eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoczy matka musi wiedziec gdzie jest jej dziecko
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 178

  • 131. Data: 2009-06-20 14:06:06
    Temat: Re: czy matka musi wiedziec gdzie jest jej dziecko
    Od: "kapewu" <p...@p...a>

    > Ja mam dwoje. Znaczy, 4600 PLN idzie mi na dzieci jak w mordę trzasł, i to
    > bez mediów. No, no, ciekawa teoria.
    > Justyna
    >
    >

    Faktycznie zastanawiające...


  • 132. Data: 2009-06-20 14:36:21
    Temat: Re: czy matka musi wiedziec gdzie jest jej dziecko
    Od: Arek <a...@e...net>

    krys pisze:
    > Ja mam dwoje. Znaczy, 4600 PLN idzie mi na dzieci jak w mordę trzasł, i to
    > bez mediów. No, no, ciekawa teoria.

    Przypominam sobie jak swego czasu przekazali córce Papały
    kwotę jaką przeznaczyli na nagrodę za wskazanie zabójcy.
    Motywowali to tym, że dziewczę żyje w nędzy bo dostaje raptem 6 tys.
    renty po ojcu.

    Więc nie wiem jak Ty możesz utrzymać dwójkę dzieci za mniejszą kwotę ;)

    Arek

    --
    http://www.arnoldbuzdygan.com


  • 133. Data: 2009-06-20 21:21:57
    Temat: Re: czy matka musi wiedziec gdzie jest jej dziecko
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    kapewu pisze:

    > pogubiles sie w tych watkach... Jaka obdukcja? Skoro dziecko wraca po 2
    > tygodniach i opowiada ze "wujek" je bil i nie ma sladow pobicia uwazasz
    > to za wyobraznie dziecka?

    Być może. Albo przesada. Albo też wyrażasz się, hmm, nieprecyzyjnie i to
    "bicie" to symboliczny klaps za rozrabianie.

    > Pisalam ze nie mam na to dowodow, nie bede sie
    > zaglebiac do analizowania sytuacji dziecka przez psychologa dzieciecego,
    > nie o to chodzi w tym wszystkim.

    Nie? A niby o co?

    > Wczoraj ojciec dziecka wyslal do
    > rodzicow mojego meza maila, ze utrudniam mu kontakt z dzieckiem. A czy
    > tak jest?

    Dlaczego mnie się pytasz?

    > Absolutnie nie, widuje sie z dzieckiem w terminach kiedy sad
    > ustalil i on na to sie zgodzil, nie apelowal, nie mial innych
    > propozycji. Przeciez to jakas kpina jest. 2 dni temu napisal do
    > przedszkola faks, ktory mnie oczernia ze utrudniam kontakt z dzieckiem.
    > Przyszla do mnie pani dyrektor i sama powiedziala - ten czlowiek nie
    > jest normalny. Bo nie jest. Czy ktos mi powie o co mu chodzi? Juz wiem,
    > ze nadal mnie kocha i ze bylam jego jedyna kobieta w zyciu, ze to ze od
    > niego odeszlam dotkliwie rani go i bedzie ranic jeszcze latami.

    Z takimi sentymentalnymi lamentami to idź sobie do proboszcza albo rabina.

    Tutaj zadajesz konkretne pytanie i dostajesz konkretną odpowiedź. A jak
    zaczynasz opowiadać "kolorowe" historyjki, to już zaczyna się twoja
    historia robić podejrzana, bo jedno z dwojga - albo prosisz o konkretną
    poradę, albo potrzebujesz kamizelki do polamentowania.


  • 134. Data: 2009-06-20 21:22:41
    Temat: Re: czy matka musi wiedziec gdzie jest jej dziecko
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    kapewu pisze:
    >
    >>> Jest w necie taki fajny arkusz ktory liczy alimenty i bez jakiegokolwiek
    >>> naciagania mieszkajac w wawie wiesz ile mi wyszla miesieczna suma? 2300
    >>> zl, czyli po 1150 na rodzica. Nie liczylam mediow typu prad, gaz itd,
    >>> zanizylam koszty jak tylko sie dalo.
    >>
    >> MegaROTFL
    >>
    >> Może wyjdź z wirtualnego świata i rozejrzyj się w rzeczywistości?
    >>
    >> Już ja widzę kasjerkę z supermarketu z dwójką dzieci mającą pensję
    >> dającą 3000zł miesięcznie.
    >
    > Masz dziecko?

    A ty? Zaczynam poważnie wątpić.

    > Nie pisz więc pierdów kolego...

    Pierdzisz to ty, trollico.


  • 135. Data: 2009-06-20 23:39:14
    Temat: Re: czy matka musi wiedziec gdzie jest jej dziecko
    Od: Arek <a...@e...net>

    kapewu pisze:
    [..]
    > Juz wiem, ze nadal mnie kocha i ze bylam jego jedyna kobieta w zyciu,
    > ze to ze od niego odeszlam dotkliwie rani go i bedzie

    A nie mówiłem, że co najmniej mitomanka?

    Arek


    --

    http://www.arnoldbuzdygan.com


  • 136. Data: 2009-06-21 09:46:14
    Temat: Re: czy matka musi wiedziec gdzie jest jej dziecko
    Od: "Baloo" <b...@o...eu>

    "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w wiadomości
    news:ng00h6-

    > Tutaj zadajesz konkretne pytanie i dostajesz konkretną odpowiedź. A jak
    > zaczynasz opowiadać "kolorowe" historyjki,

    Sami ją do tego prowokujecie sugerując, że albo jest kurwą, albo mitomanką,
    albo sama nie wie czego chce.
    Nie byłoby durnych wymysłów na temat jej życia, to nie pisałaby kolorowych
    historyjek na swój temat.
    Proste jak budowa cepa.



  • 137. Data: 2009-06-21 10:24:49
    Temat: Re: czy matka musi wiedziec gdzie jest jej dziecko
    Od: Arek <a...@e...net>

    Baloo pisze:
    [..]
    > Nie byłoby durnych wymysłów na temat jej życia, to nie pisałaby
    > kolorowych historyjek na swój temat.
    > Proste jak budowa cepa.

    Czyli to my jesteśmy winni, że zmyśla?
    Miodzio!

    A i tak nie masz racji - wróć sobie do historii - to ona zaczęła
    bajkopisarstwo.

    Arek

    --
    http://www.arnoldbuzdygan.com


  • 138. Data: 2009-06-21 12:00:15
    Temat: Re: czy matka musi wiedziec gdzie jest jej dziecko
    Od: "Baloo" <b...@o...eu>

    "Arek" <a...@e...net> napisał w wiadomości
    news:h1l1pj$au1$1@inews.gazeta.pl...

    > Czyli to my jesteśmy winni, że zmyśla?

    Przeczytaj jeszcze raz ze zrozumieniem na jaki zarzut Andrzeja odpowiadam.



  • 139. Data: 2009-06-21 12:01:25
    Temat: Re: czy matka musi wiedziec gdzie jest jej dziecko
    Od: castrol <j...@w...wp.pl>

    kapewu pisze:

    > Masz dziecko? Nie pisz więc pierdów kolego...

    Ja mam, mieszkam w Warszawie, i moge smialo napisac - sama piszesz pierdy.

    --
    Pozdrawiam
    Jacek Kustra


  • 140. Data: 2009-06-21 12:02:56
    Temat: Re: czy matka musi wiedziec gdzie jest jej dziecko
    Od: castrol <j...@w...wp.pl>

    krys pisze:

    > Ja mam dwoje. Znaczy, 4600 PLN idzie mi na dzieci jak w mordę trzasł, i to
    > bez mediów. No, no, ciekawa teoria.
    > Justyna

    Najlepiej aby byly maz placil za wszystko, bo to na pewno jest dojna
    krowa. Znam takie osobki osobiscie, co sie rozwodza i nic nie robia, ale
    od bylego meza chca kokosow na wszystko.

    --
    Pozdrawiam
    Jacek Kustra

strony : 1 ... 13 . [ 14 ] . 15 ... 18


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1