-
71. Data: 2005-10-24 06:16:54
Temat: Re: alimenty - prosba o opinie
Od: Johnson <j...@n...pl>
Michał "Kaczor" Niemczak napisał(a):
>
>> Czemu ma zrezygnować? Skoro ojca na to stać?
>
>
> Czyli tatuś ma płacić na każdą fanaberię dziecko tylko dlatego, że go na
> to stać? Jak by sobie dziecko ubzdurało jakiś kurs za powiedzmy 2000 zł
> to tatuś też ma płacić "bo go stać"?
>
A czemu nie? O ile jest to usprawiedliwiona potrzeba.
--
@ Johnson
--- za treść postu nie odpowiadam
"Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
którymi staramy się je ukryć."
-
72. Data: 2005-10-24 06:18:19
Temat: Re: alimenty - prosba o opinie
Od: Johnson <j...@n...pl>
Marta Wieszczycka napisał(a):
>
>> Na alimenty trzeba patrzeć z drugiej strony. Najpierw ustala się
>> wysokość usprawiedliwionych ppotrzeb uprawnionego - i to jest górna
>> granica.
>> Etapem drugim jest dopiero podział tej kwoty na zobowiązanych.
>
>
> W rzeczywistości uznaje się, że alimenty muszą być kompromisem między
> potrzebami dziecka a zarobkami rodziców.
> Uwzględnia się również potrzeby wynikające z różnic środowiskowych.
> Dlatego właśnie dzieci bogatszych rodziców utrzymywane są na wyższym
> poziomie.
> W końcu alimenty to nie jest jednolita pomoc od Państwa, tylko forma
> utrzymywania własnego dziecka przez jego rodziców.
>
To co napisałaś nie zmienia zasady. Najpierw ustala się wysokość
uasprawiedliwonych potrzeb, które są różne dla różnych dzieci.
--
@ Johnson
--- za treść postu nie odpowiadam
"Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
którymi staramy się je ukryć."
-
73. Data: 2005-10-24 12:18:23
Temat: Re: alimenty - prosba o opinie
Od: "Przemek R..." <p...@t...gazeta.pl>
>> I teraz jako kobieta , wiedzac ze alimenty sa po to aby zaspokoic
>> usprawiedliwione potrezby dziecka
>> godzisz sie na te kwote wiedzac iz zarabia 100 mln czy nie i dlaczego.
>> nie jako prawnik, jako kobieta,
>> pomijamy teraz "pasozytnicze, krzywdzace " przepisy .
>
> Straszliwie mieszasz. Przede wszystkim nie przyjmujesz do wiadomości, że
> mnie interesuję potrzeby dziecka, a nie matki.
nie mieszam, pytam CI ejako kobiete, sad uznal ze 50 tys starczy, on zarabia
100 mln,
ty jako "przegrana" matka co dalej robisz? Nie potrafisz na proste pytanie
odpowiedziec?
> Właśnie to jest obsesja.
> Ile znasz takich matek?
> Bo ja nie znam żadnej.
to otworz oczy.
(najlepiej zacznij od archiwum grupy, haslo alimenty)
> Po drugie, doszukujesz się takiego myślenia nawet u mnie. Obsesja.
nie obsesja, a chec poznania Twojej opini jako kobiety, nie prawnika,
P.
-
74. Data: 2005-10-24 19:55:46
Temat: Re: alimenty - prosba o opinie
Od: Marta Wieszczycka <m...@N...pl>
Przemek R... wrote:
> ty jako "przegrana" matka co dalej robisz? Nie potrafisz na proste pytanie
> odpowiedziec?
Odpowiedziałam Ci - to zależy od tego, jak ta kwota ma się do potrzeb
dziecka.
>
>>Właśnie to jest obsesja.
>>Ile znasz takich matek?
>>Bo ja nie znam żadnej.
>
>
> to otworz oczy.
> (najlepiej zacznij od archiwum grupy, haslo alimenty)
Pytałam, ile znasz osobiście. Bo w archiwum grupy znajdziesz tyle samo
postów na temat ojców nie płacących wcale zasądzonych alimentów.
>>Po drugie, doszukujesz się takiego myślenia nawet u mnie. Obsesja.
>
>
> nie obsesja, a chec poznania Twojej opini jako kobiety, nie prawnika,
Moja opinia jest taka, że osoby na poziomie nie traktują alimentów na
dziecko jako swojego potencjalnego źródła utrzymania. Podobnie, jak
osoby na poziomie nie zaczynają oszczędzania od wydatków na własne dzieci.
--
MArta
m...@N...pl
Odpowiadając usuń NOSPAM z adresu
-
75. Data: 2005-10-24 19:57:29
Temat: Re: alimenty - prosba o opinie
Od: Marta Wieszczycka <m...@N...pl>
Swoją drogą myślę, że możemy już spokojnie zakończyć tę rozmowę.
--
MArta
m...@N...pl
Odpowiadając usuń NOSPAM z adresu
-
76. Data: 2005-10-25 10:24:41
Temat: Re: alimenty - prosba o opinie
Od: "Przemek R..." <p...@t...gazeta.pl>
Użytkownik "Marta Wieszczycka" <m...@N...pl> napisał w wiadomości
news:djje93$kv4$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Przemek R... wrote:
>
>> ty jako "przegrana" matka co dalej robisz? Nie potrafisz na proste
>> pytanie odpowiedziec?
> Odpowiedziałam Ci - to zależy od tego, jak ta kwota ma się do potrzeb
> dziecka.
podalem CI kwote 50 tys ktora uznal sad jako potzreby dziecka. Masz
zaloezenie co w tej konretnej sytuacji robisz?
P.