Chciałbym zapytać jaka jest procedura reklamacyjna lub komu można się
poskarżyć na bank, który wbrew umowie przesyła w kółko różne śmiecie
reklamowe.
Bank to CA, zmieniałem niedawno dane do korespondencji, podałem maila i
telefon komórkowy (ze stacjonarnego zrezygnowałem). Na pytanie czy chcę
dostawać jakieś materiały reklamowe odpowiedziałem że nie, pani
postukała coś na komputerze (w sumie to bardzo długo trwało, ale nie o
tym...) i dała mi do podpisu papier w którym w dziale "Zgody klienta"
stało jak byk "zgłaszam sprzeciw przeciwko wykorzystywaniu moich danych
osobowych do ..." itd. o reklamach, promocjach, o tym, że niniejszy
zapis skutkuje zmianą wszystkich poprzednich itd. itp.
Od tego czasu (zaczęło się kilka dni później) co kilka dni dostaję SMSa
a codziennie lub co dwa dni maile reklamowe: lokaty, promocje, nowe
konta, nowe szkła kontaktowe, dzinsy i odzież markowa itd. Na początku
odpisywałem i prosiłem, żeby przestali bo ja się nie zgodziłem - ale
dostawałem tylko informację że "w systemie jest pańska zgoda na
przetwarzanie danych i udostępnianie ich innym podmiotom w celach
marketingowych" (na marginesie - parę dni po mnie do banku poszła moja
żona, ona sprzeciwu nie wyraziła "a po co? trzeba?" i na jej papierku
stało, że wyraża zgodę na udzielanie informacji - w tym stanowiących
tajemnicę bankową - innym podmiotom" może w ich systemie takie coś i ja
mam zapisane, nie wiem). Ja im pisałem o papierku, jaką ma datę, że ma
stempel dzienny i podpis pracownika, że mogę im skan faksem wysłać,
tylko niech numer dadzą - a oni w kółko że w systemie jest zgoda i że
mogę iść do placówki i tam odwołać moją zgodę (tę zgodę której nie
udzieliłem). Poszedłem i dowiedziałem się, że... nie wyrażam zgody.
Czyli, że mam to co chciałem. A maile dalej przychodzą. I kolejne SMS-y
o tej samej promocji.
czy to się skarży do jakichś rzeczników konsumenta? Czy już trzeba z tym
żyć?