-
21. Data: 2003-09-04 02:34:59
Temat: Re: cofanie po ulicy jednokierunkowej
Od: "Leszek" <l...@p...fm>
Użytkownik "Tristan Alder" <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:bj5of8$e9d$2@serwus.bnet.pl...
> Chodzi o to, że można cofnąć nieco, na przykład podczas parkowania.
A mi cały czas chodzi o to że to nieprawda.Możesz cofać choćby 100 km.
Pozdr
Leszek
-
22. Data: 2003-09-04 07:23:13
Temat: Re: cofanie po ulicy jednokierunkowej
Od: "Biedrona" <n...@b...com>
Uzytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisal w wiadomosci
news:bj5qs5$shd$23@inews.gazeta.pl...
> Nie chce mi sie obecnie szukac przepisów, ale generalnie to jest tak, ze po
> pierwsze zabrania sie zawracania na ulicy jednokierunkowej (i to jest w
> Prawie o Ruchu Drogowym), oraz zabrania sie wjazdu w ulice oznaczona znakiem
> "Zakaz wjazdu w ulice jednokierunkowa" (to jest w rozporzadzeniu o znakach).
> Skutek zlozenia tych dwóch przepisów jest taki, ze:
> - mozesz cofac nawet cala dlugosc ulicy, pod warunkiem, ze nie wjedziesz w
> nia z niewlasciwej strony oraz,... ze zachowasz szególna ostroznosc
-
23. Data: 2003-09-04 07:51:30
Temat: Re: cofanie po ulicy jednokierunkowej
Od: "stavi" <s...@p...onet.pl>
> Co znaczy u Ciebie? Co znaczy operuje?
jest sobie ulica jednokierunkowa, łączy się z inną, którą ja jadę i zawsze
'wcofuję' w tą jednokierunkową ( bo tylko kawałek, a objechać to okrutnie
daleko). Ale to jest jazda tyłem pod prąd i już :) Ja się tłumaczę, ze
cofałem, biedny jestem, itp :)
> Niestety -wydaje Ci się że jest uznaniowe. Konkretnie jest brak zakazu
> cofania.
Wręcz przeciwnie, wprost powiedziano w kodeksie, ze można cofać,
ale nie jechać tyłem pod prąd.
pozdr.,
stavi
-
24. Data: 2003-09-04 10:33:40
Temat: Re: cofanie po ulicy jednokierunkowej
Od: "Jurka" <J...@a...wypie-spa-me.com>
...from bitstream coded by *stavi* :
>> Co znaczy u Ciebie? Co znaczy operuje?
> jest sobie ulica jednokierunkowa, łączy się z inną, którą ja jadę i
> zawsze 'wcofuję' w tą jednokierunkową ( bo tylko kawałek, a objechać
> to okrutnie daleko). Ale to jest jazda tyłem pod prąd i już :) Ja się
> tłumaczę, ze cofałem, biedny jestem, itp :)
> Wręcz przeciwnie, wprost powiedziano w kodeksie, ze można cofać,
> ale nie jechać tyłem pod prąd.
Ciekawy jestem czy jak walne w samochod faceta ktoren na wstecznym jedzie
moja jednokierunkowa ulica osiedlowa 100 metrow(sknera nie chce objechac
500 metrow dookola blokow) a zaskoczyl mnie bo na tych zakretach bynajmniej
nie spodziewalem sie samochodu zdazajacego w przeciwnym anizeli ja kierunku,
to bedzie to moja wina czy jego ?
--
J.R. (GG#2690392)
J...@a...wytnijto.com
Uwaga! Nie zgadzam się na otrzymywanie wiadomosci reklamowych via
e-mail. Za przysługę diabłu - piekło w podzięce.
-
25. Data: 2003-09-04 12:06:27
Temat: Re: cofanie po ulicy jednokierunkowej
Od: "stavi" <s...@p...onet.pl>
> Ciekawy jestem czy jak walne w samochod faceta ktoren na wstecznym jedzie
> moja jednokierunkowa ulica osiedlowa 100 metrow(sknera nie chce objechac
jeśli to było do mnie osobiście, to widoczność mam 100%, nie jestem
samobójcą i nie mam za dużo czasu ani kapusty, więc ustępuję pierwszenstwa
:)
> 500 metrow dookola blokow) a zaskoczyl mnie bo na tych zakretach
bynajmniej
> nie spodziewalem sie samochodu zdazajacego w przeciwnym anizeli ja
kierunku,
> to bedzie to moja wina czy jego ?
IMHO jego (cofającego),
ogólnie, cofając, obojętnie na jakiej drodze, masz obowiązek ustąpić
pierwszeństwa.
Ale jak gość powie, ze stał, a Ty mu wjechałeś to co zrobisz ? :( Jak nie
znajdziesz świadków to masz problem.
pozdr.,
stavi
-
26. Data: 2003-09-04 18:01:48
Temat: Re: cofanie po ulicy jednokierunkowej
Od: ad <a...@t...pl>
Tristan Alder wrote:
> Kłaniam się, dnia śro 3. września 2003 15:43 ktoś podpisujący się jako
> Leszek napisał(a):
>
>>
>> Użytkownik "Tristan Alder" <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
>> news:bj4q3l$3pi$1@serwus.bnet.pl...
>>
>>> Cofać tak. Jechać do tyłu nie. Nie wolno również ,,wcofywać'' tyłem w
>> zakaz
>>> wjazdu.
>>
>> Gdzie znalazłeś definicję-"jechania do tyłu"?
>> Czym się różni "jechanie do tyłu" od cofania?
>> Po co wprowadzasz mętlik?
>
> Chodzi o to, że można cofnąć nieco, na przykład podczas parkowania.
> A nie że jadę sobie pod prąd....
>
to kiedy konczy sie cofanie a rozpoczyna jazda pod prad? po 2, 3, 5, 10
metrach?
--
pozdr
adeon
-
27. Data: 2003-09-04 22:01:13
Temat: Re: cofanie po ulicy jednokierunkowej
Od: Tristan Alder <s...@p...onet.pl>
Kłaniam się, dnia czw 4. września 2003 20:01 ktoś podpisujący się jako ad
napisał(a):
>> Chodzi o to, że można cofnąć nieco, na przykład podczas parkowania.
>> A nie że jadę sobie pod prąd....
> to kiedy konczy sie cofanie a rozpoczyna jazda pod prad? po 2, 3, 5, 10
> metrach?
To chyba widać, że wcofujesz w zatoczkę a nie jedziesz sobie...
--
Przemysław Adam Śmiejek
Nie próbuj uczyć świni śpiewu. Stracisz swój czas, a i świnię zdenerwujesz.
-
28. Data: 2003-09-04 22:25:09
Temat: Re: cofanie po ulicy jednokierunkowej
Od: Adam Dyga <a...@t...pl>
Gacek wrote:
> Witam.
>
> Mam nastepujace pytanie:
> Czy mozna cofac po ulicy jednokierunkowej?
>
> W kodeksie drogowym na ten temat nic nie ma.
> Ja sadze, ze zakaz cofania wynika z tego ze to jest ulica
> jednokierunkowa - wiec nie wolno jechac w druga strone niezaleznie od
> ustawienia samochodu (przodem czy tylem). Ale ekspertem nie jestem, wiec
> pisze na ta grupe.
> a wiec:
>
> Czy (i dlaczego nie ;) ) mozna cofac po ulicy jednokierunkowej?
>
Z tego co pamietam z kursu prawa jazdy (a bylo to juz 'jakis' czas temu) to
facet na wykladach mowil, ze mozna cofac, ale krotkimi odcinkami...
Tlumaczenie nie do konca mnie przekonalo, ale biorac przyklad ze zwyklej
ulicy dwukiernkowej bedac na prawym pasie tez mozna cofac, do tego ile sie
chce, mimo ze tak naprawde jedzie sie pod prad, tyle ze tylem. Z tego
wynika na jednokierunkowej mozna - takie jest _moje_ zdanie i jesli kiedys
bede musial to zrobic to nie bede sie zastanawial, o ile nie bedzie za mna
zadnego samochodu.
--
pozdr
adeon
-
29. Data: 2003-09-05 05:12:39
Temat: Re: cofanie po ulicy jednokierunkowej
Od: Tristan Alder <s...@p...onet.pl>
Kłaniam się, dnia czw 4. września 2003 04:34 ktoś podpisujący się jako
Leszek napisał(a):
> Użytkownik "Tristan Alder" <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:bj5of8$e9d$2@serwus.bnet.pl...
>
>> Chodzi o to, że można cofnąć nieco, na przykład podczas parkowania.
>
> A mi cały czas chodzi o to że to nieprawda.Możesz cofać choćby 100 km.
Dla mnie to bzdura. Czyli wsiadasz w auto i jedziesz sobie tyłem pod prąd?
Jaki to ma sens?
--
Przemysław Adam Śmiejek
Nie próbuj uczyć świni śpiewu. Stracisz swój czas, a i świnię zdenerwujesz.
-
30. Data: 2003-09-05 12:49:54
Temat: Re: cofanie po ulicy jednokierunkowej
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Od przejechania przodem lub tyłem znaku "zakaz wjazdu w ulicę
jednokierunkową.