na poczet wynagordzenia
zostawiasz to co jest, i wezwał do zapłaty pozostałych 10%.
Pewnie i tak spotkacie się w sądzie.
Z drugiej strony, ktoś tam musi być nieźle niekumaty skoro sądzi, że
można przerwać pracę w połowie i za to nie zapłacić.