-
1. Data: 2011-07-28 18:54:39
Temat: Zdjęcie jako dokument?
Od: "Ł.W." <k...@j...pl>
Witam,
Proszę o poradę w następującej sprawie
W lutym tego roku uległem nieszczęśliwemu wypadkowi (oparzenie stopnia
IIb, stopa, staw skokowy, łydka) w pracy. Posiadam ubezpieczenie grupowe
w moim zakładzie pracy w ING TUnŻ S.A., które obejmuje takie szkody i po
zakończonym leczeniu szpitalnym oraz w poradni chirurgicznej złożyłem
wniosek o wypłatę odszkodowania z tytułu umowy dodatkowej dotyczącej
stałego lub długotrwałego uszczerbku na zdrowiu. Otrzymałem 3%
uszczerbku, jednak po konsultacji z lekarzem i według mojej subiektywnej
oceny było to stanowczo za mało w stosunku do obrażeń jakim uległem (w
opinie lekarzy należy się ok 10%), w związku z tym złożyłem odwołanie od
decyzji ubezpieczyciela.
Do odwołania dołączyłem stosowne dokumenty medyczne jak również zdjęcia
przedstawiające obrażenia jakim uległem jak również proces gojenia się.
Fotografie zostały odpowiednio dołączone do pisma, spięte w odpowiedni
sposób z pozostalą dokumentacją i wyszczególnione jako załączniki.
Jestem pewien, że sposób w jaki załączyłem zdjęcia był solidny i trwały.
W dniu dzisiejszym otrzymałem odpowiedź od ubezpieczyciela, w którym
zostałem poproszony o dołączenie dokumentów cyt: "w celu ponownej oceny
medycznej bardzo proszę o przesłanie następujących dokumentów:
-zdjęć o których mowa w odwołaniu"
Moje pytanie brzmi. Czy powyższą sytuację, gdy zdjęcia dołączone do
oficjalnego pisma wysłanego listem poleconym z potwierdzeniem odbioru,
odpowiednio zabezpieczone i spięte giną, można potraktować jako próbę
fałszowania dokumentacji? W moim mniemaniu ubezpieczyciel ma na celu
zyskać na czasie lub ktoś próbuje sfałszować wysłane przeze mnie
dokumenty. Oczywiście jest 4 świadków, którzy widzieli co było wkładane
do koperty. Jak zachować się w takiej sytuacji, jakie pismo wystosować i
do kogo ewentualnie się zwrócić?
-
2. Data: 2011-07-28 19:45:15
Temat: Re: Zdjęcie jako dokument?
Od: "m4rkiz" <m...@m...od.wujka.na.g.com>
"Ł.W." wrote:
>Czy powyższą sytuację, gdy zdjęcia dołączone do
>oficjalnego pisma wysłanego listem poleconym z potwierdzeniem odbioru,
>odpowiednio zabezpieczone i spięte giną, można potraktować jako próbę
>fałszowania dokumentacji?
smiem watpic czy masz jakiekolwiek szanse na dowiedzenie czegos takiego
>Jak zachować się w takiej sytuacji,
wyslac zdjecia
chyba ze potrafisz udowodnic przed sadem ze jest to dzialanie
zlosliwe a nie np. roztargniony pracownik ktory je gdzies 'posial'
jak nie dostarczysz to pewnie bedziesz musial spotkac sie w sadzie,
zastanow sie czy jest to warte ponownego wyslania kilku kartek papieru i
dzialaj
-
3. Data: 2011-07-29 08:37:49
Temat: Re: Zdjęcie jako dokument?
Od: Kamil <a...@a...com>
Dnia Thu, 28 Jul 2011 20:54:39 +0200, "Ł.W." napisał(a):
> Oczywiście jest 4 świadków, którzy widzieli co było wkładane
^^^^^^^^^^
> do koperty.
Zawsze tak wysyłasz korespondencję? W obecności 4 świadków? :))))
-
4. Data: 2011-07-29 09:08:00
Temat: Re: Zdjęcie jako dokument?
Od: Krzysztof Jodłowski <b...@p...onet.pl>
>> Jak zachować się w takiej sytuacji,
>
> wyslac zdjecia
A ubezpieczyciel ponownie (kolejny raz) wyśle pismo, w którym prosi o
dosłanie zdjęcia.
Powtarzanie tych dwóch punktów w kółko nie prowadzi do niczego innego,
jak tylko do odwleczenia momentu wypłaty przez ubezpieczyciela.
Ostatnio firmy ubezpieczeniowe potrafią kłamać w żywe oczy, żeby tylko
nie zapłacić. Jak dostatecznie długo będzie się utrudniać, to może
klient da sobie spokój, albo stwierdzi, że się nie opłaca szarpać, albo
przestraszy się konieczności dochodzenia w sądzie. Czysty zysk za cenę
listu poleconego.
--
pozdrawiam
Krzysztof Jodłowski
-
5. Data: 2011-07-29 13:32:41
Temat: Re: Zdjęcie jako dokument?
Od: "m4rkiz" <m...@m...od.wujka.na.g.com>
Krzysztof Jodłowski wrote:
> A ubezpieczyciel ponownie (kolejny raz) wyśle pismo, w którym prosi o
> dosłanie zdjęcia.
> Powtarzanie tych dwóch punktów w kółko nie prowadzi do niczego innego,
> jak tylko do odwleczenia momentu wypłaty przez ubezpieczyciela.
>
> Ostatnio firmy ubezpieczeniowe potrafią kłamać w żywe oczy, żeby tylko
> nie zapłacić. Jak dostatecznie długo będzie się utrudniać, to może
> klient da sobie spokój, albo stwierdzi, że się nie opłaca szarpać, albo
> przestraszy się konieczności dochodzenia w sądzie. Czysty zysk za cenę
> listu poleconego.
albo uwazasz ze da sie dogadac i wysylasz, albo spotykacie sie
w sadzie \ odpuszczasz
oczywiscie mozna probowac naciskow z uokik czy kogos kto tam jeszcze
moze ich kontrolowac, ale sens sredni
-
6. Data: 2011-07-29 18:15:24
Temat: Re: Zdjęcie jako dokument?
Od: "Ł.W." <k...@j...pl>
W dniu 2011-07-29 10:37, Kamil pisze:
> Dnia Thu, 28 Jul 2011 20:54:39 +0200, "Ł.W." napisał(a):
>
>> Oczywiście jest 4 świadków, którzy widzieli co było wkładane
> ^^^^^^^^^^
>
>> do koperty.
>
> Zawsze tak wysyłasz korespondencję? W obecności 4 świadków? :))))
Głupie pytanie. Jeżeli w domu jest 4 osoby (niekoniecznie domownicy) to
siłą rzeczy widzieli co robię. Poza tym przed wysłaniem czytali moje
odwołanie.
-
7. Data: 2011-07-29 18:20:31
Temat: Re: Zdjęcie jako dokument?
Od: "Ł.W." <k...@j...pl>
W dniu 2011-07-29 11:08, Krzysztof Jodłowski pisze:
> Powtarzanie tych dwóch punktów w kółko nie prowadzi do niczego innego,
> jak tylko do odwleczenia momentu wypłaty przez ubezpieczyciela.
>
Czy w sytuacji, gdy ubezpieczyciel po dosłaniu odpowiednich dokumentów
wyda decyzję dla mnie korzystną, a minął już ustawowy termin 30 dni na
wydanie decyzji, będą należały się mi odsetki? Czy fakt, ze dostałem
jakąś tam odpowiedź powoduje, że termin 30 dni liczony jest od nowa?
Zadaje sobie cały ten trud ponieważ za procent uszczerbku jest 600 zł,
więc jest o co walczyć.
-
8. Data: 2011-07-29 18:22:02
Temat: Re: Zdjęcie jako dokument?
Od: "fonklompf" <f...@o...pl>
A może zadzwoń na infolinię i pogadaj? Tam też ludzie pracują.
FK
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
9. Data: 2011-07-30 23:19:57
Temat: Re: Zdjęcie jako dokument?
Od: "Arkadiusz Korn" <a...@h...pl>
Każdy list polecony jest ważony na poczcie, i jeśli podpisali odbiór takiej
wagi to chyba nie powinno byc problemu. Zapytaj się ich co do nich dotarło i
porównaj wagę. Jeżeli nie bedzie sie zgadzała i nie złożyli reklamacji na
poczcie to mają pecha.
Pozdr
Arek K
Użytkownik "fonklompf" <f...@o...pl> napisał w wiadomości
news:41f0.000000b5.4e32fa4a@newsgate.onet.pl...
>A może zadzwoń na infolinię i pogadaj? Tam też ludzie pracują.
> FK
>
> --
> Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
10. Data: 2011-08-01 08:26:25
Temat: Re: Zdjęcie jako dokument?
Od: Kamil <a...@a...com>
Dnia Fri, 29 Jul 2011 20:15:24 +0200, "Ł.W." napisał(a):
>>> Oczywiście jest 4 świadków, którzy widzieli co było wkładane
>> ^^^^^^^^^^
>>
>>> do koperty.
>>
>> Zawsze tak wysyłasz korespondencję? W obecności 4 świadków? :))))
>
> Głupie pytanie. Jeżeli w domu jest 4 osoby (niekoniecznie domownicy) to
> siłą rzeczy widzieli co robię. Poza tym przed wysłaniem czytali moje
> odwołanie.
LOL
jesteś "wielki" :)
Następnym razem kopertuj swoje pisma na Rynku w Krakowie luba na Starówce -
będziesz miał więcej "świadków" :)
NMSP
A jakbyś nie zauważył to podkreśliłem słowo "OCZYWIŚĆIE" z twojego posta.
To było clou tej sprawy :)))