eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoalimenty - prosba o pomocalimenty - prosba o pomoc
  • Data: 2006-10-24 16:01:27
    Temat: alimenty - prosba o pomoc
    Od: "max20001" <m...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    witam,

    Sytuacja wyglada po krotce tak

    Ex maz sklada pozew do sadu o ograniczenie alimentow o 50% z uwagi na zla
    sytuacje materialna - jest doradca finansowym, ma wlasne biuro rachunkowe,
    do ubieglego roku pracowal dodatkowo na etacie z ktorego sie zwolnil (wplywy
    z tego tytulu byly wyzsze niz z dzialanosci gospodarczej), jest zdrowy, wiek
    przed 58 lat

    Ex zona - wykrztalcenie teologiczne, od kilkunastu lat nie pracuje
    zawodowo, renta inwalidzka z orzeczeniem calkowitej niezdolnosci do pracy,
    wiek 55 lat, przyznana niska renta i zasadzone alimenty, ktory wystarczaly
    na godne zycie

    Przed rozwodem maz pracowal na etacie i prowadzil dzialalnosc gospodarcza w
    ktorej pomogala mu zona, dochody pozwalaly im na zycie na wyskim poziomie.
    Rozwod nastapil kilka lat temu. Maz opuscil kobiete i zwiazal sie z inna.
    Status materialy zony zmniejszyl sie drastycznie, sad zasadzil alimenty. Z
    braku dowodow zdrady rozwod z winy obojga malzonkow.

    Obecnie oboje maja duze mieszkania, zona w starej kamienicy, maz w nowym
    budownictwie i na tym podobienstwa sie koncza - alimenty pozwalaja exzonie
    na opacenie rachunkow, leki i podstawowe potrzeby. Ex maz zrezygnowal z
    etatu i utrzymuje sie z dzialalnosci. Czesc kosztow utrzymania wrzuca w
    koszty prowadzenia dzialalnosci poniewaz pracuje w domu. Kwota, ktora
    pozostaje wystarcza mu na zycie dobrym poziomie.

    Na rozprawie sad wyraznie trzyma strone ex-meza, kazda wypowiedz exzony jest
    negowana. Sad proponuje np. wynajac kobiecie 2 pokoje obcym ludziom z ulicy
    aby miec dodatkowe zrodlo dochodu. Albo sugeruje ze koszty utrzymania
    powinien przejac na siebie syn (30 lat, wynagrodzenie = srednia krajowa, 300
    tys. kredytu mieszkaniowego), ktory wyprowadzil sie i mieszka z dziewczyna.
    Sad przychlnie patrzy na exmeza ktory zrezygnowal z lepiej platej pracy na
    etacie, twierdzi, ze ma on prawo wyboru, nie dziwi tez stwierdzenie ze exmaz
    nie moze rozszerzyc dzialalnosci poniewaz ma biuro w domu i nie bedzie
    sprowadzal obcych ludzi. Sad martwi sie stanem zdrowia nie interesujac sie
    historia choroby kobiety. Czy tez twierdzi, ze moze sprzedac 80 metrowe
    mieszkanie i kupic 2 mniejsze dajac drugie synowi.

    Czy waszym zdaniem takie zachowanie niezawislego sadu jest normalne i na
    porzadku dziennym??
    Czy sad moze zasadzic nizsze alimenty i skazac exzona na sprzedaz majateku
    aby ta mogla sie utrzymac??
    Co robic w zaistnialej sytuacji??

    pozdrawiam,
    max







Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1