-
371. Data: 2023-09-05 21:52:41
Temat: Re: Znalazł się pieszy!
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 05.09.2023 o 20:41, Robert Tomasik pisze:
>> Blebleble... To by znaczyło że za każdym razem jak wchodzisz na
>> przejście to "wtargiwujesz".
>>
> Dlatego przejścia buduje się tylko w miejscach, gdzie jest ograniczenie
> prędkości do 50 km/h, albo stosuje się światła.
No chyba że by nie. Szukać - jak znajdę to będziesz szczekać? Rutynowo
na krajówkach są na 70 gdzie i tak wszyscy jeżdzą 100.
>> Bez znaczenia, bo na który wszedł to się nagrało i nie był to pas po
>> którym poruszał się samochód. Chyba że zaraz go będziesz oskarżał o
>> usiłowanie.
>
> Usiłowanie czego?
Nie wiem - ty mu przypisujesz.
> Do wypadku doszło, a zresztą jest to przestępstwo
> umyślne.
To jak umyślne to w ogóle nie ma o czym gadać. Godził się na wykroczenie
ale na pewno nie na spowodowanie wypadku.
>> Mógł... Z tym że ciężko wtedy powiedzieć że kolo wtargnął bezpośrednio
>> przed pojazd skoro musiał on zmienić pas, żeby być na kolizyjnym.
>
> Rozwiniesz, co to Twoim zdaniem zmienia? To na drodze każdy pas osobno
> rozpatrujesz?
Nie wiem co to zmienia, ty lansujesz że wtargnął bezposrednio. Ja tylko
zwracam uwagę, ze nie bezpośrednio, bo na sąsiedni pas. Czy;li z
definicji nie bezpośrednio.
>> Ale to nie ma znaczenia co on sobie myślał ani co chciał. Po prostu
>> wbrew temu co insunujesz nie wtargnął bezpośrenio pod nadjeżdzający
>> pojazd. I tyle. Zgadzam się że można mu przypisać przejście w miejscu
>> niedozwolonym. Śmiało. Tylko po co?
>
> Też nie wiem. To Twój pomysł. Ja insynuuję, że pieszy tym wejściem
> przyczynił się do wypadku, a nie że przechodzi w miejscu niedozwolonym -
> co zresztą akurat jest oczywiste.
A swoje insynuacje opierasz na brudnym palcu i teoriach z dupy jakoby
pieszy poruszał się z prędkością rzędu 70km/h a pijany kierowca
niepanujący nad pojazdem widział go z 200 metrów i zamiast po prostu
zwolnić to postanowił wpaść w poślizg i wyjebać w murek.
--
Shrek
Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!
-
372. Data: 2023-09-05 21:54:54
Temat: Re: Znalazł się pieszy!
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 05.09.2023 o 21:25, Robert Tomasik pisze:
> W dniu 05.09.2023 o 21:10, J.F pisze:
>>> Dlatego przejścia buduje się tylko w miejscach, gdzie jest ograniczenie
>>> prędkości do 50 km/h, albo stosuje się światła.
>> Zdecydowanie nie.
>>
>> Ale jak sie maluje przejscie na drodze w polu, to sie stawia
>> ograniczenie do 70.
>
> To może w Twoim rejonie. Możesz na Google pokazać takie choć jedno?
https://www.google.pl/maps/@52.3634143,20.8173276,3a
,75y,306.11h,78.38t/data=!3m6!1e1!3m4!1sza0-8gdlZDMI
Hb3pGF0QuQ!2e0!7i16384!8i8192?entry=ttu
Czymaj - i wszystkie kolejne poza skrzyżowaniami na tej trasie aż do eski.
--
Shrek
Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!
-
373. Data: 2023-09-05 22:00:42
Temat: Re: Znalazł się pieszy!
Od: PD <p...@g...pl>
W dniu 05.09.2023 o 21:48, J.F pisze:
> J.
>
> P.S. Cos pisałeś o przejsciu podziemnym? To chyba nie tam?
Spaliłeś. Jeszcze chwila i była by tam kładka ;)
PD
-
374. Data: 2023-09-05 22:02:55
Temat: Re: Znalazł się pieszy!
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
On Tue, 5 Sep 2023 19:41:56 +0200, Robert Tomasik wrote:
> W dniu 05.09.2023 o 18:25, J.F pisze:
>>> Skoro tak twierdzisz, to nie mam podstaw, by wątpić. Ale jak tu wywodzę
>>> tak naprawdę prędkość tego pojazdu nie miała dla pieszego znaczenia. Nie
>>> powinno go tam w ogóle być, a jeśli nawet, to nie powinien wchodzić
>>> przed pojazdem.
>> Przy 40km/h droga hamowania króciutka.
>
> Kalkulator podpowiada 43 metry na mokrej nawierzchni,
Liczylem na suchej. ale jakis strasznie zachowawczy mas kalkulator.
https://skalkuluj.pl/kalkulator-dystansu-hamowania
na suchej drodze 9m hamowania i 18 calkowitej.
na mokrej 21/30 - ale mokrosc to różna moze być.
Po skroceniu czasu reakcji do 0.8s.
hm, tam nie ma przejscia, swiatlo moglo byc zielone, to moze 0.8s zbyt
optymistyczne ...
> ale tu nie o to
> chodzi, czy dało się zatrzymać. Tam nie wolno przechodzić.
Ani jedzic 100+/h, ani po pijaku ...
>> A pieszy jak widac, zachował sie tam dosc przytomnie czy jak kto woli
>> - trzeźwo.
>
> Uważam, że nie. Uważam, że nieszczęście spowodował sam fakt, że pieszy
> wszedł na poprzedni pas ruchu. Widząc to kierujący zaczął kombinować jak
> go ominąć, przewidując, że wlezie mu na ten pas przy pasie zieleni. Stąd
> właśnie korekta ruchu w prawo i ostatecznie "efektowny" hak na lewy
> chodnik zakończony upadkiem ze schodów.
Mnie sie wydaje, ze nie.
Poslizg sie zaczął zanim pieszego w ogole zobaczyl,
bo za szybko jechał na łuku.
Potem nie wiadomo - ratowal pieszego czy nie, ale IMO było troche
metrow na hamowanie, nie wykorzystał.
> Bezwzględnym minimum, by pieszy nie ponosił winy za zdarzenie, to
> byłoby, gdyby zatrzymał się na końcu tego pasa zieleni i spojrzał w
> prawo. Wówczas uznałbym, że kierujący w mieście chodzących pieszych
> spodziewać się powinien i sam fakt, że sądził, iż ten wtargnie nie
> obciąża pieszego. Okazuje się jednak, ze to kierujący dobrze przewidział
> zachowanie pieszego.
Musialby chciec lewym pasem jechac, a zniosło go na prawy(środkowy).
A lewym scinac mu nie wolno było, a skrecac w lewo z prawego też nie
:)
J.
-
375. Data: 2023-09-05 22:04:42
Temat: Re: Znalazł się pieszy!
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 05.09.2023 o 22:00, PD pisze:
>> P.S. Cos pisałeś o przejsciu podziemnym? To chyba nie tam?
>
> Spaliłeś. Jeszcze chwila i była by tam kładka ;)
Teleport - niestrty miał awarię i teleportował pieszego na jezdnię;)
--
Shrek
Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!
-
376. Data: 2023-09-05 22:06:55
Temat: Re: Znalazł się pieszy!
Od: PD <p...@g...pl>
W dniu 05.09.2023 o 21:54, Shrek pisze:
> W dniu 05.09.2023 o 21:25, Robert Tomasik pisze:
>> W dniu 05.09.2023 o 21:10, J.F pisze:
>>>> Dlatego przejścia buduje się tylko w miejscach, gdzie jest ograniczenie
>>>> prędkości do 50 km/h, albo stosuje się światła.
>>> Zdecydowanie nie.
>>>
>>> Ale jak sie maluje przejscie na drodze w polu, to sie stawia
>>> ograniczenie do 70.
>>
>> To może w Twoim rejonie. Możesz na Google pokazać takie choć jedno?
>
> https://www.google.pl/maps/@52.3634143,20.8173276,3a
,75y,306.11h,78.38t/data=!3m6!1e1!3m4!1sza0-8gdlZDMI
Hb3pGF0QuQ!2e0!7i16384!8i8192?entry=ttu
>
> Czymaj - i wszystkie kolejne poza skrzyżowaniami na tej trasie aż do eski.
Fajniej jest dalej, za eską do Płońska
https://www.google.pl/maps/@52.4858493,20.5497299,3a
,75y,333.27h,69t/data=!3m6!1e1!3m4!1sxp9-bGKDUu6ewec
VtJ_RAQ!2e0!7i16384!8i8192?entry=ttu
Zawsze mnie ciekawiło, czy taki znak mnie obowiązuje.
PD
-
377. Data: 2023-09-05 22:13:55
Temat: Re: Znalazł się pieszy!
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 05.09.2023 o 22:06, PD pisze:
> Fajniej jest dalej, za eską do Płońska
> https://www.google.pl/maps/@52.4858493,20.5497299,3a
,75y,333.27h,69t/data=!3m6!1e1!3m4!1sxp9-bGKDUu6ewec
VtJ_RAQ!2e0!7i16384!8i8192?entry=ttu
> Zawsze mnie ciekawiło, czy taki znak mnie obowiązuje.
Tak - z tego co pamiętam są rozporządzeniu o długiej nazwie. Chociaż 7-
nigdy tam nie widziałem - jak sygnalizacja nie działa?
--
Shrek
Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!
-
378. Data: 2023-09-05 22:24:51
Temat: Re: Znalazł się pieszy!
Od: PD <p...@g...pl>
W dniu 05.09.2023 o 22:13, Shrek pisze:
> W dniu 05.09.2023 o 22:06, PD pisze:
>
>> Fajniej jest dalej, za eską do Płońska
>> https://www.google.pl/maps/@52.4858493,20.5497299,3a
,75y,333.27h,69t/data=!3m6!1e1!3m4!1sxp9-bGKDUu6ewec
VtJ_RAQ!2e0!7i16384!8i8192?entry=ttu
>> Zawsze mnie ciekawiło, czy taki znak mnie obowiązuje.
>
>
> Tak - z tego co pamiętam są rozporządzeniu o długiej nazwie. Chociaż 7-
> nigdy tam nie widziałem - jak sygnalizacja nie działa?
Nigdy mi się nie przytrafiło widzieć tam co innego niż 100, nawet nie
wiedziałem, że to przestawialne. Ale jakiś urządzenie tam z tyłu wisi.
Tylko to jest tam od czasów dinozaurów, na pewno w 2002 już było, czyli
żeby przestawić to pewnie musi zegarmistrz starej daty przyjechać.
PD
-
379. Data: 2023-09-06 00:18:26
Temat: Re: Znalazł się pieszy!
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 05.09.2023 o 21:48, J.F pisze:
>> Już tu wiele razy szacowałem to. Wychodzi 100 km/h. Oczywiście z możliwą
>> przy takich obliczeniach dokładnością. Jeśli twierdzisz, że to było 140
>> km/h, to dostarcz choć poszlaki.
> Czystej drogi hamowania przy 100km/h jest 40-50m.
> Zeby ją wydłużyc do 100m, to trzeba 140km/h.
> Dochodzi czas reakcji, zauwazenie zagrozenia ...
Stąd mnie wychodzi ~ 100 km/h.
>
>> Natomiast z tym wchodzeniem, to nie ma definicji "bezpośrednio". Dla
>> mnie bezpośrednio, to na dystansie nie pozwalającym na zatrzymanie
>> pojazdu.
> I tu sie zgadzamy.
> Tylko ... dopuszczalna predkosc tam, to 50km/h.
> W praktyce - przy 50km/h, to ten niebezpieczny dystans jest rzedu
> 20-30m. A w takiej odleglosci, to pieszy widzi, ze jadący 100km/h
> pojazd zaraz go rozjedzie.
> No chyba ze ślepy, dziecko, albo prawnik-amator ("ja miałem
> pierszenstwo")
Wiesz, ja to już tu pisałem kilka razy. I nie wiem, czy Ci umknęło. Czy
uważasz, że źle policzyłem. Ale jeszcze raz.
Biorę kalkulator https://skalkuluj.pl/kalkulator-dystansu-hamowania. Dla
prędkości 50 km/h na mokrej nawierzchni podaje on 61 drogę hamowania.
Proponuje czas reakcji 2 sekundy. Nie wiem, jaki tam miał kierowca i Ty
też nie wiesz. Ten nie jest jakoś szczególnie zły. Dla 1 sekundy 48
metrów. A Ty nagle próbujesz mnie przekonać, ze niby bezpieczny dystans
wejścia jest 20~30 metrów. Możesz przybliżyć, jak do tego doszedłeś?
A jeszcze weź pod uwagę, że pieszy wchodząc i to w miejscu
niedozwolonym, to powinien dać kierowcy jakiś margines na zaskoczenie.
Ja bym nie właził, dokąd się nie upewniłbym, że on hamuje i zdąży.
Generalnie jakbym w takim miejscu postanowił przejść, to bym przepuścił
samochód. I mógł to z łatwością zrobić - gdyby spojrzał.
Ja tu nawet nie poruszam kwestii samej oceny przez pieszego prędkości,
bo to nie ma sensu. Pieszy nie powinien w ogóle w tym miejscu wchodzić,
a jeśli już, to na pewno w taki sposób, by nie tylko nie wymuszać
awaryjnego hamowania, ale żadnego. Moim zdaniem mniejsze znaczenie ma tu
sam moment zejścia z wysepki na ten pas, po którym jechał samochód. .
Gdyby kierujący nie widział pieszego wcześniej i nie przekalkulował, że
on tam wyjdzie to najprawdopodobniej by go zabił ładując się w niego 100
km/h. Z za słupa wyszedł na 2 sekundy przed samochodem. Nawet kierujący
by nie zdążył zacząć hamować.
Natomiast gdyby pieszy doszedł do wysepki, spojrzał w prawo i nie
wszedł, to uznał bym, że winę za wypadek ponosi w całości kierowca.
Jechał z prędkością niedopuszczalną w tym miejscu, przestraszył się
skutków, zaczął kombinować i wypadł z drogi. Ale tu się okazuje, że ten
kierowca bardzo dobrze ogarnął sytuację i przewidział, że ten pieszy tam
wyjdzie akurat w momencie, gdy on tam dojedzie.
No normalnie pech. Przecież mógł iść kilkadziesiąt sekund wcześniej,
albo później i wszyscy by żyli.
>
>> W tym konkretnym wypadku pieszy nie powinien tam wchodzić w
>> ogóle, ani bezpośrednio, ani niebezpośrednio przed pojazdem, ale to już
>> osobna kwestia.
> A moze inwalida i miał prawo :-)
Uważasz, że inwalida by tam mógł iść?
> Albo policjant na słuzbie :-)
To policjantowi wolno spacerować po jezdni wchodząc pod samochody?
> P.S. Cos pisałeś o przejsciu podziemnym? To chyba nie tam?
>
Tam. Są tam dwa przejścia. Jedno 100 metrów w kierunku, z którego
nadjechał samochód (takie typowe w formie tunelu), drugie wykorzystuje
most na Wiśle i te schody, z których spadli są poniekąd jego elementem.
Schodzisz do poziomu Wisły, przechodzisz pod mostem i wychodzisz
schodami z drugiej strony na skrzyżowanie. Tam co najmniej od lat
80-tych były łańcuchy / bariery iw tym miejscu nie było wolno
przechodzić. Przy tym pierwszym opisanym przejściu zabito Zauchę na
początku lat 90-tych. Miał samochód kawałek dalej na parkingu.
--
(~) Robert Tomasik
-
380. Data: 2023-09-06 00:29:01
Temat: Re: Znalazł się pieszy!
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 05.09.2023 o 22:02, J.F pisze:
>> Kalkulator podpowiada 43 metry na mokrej nawierzchni,
>
> Liczylem na suchej. ale jakis strasznie zachowawczy mas kalkulator.
> https://skalkuluj.pl/kalkulator-dystansu-hamowania
Ja też nim liczę.
> to z jakiegoś sufitu bierzesz.
> na suchej drodze 9m hamowania i 18 calkowitej.
> na mokrej 21/30 - ale mokrosc to różna moze być.
Skąd Ty te wyniki bierzesz? Mnie dla suchej nawierzchni i 40 km/h
wychodzi 31,24 m drogi hamowania.
> Po skroceniu czasu reakcji do 0.8s.
A wiesz, ze to nie tylko czas reakcji człowieka, ale też reakcji
hamulca? Skasowanie luzów na pedale itp.
>
> hm, tam nie ma przejscia, swiatlo moglo byc zielone, to moze 0.8s zbyt
> optymistyczne ...
Ale Ty w ogóle z jakiegoś "sufitu" to bierzesz. Pieszy nie może sobie
włazić, gdzie chce licząc na to, że kierujący mam refleks 0,8 sekundy.
>
>> ale tu nie o to
>> chodzi, czy dało się zatrzymać. Tam nie wolno przechodzić.
>
> Ani jedzic 100+/h, ani po pijaku ...
Gdyby keirowca przezył, zostałby za to ukarany - ale co to zmienia?
>
>>> A pieszy jak widac, zachował sie tam dosc przytomnie czy jak kto woli
>>> - trzeźwo.
>> Uważam, że nie. Uważam, że nieszczęście spowodował sam fakt, że pieszy
>> wszedł na poprzedni pas ruchu. Widząc to kierujący zaczął kombinować jak
>> go ominąć, przewidując, że wlezie mu na ten pas przy pasie zieleni. Stąd
>> właśnie korekta ruchu w prawo i ostatecznie "efektowny" hak na lewy
>> chodnik zakończony upadkiem ze schodów.
> Mnie sie wydaje, ze nie.
> Poslizg sie zaczął zanim pieszego w ogole zobaczyl,
> bo za szybko jechał na łuku.
Tam nie ma aż takiego łuku, by wpaść w poślizg. Nie chce mi się liczyć
siły bocznej, ale na czuja nawet na mokrej nawierzchni nie tam w poślizg
normalnie nie wpadniesz.
> Potem nie wiadomo - ratowal pieszego czy nie, ale IMO było troche
> metrow na hamowanie, nie wykorzystał.
NAwet nie próbował, bo wiedział, ze nie ma szans. Już liczyłem, że
potrzebowałby ~200 metrów z 100 km/h. A jeśli by przyjąć proponowane
przez Ciebie 140 km/h, to 335 metrów. Miał 100 metrów, może 150 metrów.
>
>> Bezwzględnym minimum, by pieszy nie ponosił winy za zdarzenie, to
>> byłoby, gdyby zatrzymał się na końcu tego pasa zieleni i spojrzał w
>> prawo. Wówczas uznałbym, że kierujący w mieście chodzących pieszych
>> spodziewać się powinien i sam fakt, że sądził, iż ten wtargnie nie
>> obciąża pieszego. Okazuje się jednak, ze to kierujący dobrze przewidział
>> zachowanie pieszego.
> Musialby chciec lewym pasem jechac, a zniosło go na prawy(środkowy).
> A lewym scinac mu nie wolno było, a skrecac w lewo z prawego też nie
> :)
Ale tak po prostej przejeżdżał. Lewy pas był pusty i to widział, bo
przecież jechał tą jezdnią.
--
(~) Robert Tomasik