-
31. Data: 2011-11-23 07:25:33
Temat: Re: allegro, brak chęci współpracy
Od: Wojtek <N...@e...ukryty.com>
to wrote:
> Zajęć z logiki nigdy nie miałaś? Stwierdzenie, że jego treść nie wskazuje
> na pomyłkę nie jest równoważne stwierdzeniu, że jego treść wskazuje na
> brak pomyłki. Jego treść po prostu nic na ten temat nie mówi.
A ty miałeś zajęcia z logiki? Zdanie logiczne na dwie wartości: prawda
lub fałsz. Wartość "nic na ten temat nie mówi" może być w logikach
wielowartościowych, które nie są rozstrzygające. Allegro ograniczyło
definicję "błędnego komentarza" do puli kilku przypadków. Pula ta nie
wyczerpuje rzeczywistej interpretacji pojęcia błędny, mało tego
wprowadza nieoznaczoność, o której piszesz.
Idź się doucz podstaw. Bazując na fałszywych założeniach można udowodnić
wszystko. Również to, że komentarz błędny nie jest błędny.
Wojtek
-
32. Data: 2011-11-23 07:27:48
Temat: Re: allegro, brak chęci współpracy
Od: Wojtek <N...@e...ukryty.com>
to wrote:
> Zajęć z logiki nigdy nie miałaś? Stwierdzenie, że jego treść nie wskazuje
> na pomyłkę nie jest równoważne stwierdzeniu, że jego treść wskazuje na
> brak pomyłki. Jego treść po prostu nic na ten temat nie mówi.
A ty miałeś zajęcia z logiki? Zdanie logiczne na dwie wartości: prawda
lub fałsz. Wartość "nic na ten temat nie mówi" może być w logikach
wielowartościowych, które nie są rozstrzygające. Allegro ograniczyło
definicję "błędnego komentarza" do puli kilku przypadków. Pula ta nie
wyczerpuje rzeczywistej interpretacji pojęcia błędny, mało tego
wprowadza nieoznaczoność, o której piszesz.
Idź się doucz podstaw. Bazując na fałszywych założeniach można udowodnić
wszystko. Również to, że komentarz błędny nie jest błędny.
Wojtek
-
33. Data: 2011-11-23 09:17:40
Temat: Re: allegro, brak chęci współpracy
Od: "Nixe" <n...@n...pl>
"to" <t...@x...abc> napisał
> Zajęć z logiki nigdy nie miałaś?
Ja miałam, dlatego właśnie nie odważyłabym się na takie sformułowanie, jakie
wcześniej zaserwowałeś.
Naprawdę jesteś w stanie udowodnić, że czegoś NIE MA?
> Jego treść po prostu nic na ten temat nie mówi.
No brawo! Więc nie mów, że "nie wskazuje na pomyłkę", bo to jest właśnie
sprzeczne z logiką.
>> Wyszło już na to, że nie myślę, więc chętnie dowiem się od kogoś, komu
>> się to udaje. (...)
> Może jednak spróbuj pomyśleć samodzielnie. Nie idź na łatwiznę.
A ja jednak nalegam.
N.
-
34. Data: 2011-11-23 09:21:09
Temat: Re: allegro, brak chęci współpracy
Od: "Nixe" <n...@n...pl>
Użytkownik "Wojtek" <N...@e...ukryty.com> napisał
> A ty miałeś zajęcia z logiki? Zdanie logiczne na dwie wartości: prawda lub
> fałsz. Wartość "nic na ten temat nie mówi" może być w logikach
> wielowartościowych, które nie są rozstrzygające. Allegro ograniczyło
> definicję "błędnego komentarza" do puli kilku przypadków. Pula ta nie
> wyczerpuje rzeczywistej interpretacji pojęcia błędny, mało tego wprowadza
> nieoznaczoność, o której piszesz.
I myślę, że Allegro właśnie o to chodzi. By tak namotać, żeby zminimalizować
możliwość usuwania komentarzy.
Nie pojmuję jednak jaki ma w tym cel (dwie osoby z grupy *ponoć* wiedzą, ale
jakoś nie chcą się podzielić informacją ;-).
Na dobrą sprawę powinno się to odbywać na zasadzie własnoręcznego
cancelowania.
Tak jak usuwam własną aukcję, tak powinnam móc usunąć własny komentarz. Jaka
w tym filozofia?
N.
-
35. Data: 2011-11-23 09:27:21
Temat: Re: allegro, brak chęci współpracy
Od: "Nixe" <n...@n...pl>
Użytkownik "to" <t...@x...abc> napisał w wiadomości
news:4ecc40d4$0$2193$65785112@news.neostrada.pl...
> begin Wojtek
>
>> Allegro nie
>> jest w stanie wiedzieć o poprawności komentarza zakładając
>> (nierealistycznie!), że błędne komentarze to tylko takie, które mają w
>> sobie przesłanki, że są błędne.
> Allegro niczego takiego nie zakłada, po prostu usuwają je tylko w
> sytuacji, gdy o ich "błędności" świadczy ich treść. Co tu jest
> skomplikowanego do zrozumienia? Skończyłeś już gimnazjum?
Przestań obrażać ludzi, tylko się skup.
Napisałeś niemal dokładnie to samo, co Wojtek, tylko innymi słowami.
Czyli co - sam ze sobą polemizujesz?
>> Komentarz jest wystawiony błędnemu
>> uzytkownikowi ponieważ ja tak twierdzę. I o ile ktoś nie udowodni, że
>> jest inaczej to moje słowo jest wiążące.
> No to sobie twierdź, ale oni usuwają, gdy świadczy o tym treść
> komentarza, a nie oświadczenia wystawiającego komentarz.
Tak, już to wiemy, nie ma potrzeby powtarzania w kółko, że właśnie tak
idiotycznie brzmi punkt regulaminu.
> Zapis jest bardzo mądry. Pomyśl chwilę, to zrozumiesz dlaczego.
A może w końcu sam to napisz, zamiast zachęcać kolejną osobę do myślenia.
Ja wiem, ze głupio Ci się przyznać, że też tego nie wiesz, ale pokaż, że
masz jaja :>
N.
-
36. Data: 2011-11-23 09:31:57
Temat: Re: allegro, brak chęci współpracy
Od: "Nixe" <n...@n...pl>
Użytkownik "to" <t...@x...abc> napisał w wiadomości
news:4ecbd8ef$0$8450$65785112@news.neostrada.pl...
> begin Nixe
>
>> To z tego, że prosty wniosek nasuwa się sam - jeśli nie umieszczasz w
>> komentarzach szczegółów aukcji czy nazwy sprzedawcy/kupującego (a
>> zaręczam Cię, że większość ludzi tego nie robi), to masz ograniczone
>> pole manewru jeśli chodzi o możliwość skorzystania z punktu regulaminu,
>> o którym mowa w tym wątku.
> W ogóle nie masz pola manewru, bo nie da się stwierdzić, że komentarz był
> omyłkowy.
A co innego napisałam?
> I co z tego?
To, że się juz gubisz w tej dyskusji.
N.
-
37. Data: 2011-11-23 09:54:59
Temat: Re: allegro, brak chęci współpracy
Od: Wojtek <N...@e...ukryty.com>
Nixe wrote:
> Tak jak usuwam własną aukcję, tak powinnam móc usunąć własny komentarz.
> Jaka w tym filozofia?
Chodzi prawdopodobnie o kilka spraw. Z jednej strony sprawy techniczne:
dodatkowa funkcjonalność, obsługa w bazach, interfejsach itp. Wbrew
pozorom taka prosta funkcjonalność musiałaby być przeanalizowana pod
kątem wpływu na pozostałe, a system aukcyjny do prostych nie należy
szczególnie gdy jest oparty o zasady allegro :) Wiadomo też jak
"błyskotliwie" i "odpowiedzialnie" są nowe opcje wdrażane.
Z drugiej strony stoi sensowność takiej funkcjonalności. Zakłada się
przecież, że większość komentarzy odzwierciedla ocenę transakcji i nie
będzie powodu ich zmiany w przyszłości. Taki mechanizm źle
zaprojektowany mógłby być wykorzystany do nadużyć, ale zakładanie z
góry, że tak będzie jest IMO chore.
Trzecia sprawa to fakt, że wielu kupujących podejmuje swoje decyzje na
podstawie komentarzy. Zmiana pozytywa będącego bodźcem do zakupu na
negatyw po kilku dniach wprowadziłoby niezłe zamieszanie.
Kolejna sprawa to statystyka. Sądzę, że liczba pomyłek jak moja jest
malutka. Nie ma ani wpływu na działanie serwisu, jego zyskowność itp.
Rozwiązaniem mógłby być system komentarzy z okresem karencji np.
tydzień/miesiąc. Byłby całkowicie automatyczny, ingerencja pracowników
allegro byłaby ograniczona do minimum. W regulaminie napisaliby, że
komentarze z ostatnich X dni nie są trwałe, może jakieś lekkoszare
oznakowanie ich. Czas karencji byłby wystarczający na reakcję na pomyłkę
zarówno ze strony sprzedającego jak i kupującego. Błędny komentarz
samodzielnie można byłoby wycofać/zmienić itp. i nie byłoby wiele takich
przypadków. Możliwości zaprojektowania sensownie takiego systemu jest
naprawdę wiele ale jest jak jest: o byle gówno, z którym większość ludzi
nie miałaby problemu w życiu codziennym, trzeba się z nimi użerać.
Wojtek
-
38. Data: 2011-11-23 10:15:19
Temat: Re: allegro, brak chęci współpracy
Od: to <t...@x...abc>
begin Wojtek
> Allegro ograniczyło
> definicję "błędnego komentarza" do puli kilku przypadków. Pula ta nie
> wyczerpuje rzeczywistej interpretacji pojęcia błędny, mało tego
> wprowadza nieoznaczoność, o której piszesz.
Allegro w ogóle nie ma żadnej definicji "błędnego komentarza". Mają tylko
definicję "komentarza, który usuną".
> Idź się doucz podstaw. Bazując na fałszywych założeniach można udowodnić
> wszystko.
Dokładnie to robisz, co próbuję Ci wytłumaczyć jak przedszkolakowi już
któryś raz.
--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway
-
39. Data: 2011-11-23 10:25:10
Temat: Re: allegro, brak chęci współpracy
Od: to <t...@x...abc>
begin Nixe
> Ja miałam, dlatego właśnie nie odważyłabym się na takie sformułowanie,
> jakie wcześniej zaserwowałeś.
Najwyraźniej nic z niej nie zrozumiałaś.
> Naprawdę jesteś w stanie udowodnić, że czegoś NIE MA?
(...)
>> Jego treść po prostu nic na ten temat nie mówi.
>
> No brawo! Więc nie mów, że "nie wskazuje na pomyłkę", bo to jest właśnie
> sprzeczne z logiką.
Skoro jego treść nic nie mówi na temat istnienia, bądź nie, pomyłki to i
ów komentarz nie wskazuje na pomyłkę. Ogarniasz? Oczywiście, nie wskazuje
także na brak pomyłki, ale to bez znaczenia, bo Allegro usuwa te
komentarze, których treść WSKAZUJE na pomyłkę. Tu warunek nie jest
spełniony, więc nie usuną. Jeśli znowu zaprzeczysz, to zamiast postować
zacznij od zmierzenia sobie IQ.
--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway
-
40. Data: 2011-11-23 10:26:08
Temat: Re: allegro, brak chęci współpracy
Od: to <t...@x...abc>
begin Nixe
> I myślę, że Allegro właśnie o to chodzi. By tak namotać, żeby
> zminimalizować możliwość usuwania komentarzy.
Powoli zaczynasz rozumieć.
> Nie pojmuję jednak jaki ma w tym cel (dwie osoby z grupy *ponoć* wiedzą,
> ale jakoś nie chcą się podzielić informacją ;-). Na dobrą sprawę powinno
> się to odbywać na zasadzie własnoręcznego cancelowania.
> Tak jak usuwam własną aukcję, tak powinnam móc usunąć własny komentarz.
> Jaka w tym filozofia?
No i teraz nad tym pogłówkuj.
--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway