-
1. Data: 2003-04-10 04:58:06
Temat: "afera" Rywina - może mi ktoś wyjaśni
Od: "Vizvary II Istvan" <v...@p...onet.pl>
Witam. Już totalnie się pogubiłem. Może któs mi wyjasni na czym cała afera
polega?
1. Poszedł jeden pan do drugiego i chciał go naciągnąć na forsę. Nie udało
mu się.
2. Powowyłał się prz tym na swoje znajomości i układy m.in. z premierem. Nie
robił to publicznie. Sprawę znajomości i układów z premierem wyjasniono tego
samego dnia.
Kto miał tego dnia obowiązek i prawo powiadomić organów ścigania i o jakim
przestepstwie?
3. Sprawa stała się publiczna przez to, że jeden z panów gadał na lewo i
prawo - może podkreslając przy tym, że sam premier jest niewinny, może nie -
o swojej krzywdzie. Prawdopodobnie traktował mozliwość "kupna ustawy" jako
fakt.
Kto spośród rozmówców miał powiadomoć organów ścigania i o jakim
przestępstwie?
Vizvary
-
2. Data: 2003-04-10 09:06:41
Temat: Re: "afera" Rywina - może mi ktoś wyjaśni
Od: "Ewa" <m...@m...pl>
nie denerwuj się tym tematem - bo jest on tylko tematem zastępczym. Cała
Polska podnieca się afera Rywina i dzięki temu min. Kołodko cichaczem i bez
rozgłosu zabiera wszystkie ulgi podatkowe, likwiduje wspólne opodatkowanie
mażłonków itp.....
to był oczywiście żart:-)
Ewa
-
3. Data: 2003-04-10 09:16:00
Temat: Re: "afera" Rywina - może mi ktoś wyjaśni
Od: "WOJSAL" <w...@g...pl>
Użytkownik "Vizvary II Istvan" <v...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:b72tl9$f3f$1@news.onet.pl...
> 1. Poszedł jeden pan do drugiego i chciał go naciągnąć na forsę. Nie udało
> mu się.
Nie "mu" tylko "im". Chcieli zrobic interes - nie wyszlo. Nie dogadali
sie co do kwoty. Acha, jeszcze nie ustalono kto komu zglosil
propozycje korupcyjna.
> 2. Powowyłał się prz tym na swoje znajomości i układy m.in. z premierem.
Nie
> robił to publicznie. Sprawę znajomości i układów z premierem wyjasniono
tego
> samego dnia.
A czy przy lapowie ktos sie oficjalnie, publicznie powoluje na znajomosci?
>
> Kto miał tego dnia obowiązek i prawo powiadomić organów ścigania i o jakim
> przestepstwie?
Jesli LR zglosil sie do AM - to AM powinien to zglosic.
Jesli zas AM przyszedl do LR - to wtedy LR.
>
> 3. Sprawa stała się publiczna przez to, że jeden z panów gadał na lewo i
> prawo - może podkreslając przy tym, że sam premier jest niewinny, może
nie -
> o swojej krzywdzie. Prawdopodobnie traktował mozliwość "kupna ustawy" jako
> fakt.
Sprawa stala sie publiczna bo byla za duza liczba w tej propozycji.
Gdyby ta liczba byla mniejsza, to nikt by o niczym nie wiedzial.
Pytanie (retoryczne): ile zalatwiono w Polsce spraw z dogadana kwota
transakcji?
>
> Kto spośród rozmówców miał powiadomoć organów ścigania i o jakim
> przestępstwie?
>
Chyba zlozenie propozycji lapowy jest przestepstwem. Wiec
odbiorca takiej propozycji mial prawo zglosic. Ale czy obowiazek?
Chyba nie.
Natomiast mysle, ze premier czy prezydent powinni nieco aktywniej
sie wlaczyc. (chyba maja obowiazek powiadomienia o przetspstwie).
--
Pozdrawiam
WOJSAL (Wojciech Sałata)
Strona domowa: http://www.wojsal.prv.pl/
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
4. Data: 2003-04-10 10:05:00
Temat: Re: "afera" Rywina - może mi ktoś wyjaśni
Od: "Vizvary II Istvan" <v...@p...onet.pl>
Użytkownik "WOJSAL" <w...@g...pl> napisał w wiadomości
news:b73coh$f2s$1@inews.gazeta.pl...
> Natomiast mysle, ze premier czy prezydent powinni nieco aktywniej
> sie wlaczyc. (chyba maja obowiazek powiadomienia o przetspstwie).
No właśnie o to mi chodzi. Poki pan jeden chce oszukać drugiego, ale dzieje
się to między nimi, to czy osoba postronna (premier) ma prawo się wtrącać
wbrew chęci pokrzywdzonej strony (kto by nią nie był)? Co innego gdyby
któryś publicznie rozgłaszał, że można kupić ustawy. premier jest przekupny
itd. Ale "to już inny paragraf" myślę.
Vizvary
-
5. Data: 2003-04-10 15:05:25
Temat: Re: "afera" Rywina - może mi ktoś wyjaśni
Od: "blad" <b...@W...pl>
Użytkownik "Vizvary II Istvan"
> Witam. Już totalnie się pogubiłem. Może któs mi wyjasni na czym cała afera
> polega?
a ja to totalnie olewam :-))
jak jedna baba drugiej babie obieca za 20 mln zl urodę Kaludii Schiffer to
tez bedzie sie czym podniecac - to ich prywatna sprawa, dopoki jeden nie
wnosi sprawy sadowej przeciwko drugiemu.
Ja tak uwazam, ale jak wiesz nie jestem prawnikiem - prawnicy jak trzeba to
maja pomrocznosc jasną ale czasem przeginają w drugą stronę :-))
*** blad ***
-
6. Data: 2003-04-10 15:21:44
Temat: Re: "afera" Rywina - może mi ktoś wyjaśni
Od: "Vizvary II Istvan" <v...@p...onet.pl>
Użytkownik "blad" <b...@W...pl> napisał w wiadomości
news:b7418r$gk5$1@atlantis.news.tpi.pl...
> a ja to totalnie olewam :-))
Ja też olewam. Znajomemu z Wegier miałem wytłumaczyć na czym afera polega, a
on cały czas nie rozumie. Zrozumiałem , że ja też nie rozumię.
Vizvary
-
7. Data: 2003-04-11 11:35:23
Temat: Re: "afera" Rywina - może mi ktoś wyjaśni
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Ja bym poszedł dalej w ocenie tej sytuacji. Ja po obejrzeniu kilku odcinków
serialu komediowego pt. "Komisja Śledcza" doszedłem do wniosku, że nawet
afery nie ma. Fakt, że oglądałem wyrywkowo i pobieżnie, bo mi szkoda czasu.
Może mi coś istotnego umknęło.
Afery nie ma, bo w gruncie rzeczy jak dotąd, to poza panem M. nie ma żadnej
osoby, która by mogła powiedzieć kto, komu i za co miał dać te miliony. No i
czy w zamian za te pieniądze mógł cokolwiek zapewnić, zaoferować. O innych
dowodach w sprawie nie wspominając pomijając te taśmę z nagraniem.
Pozostałe osoby wypowiadają się w kategoriach: "słyszałem w obiegowej
opinii", albo zgoła "sądzę, że". I to mają być świadkowie? To farsa, a nie
śledztwo. I odnoszę wrażenie, że nawet członkowie komisji nie wiedzą
dokładnie, czego chcą dowieść. Im zależy na rozgłosie i ciągnięciu sprawy
jak najdłużej. Im wyżej postawione osoby wezwą przed swe oblicze, tym
bardziej podniesiony zostanie prestiż zgromadzenia. A to, że te osoby mogą
nie mieć żadnej wiedzy merytorycznej w tej sprawie, wydaje się pozostawać
zupełnie bez związku.
Ostatnio ktoś z komisji dowiedział się, że jest coś takiego, jak biling
telefoniczny. Jako cywil nigdy wcześniej tego nie widział, więc mogąc to
obejrzeć faktem tym się - moim zdaniem - niezdrowo podniecił. No i będą
teraz wzywać każdą osobę, z którą Pan. R. rozmawiał przez telefon. Ciekawi
mnie tylko, do czego to ma zmierzać. No bo przecież nikt z polityków
znajomości z Panem R. się nie wypiera. A wszak z samego bilingu trudno
wywnioskować, o czym rozmawiali. R. zajmował się różnymi sprawami, więc nie
wiadomo dokładnie o czym wówczas rozmawiali. I pewnie się nie dowiemy.
Powiem szczerze, że jestem zaskoczony, że oni tak te rozmowy pamiętają.
Aferą, to dla mnie jest właśnie robienie z tego afery. Myślę, że winnego tej
afery należy szukać wśród osób, które odniosą korzyść w rozpętaniu jej. Czas
pewnie pokaże, kto osiągnie największą korzyść. Odnoszę chwilowo wrażenie,
choć mogę się mylić, że największą korzyść odniosą ugrupowania prawicowe.
Zobaczycie, że przy następnych wyborach będą krzyczeć, że lewica jest
skorumpowana, bo prowadzono śledztwo w tej sprawie. To, że w jego wyniku nic
nie ustalono, to też będzie wina lewicy, bo mają większość w komisji
śledczej (nie wiem, czy mają, ale pewnie tak) i swojego Prokuratora
Generalnego. Coś mi się zdaje, że mamy powtórkę ze sprawy Premiera Oleksego.
Cóż, że w końcu udowodniono, że chłop nie winny. I tak został skazany. Ale
to NTG i chyba się zapędziłem.