-
141. Data: 2023-08-16 23:26:43
Temat: Re: Znalazłem se motocykl
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 16.08.2023 o 23:20, Robert Tomasik pisze:
> W dniu 16.08.2023 o 22:55, Shrek pisze:
>> A ja poważnie jestem ciekawy co się odpierdoliło. Policjanci z którymi
>> gadałem też nie bardzo wiedzą co o tym myśleć. Zdania są podzielone.
>> Pogadają z kolesiem to może dojdą do jakiś wniosków - znaczy na pewno
>> dojdą bo coś ze sprawą trzeba zrobić...
> Stawia na przekonanie, że tym motocyklem się nikt nie interesuje. Ale to
> nadal kradzież.
Jestem skłonny przyznać ci rację.
--
Shrek
Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!
-
142. Data: 2023-08-16 23:28:37
Temat: Re: Znalazłem se motocykl
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
On Wed, 16 Aug 2023 22:06:31 +0200, Robert Tomasik wrote:
> W dniu 16.08.2023 o 20:38, J.F pisze:
>
>> Ale adres ustalili. Pojechaliby na drugi dzien. Albo trzeci, czwarty,
>> ... :-)
> Albo od razu. Co do zasady powinni uzyskać nakaz, bo to nie jest
O widzisz - moze faktycznie na nakaz czekał.
> czynność niecierpiąca zwłoki - ale jak motocykl ujawniono, to stała się
> niecierpiąca i można na legitymację.
no, ten motocykl mógl stac gdziekolwiek, i nakaz niewiele by dał.
Ale jesli tam akurat dziupla, to mógł sie przydać bardzo.
J.
-
143. Data: 2023-08-16 23:30:48
Temat: Re: Znalazłem se motocykl
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
On Wed, 16 Aug 2023 21:55:12 +0200, Shrek wrote:
> W dniu 16.08.2023 o 21:45, J.F pisze:
>
>>> Był w tym roku nie jeżdzony więc był zakurzony i nie miał jednego
>>> luserka bo jakieś chuje urwały. Ale miał tablice. Wiec ja bym nie wziął.
>>> Po zastanowieniu się od drugiej strony - co miał zamiar z nim zrobić -
>>> jak na części to by te stare kierunki itp wypiedolił a wszystko trzymał
>>> ładnie w walizeczce.
>>
>> Zdązył troche rozmontowac?
>> To kiedy go zwinął?
>
> Zwinął 13 po 10, zalazł się 14 wieczorem - niecałe dwa dni.
>> Nie wiem, czy ci powiedzą.
>> Pewnie dopiero jak sprawa do sądu trafi, to cos tam wyczytasz :-)
>
> Zobaczymy. Co nieco się jednak dowiaduję. Jak choćby że dzisiaj zule nie
> siedzą na ławeczce - ciekawe gdzie siedzą;)
ławeczka w cieniu? Bo dzis za gorąco :-)
J.
-
144. Data: 2023-08-16 23:32:30
Temat: Re: Znalazłem se motocykl
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 16.08.2023 o 23:25, Robert Tomasik pisze:
>>>> Bez przesady - wystarczyło najpierw przejechać patrolem i sprawa jasna.
>>> Tego, że będzie stał na widoku nie przewidzieli.
>> I co - nie jedziemy bo przecież nie będzie stał na widoku?
>
> Nakaz trzeba. Poobserwować, by wejść i zastać właściciela, a nie stać
> pod drzwiami, bo on pojechał na wczasy nad Bałtyk - przykładowo.
I tak pojechał... Tyle że nie nad morze.
>>> Ale też nikt nie wiedział, że "pół Warszawy" szuka i już nawet
>>> złodzieje przepraszają w Internecie za nieporozumienie.
>> Bez przesady - jeden post na fejbuku jeden tutaj.
>>
> I 4 odpowiedziało? Pisałeś o czterech, co wiedzieli, gdzie stoi.
Trzech na fajsbuku, ącki tutaj.
>> No właśnie wiedział gdzie stoi. I powiedział żebym sam nie jechał bo
>> oni sprawdzą. No ok. Ale jednak wieczorem pojechałem i stoi na
>> widoku... I jak tu ufać policji?
>>
> Ale nie mówił, że od razu. Zrozum, że takich spraw jest dużo.
Rozumiem. Trudno. No to piszę, że nie warto na policję liczyć. Zauważ że
dopóki sam nie znalazłem to zasadniczo wszyscy robili co do nich
należało, ale nikt go nie szukał:P
> Mógł
> planować sprawdzić w drodze powrotnej do domu. Ja często tak robię, że
> nie z roboty - bo nie a czasu - a wieczorem, rowerkiem albo spacerkiem.
> Rzucić okiem, przepatrzeć, zaplanować sobie w głowie, jak wejść. No
> jakby stał na widoku, to pewnie by się to na "bojowo" zrobiło, ale tego
> bym się nie spodziewał.
No przecież sam pisałeś, że jak go szukali w wyszkowie to zapewne
postawił na widoku;)
--
Shrek
Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!
-
145. Data: 2023-08-16 23:34:46
Temat: Re: Znalazłem se motocykl
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 16.08.2023 o 23:28, J.F pisze:
>> Albo od razu. Co do zasady powinni uzyskać nakaz, bo to nie jest
>
> O widzisz - moze faktycznie na nakaz czekał.
W uzasadnionym przypadku można na blachę. To że załadowali moto na busa
i moto stoi to chyba jest uzasadniony? Zresztą i tak weszli na blachę.
--
Shrek
Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!
-
146. Data: 2023-08-16 23:36:19
Temat: Re: Znalazłem se motocykl
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 16.08.2023 o 23:30, J.F pisze:
>> Zobaczymy. Co nieco się jednak dowiaduję. Jak choćby że dzisiaj zule nie
>> siedzą na ławeczce - ciekawe gdzie siedzą;)
>
> ławeczka w cieniu? Bo dzis za gorąco :-)
Ławieczka w cieniu i zajebali shadowkę siedzą w cieniu;)
--
Shrek
Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!
-
147. Data: 2023-08-16 23:39:30
Temat: Re: Znalazłem se motocykl
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 16.08.2023 o 22:46, Shrek pisze:
>> Rok stał. Gość przejeżdżał i widział. Skoro jest hobbistą, to zwracał
>> uwagę.
> To w końcu uważasz że jest hobbystą i wpakował się w kabałę czy że jest
> cwaniaczkiem? Bo ja mam mieszane uczucia - z jednej strony wyglądał
> jakby nie uważał że robi coś złego, z drugiej co zamierzał zrobić z moto
> bez papierów? Wcześniej przychylałem się do wersji pierwszej - im dłużej
> cię czytam tym bardziej mi ona nie pasuje.
Ja nie wiem. Nawet hobbista nie powinien kraść. Popytał by w kamienicy.
Może ktoś wie czyje. Skoro leży "odłogiem", to może tanio sprzeda.
Kartkę na motocyklu zostawił z prośbą o kontakt właściciela. Możliwości
"od pyty". Na pewno nie kraść.
>> Możliwości jest wiele, ale tak pokrótce:
>> 1) Okup za wskazanie miejsca - najłatwiejsze pieniądze.
> IMHO za gruby plan jak na parę stówek. Ryzyko ogromne i źle się skończył.
E tam ryzyko. Odpisał by Ci na tym FaceBook, albo skontaktował się z
Twoi kolegą. Powiedział, że za kilka stówek może się dowiedzieć, gdzie
jest. Bo jest hobbistą. Coś słyszał. Może podsłuchać więcej, ale nie za
darmo. Albo odkupić od złodziei. Sam byś to kupił i jeszcze tu wypisywał
- nie obraź się - że Policja to niedojdy, bo koledzy hobbiści w kilka
godzin znaleźli złodziei.
>
>> 2) Sprzedaż bez papierów, bo zabytek kolekcjonerom. Oni postawią w
>> jakimś muzeum czy innej wystawie - kto sprawdza, czy eksponat nie
>> kradziony?
> Bez przesady - aż taki unikat to to nie jest i można takie kupić za
> kilka tysi.
Ale tu darmo leży na ulicy. Aż prosi o zmiłowanie się.
>
>> Albo mają taki motocykl, ale już stary, to ten skanalizują na części.
> Ma naprawdę fajną wirażkę. Ale to zupełnie inny motocykl.
Tylko, czy ma jeden?
>
>> 3) Rozbiórka na części do naprawy innych motocykli.
> To ma sens. Tylko nie pasuje mi że wszystko łącznie ze śrubkami trzymał
> ładnie spakowane w walizeczce. Jakby miał to pchnąć na częsci to by
> śmieci po prostu wyrzucał. Nie wyglądało to też na dziuplę, a przecież
> dziupli by w pół dnia jak się gnój zrobił do zera nie wyczyścił. IMHO
> naprawdę chciał go zrobić.
Bardzo prawdopodobne. Tylko po co kradł?
>
>> 4) Kolekcjoner, któremu wszystko jedno. Będzie jeździł na pokazach i
>> zlotach.
> Zupełnie nie pasuje. Sam ma lepszy.
Ale nie dla siebie.
>
>> Tam mało kto sprawdza numery, bo poza drogą publiczną. A na pokazy
>> zawozi wiele motocykli na jakiejś lawecie
> Łot?
Ja się militariami bawię. Chcesz fotki z takich pokazów, gdzie czołgi
jeżdżą?
>
>> 5) Przeróbka na coś, co nie jest motocyklem formalnie - przykładowo
>> wystrój PUBa dla motocyklistów.
> Też nie bardzo...
>
>> Jak pisałem już, nie mam absolutnie żadnych pretensji do Ciebie, że
>> zrobiłeś to, co zrobiłeś by odzyskać motocykl. Ale jakbyś mniej zadymy
>> zrobił, to można było poobserwować warsztat. W nocy podrzucić małego
>> GPS-a i popatrzeć, gdzie pojedzie motor, bo być może tam by się całe
>> muzeum znalazło.
> Mają gościa u siebie - jak coś ma na sumieniu to się rozpruje.
Albo nie.
>
>> Cieszę się Twoją radością z odzyskania artefaktu. Życzę większego
>> zaufania do Policji.
> Będzie ciężko. Choć im dalej sprawa idzie tym policjanci jakby
> kompetentniejsi i bardziej przyjaźni. Każdy kolejny sprawia wrażenie
> jakby mu bardziej zależało niż poprzedniemu. Mam taką teorię, że ci na
> dole mają po prostu odsiać mniej zdeterminowanych - a ci dalej to po
> prostu robią co do nich należy
To jest kwestia dyżurów. Każdy z nas się czyś zajmuje. Ale na dyżurach
dostajesz losowe tematy. Bywa, ze zaczyna się od szukania druków, albo
pytania, czy ktoś coś takiego ostatnio robił. Staremu nie wstyd
zadzwonić do innego starego i zapytać, jak to zrobić. Ale młody? Do
młodego nie zadzwoni, bo mu i tak nie pomoże. Starego boi się zapytać.
To najprościej przegadać zawiadamiającego i papierów nie napisać, bo
jeszcze ktoś stwierdzi, że źle zrobił.
--
(~) Robert Tomasik
-
148. Data: 2023-08-16 23:42:35
Temat: Re: Znalazłem se motocykl
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 16.08.2023 o 23:34, Shrek pisze:
>>> Albo od razu. Co do zasady powinni uzyskać nakaz, bo to nie jest
>> O widzisz - moze faktycznie na nakaz czekał.
> W uzasadnionym przypadku można na blachę. To że załadowali moto na busa
> i moto stoi to chyba jest uzasadniony? Zresztą i tak weszli na blachę.
A jakby nie stało na widoku? Stojący na widoku wszystko zmienia.
--
(~) Robert Tomasik
-
149. Data: 2023-08-16 23:43:51
Temat: Re: Znalazłem se motocykl
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 16.08.2023 o 23:30, J.F pisze:
>> Zobaczymy. Co nieco się jednak dowiaduję. Jak choćby że dzisiaj zule nie
>> siedzą na ławeczce - ciekawe gdzie siedzą;)
> ławeczka w cieniu? Bo dzis za gorąco ?
Żule też już się dowiedziały, żeś ich namierzył. Nie będą siedzieć Ci na
oczach, bo jeszcze im "po ryju" dasz. Obserwują inny eksponat i
dokładniej sprawdzają, czy kamer gdzieś nie ma.
--
(~) Robert Tomasik
-
150. Data: 2023-08-16 23:50:19
Temat: Re: Znalazłem se motocykl
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 16.08.2023 o 23:32, Shrek pisze:
>>>> Ale też nikt nie wiedział, że "pół Warszawy" szuka i już nawet
>>>> złodzieje przepraszają w Internecie za nieporozumienie.
>>> Bez przesady - jeden post na fejbuku jeden tutaj.
>> I 4 odpowiedziało? Pisałeś o czterech, co wiedzieli, gdzie stoi.
> Trzech na fajsbuku, ącki tutaj.
A ile osób przeczytało?
>
>>> No właśnie wiedział gdzie stoi. I powiedział żebym sam nie jechał bo
>>> oni sprawdzą. No ok. Ale jednak wieczorem pojechałem i stoi na
>>> widoku... I jak tu ufać policji?
>> Ale nie mówił, że od razu. Zrozum, że takich spraw jest dużo.
> Rozumiem. Trudno. No to piszę, że nie warto na policję liczyć. Zauważ że
> dopóki sam nie znalazłem to zasadniczo wszyscy robili co do nich
> należało, ale nikt go nie szukał:P
Szukał, tylko tego się nie robi jak w filmach.
>
>> Mógł planować sprawdzić w drodze powrotnej do domu. Ja często tak
>> robię, że nie z roboty - bo nie a czasu - a wieczorem, rowerkiem albo
>> spacerkiem. Rzucić okiem, przepatrzeć, zaplanować sobie w głowie, jak
>> wejść. No jakby stał na widoku, to pewnie by się to na "bojowo"
>> zrobiło, ale tego bym się nie spodziewał.
> No przecież sam pisałeś, że jak go szukali w wyszkowie to zapewne
> postawił na widoku;)
Pisałem, ale to nie znaczy, że działa to w drugą stronę, czyli że regułą
jest, że złodziej dowiedziawszy się o zainteresowaniu się przez Policję
wystawia fanty przed progiem. Nie jest to typowe zachowanie.
--
(~) Robert Tomasik