Szanowni,
We wrzesniu 2004 roku na zasadzie umowy słownej zleciłem zakup,montaż okien
, parapetów oraz żaluzji w miom domu znajomemu z z bloku. Firma
zarejestrowan była wtedy na jego żonę - ale to on w zasadzie kierowal tym.
Gość dostał kase w wysokości ustalone do reki bez poreczenia (znajomy
uważalem wtedy po co to, -teraz zaluje.)
Okna miały byc zamontowane do grudnia 2004roku. No i cóż po kilku
ponagleniach okna zostały zamontowane w czerwcu 2005r(termin przekroczony),
oczywiscie bez parapetów zewnetrznych i zluzji!
Znowu telefony , i nic gość się plątał - zawsze szukal wytlumaczenia.
W sierpniu 2005 roku (po poradzie z grupy dyskusyjnej) nagrałem na dyktafon
rozmowe z gościem - co w cale nie bylo proste. Gość potwierdzil pobranie
5tys zł, że się nie wywiązał z powierzonego zadania. W rozmowie padl termin
zwrocenia cześci pieniędzy w ciągu kilku dni.
Niestety nie doszlo do zwrotu.
W między czasie gość zmienił numer telefonu.
W dniu dzisiejszym dodzwonilem sie jednak do niego , zażądałem zwotu
pieniędzy - odmówił , twierdząc że za dużo żadam.
Prosze o proadę :
jaką procedurę powinienem rozpocząć aby odzyskac pieniądze ( co moge teraz
udowodnic - rozmowa z potwierdzeniem nagrana na dyktafon bez wiedzy oszusta
, ale chyba mialem prawo do tego !)
Gdzie zgłosić oszustwo, jakie dokumenty do tego wykorzystać?
Za pomoc z góry dziękuję
W każdym razie myślę że go mam w ręku!!