-
1. Data: 2003-02-11 23:04:22
Temat: Zdarzenie na drodze cd1.
Od: "Krzys" <krzys(cut)@poczta.fm>
Proszono mnie abym informowal o ponizszej sprawie, kto ja sledzil wie o co
chodzi, a ktorej skrot zamieszcze nizej.
Strony w sadzie zostaly wysluchane, u pani dopatrzono sie pare niescislosci,
powolano speca do zbadania calego zderzenie i odroczono sprawe do kwietnia.
I to teraz tyle reszta w kwietniu
Mam pytanie, gdzy bylem uczestnikiem koilizji drogowej i czeka mnie za 3
tygodnie sprawa w sadzie.
Jadac droga z ograniczeniem predkosci do 60 na terenie wiejskim minalem
oznakowana droge poprzeczna z prawej strony, a jakies 20 m dalej mialem
skrecic w swoja droge w lewo prowadzacej do mojego domu (ta droga nie byla
oznaczona zadnym znakiem). Wlaczylem migacz w lew i upewnilem sie ze nic za
mna nie jedzie i zaczalem manewr skrecania. W tym momencie poczulem
uderzenie w lewe przednie drzwi. Kobitka jadac swoim samochodem zamiast z
prawej chciala mnie wyprzedzic z lewej strony. NIe moglismy sie miedzy soba
dogadac wiec ona zadzwonila po policje.
Po przyjechaniu na miejsce policjant stwierdzil ze to moja wina i nalozyl na
mnie mandat, ktorego nie przyjalem.
Zeznanie Pani bylo takie ze ona widziala kierunkwoskaz ale sygnalizujacy
zamiar skretu w prawa strone. Kobitka jechala okolo 80 o czym swiadczy
dlugosc drogi hamowania, ale policjanci z 15 m skrocili ja do 7 m i na sile
wmawiali mi ze to moja wina, W trakcie rozmowy okazalo sie ze sa dobrymi
znajomymi "poszkodowanej" pani.
W zwiazku z tym pytanie
Czego moge sie spodziewac w sadzie, czy warto brac obronce?
Dodam ze mam jednego swiadka, ktory jechal ze mna i kilkoro ludzi ktorzy
widzieli to z pobocza. Tamta Pani byla sama.
Pozdrawiam Krzysiek
-
2. Data: 2003-02-12 06:34:16
Temat: Re: Zdarzenie na drodze cd1.
Od: "bendik" <b...@i...pl>
Użytkownik "Krzys" <krzys(cut)@poczta.fm> napisał w wiadomości
news:b2bvj2$596$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Jadac droga z ograniczeniem predkosci do 60 na terenie wiejskim minalem
> oznakowana droge poprzeczna z prawej strony, a jakies 20 m dalej mialem
> skrecic w swoja droge w lewo prowadzacej do mojego domu (ta droga nie byla
> oznaczona zadnym znakiem). Wlaczylem migacz w lew i upewnilem sie ze nic
za
> mna nie jedzie i zaczalem manewr skrecania. W tym momencie poczulem
> uderzenie w lewe przednie drzwi.
Ile było pasów ruchu, którym jechałeś, czy odcinek ten był prosty, na jakiej
długości jeśli był, a jęsli był prosty na dłuższym odcinku, a Ty nie
zauważyłeś zbliżającego sie pojazdu z tyłu w lusterku, to rokowania są
niepomyślne dla Ciebie, zgodnie z przepisami samo włączenie kierunkowskazu
nie upoważnia Ciebie absolutnie do zmiany pasa ruchu, czy zmiany kierunku
jazdy, koniecznie musisz sie upewnić, że w niczym, nikomu to nie zagrozi.
> prawej chciala mnie wyprzedzic z lewej strony. NIe moglismy sie miedzy
soba
> dogadac wiec ona zadzwonila po policje.
> Po przyjechaniu na miejsce policjant stwierdzil ze to moja wina i nalozyl
na
> mnie mandat, ktorego nie przyjalem.
> Zeznanie Pani bylo takie ze ona widziala kierunkwoskaz ale sygnalizujacy
> zamiar skretu w prawa strone.
Czy świadkowie potwierdzają to, jeśli tak to może to mieć znaczenie (chodzi
o kierunkowskaz).
>Kobitka jechala okolo 80 o czym swiadczy
> dlugosc drogi hamowania, ale policjanci z 15 m skrocili ja do 7 m i na
sile
> wmawiali mi ze to moja wina,
Jeśli odcinek ten był prosty to mimo wszystko powinieneś zauważyć zblizający
się pojazd w lusterku, chyba że był tam jakiś łuk.
W trakcie rozmowy okazalo sie ze sa dobrymi
> znajomymi "poszkodowanej" pani.
Czy możesz to wykazać?
> W zwiazku z tym pytanie
> Czego moge sie spodziewac w sadzie, czy warto brac obronce?
> Dodam ze mam jednego swiadka, ktory jechal ze mna i kilkoro ludzi ktorzy
> widzieli to z pobocza. Tamta Pani byla sama.
Jeśli masz świadków i pieniądze, to warto spróbować, jest możliwe, że mogą
przyjąć np. współwinę.
--
b-k
-
3. Data: 2003-02-12 08:07:29
Temat: Re: Zdarzenie na drodze cd1.
Od: "Leszek" <l...@p...fm>
Użytkownik "bendik" <b...@i...pl> napisał w wiadomości
news:b2cprq$o8e$1@news.onet.pl...
> Ty nie
> zauważyłeś zbliżającego sie pojazdu z tyłu w lusterku, to rokowania są
> niepomyślne dla Ciebie, zgodnie z przepisami samo włączenie kierunkowskazu
> nie upoważnia Ciebie absolutnie do zmiany pasa ruchu, czy zmiany kierunku
> jazdy, koniecznie musisz sie upewnić, że w niczym, nikomu to nie zagrozi.
To już Krzysiek wie.Ode mnie;)
> >Kobitka jechala okolo 80 o czym swiadczy
> > dlugosc drogi hamowania, ale policjanci z 15 m skrocili ja do 7 m
O tym że ślad hamowania 15 m oznacza ok 40 km/h też już pisałem.
Oraz o tym że jeśli nie widział że jest wyprzedzany to skąd wziął te 80km?h
???
Pozdr
Leszek
-
4. Data: 2003-02-12 21:46:08
Temat: Re: Zdarzenie na drodze cd1.
Od: "Krzys" <krzys(cut)@poczta.fm>
Dodam moze jeszcze wypowiedzi Pani w sadzie:
S- sedzina
P pani
S: - To z jaka predkoscią Pani jechala?
P: - Tak chyba ze 60
S: - A w momencie zderzenie jaka Pani miala predkosc?
P: - No wlasnie okolo 60
S: - Prosze opisac cale zdarzenie
P: - ... na skrzyzowaniu zaczelam wyprzedzac
S: - To Pani wyprzedzala na skrzyzowaniu?
Bylo wiecej niescislosci. Z powodu nieobecnosci panow policjantow Sedzina
nie mogla im zadac pytania dlaczego nie przesluchali mojego wspolpasazera
jako swiadka.
Pozdrawiam Krzysiek
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
5. Data: 2003-02-14 01:21:10
Temat: Re: Zdarzenie na drodze cd1.
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Skoro upewniłeś się, że za Tobą nic nie jedzie (tak piszesz), to skąd ta
kobieta się wzięła? Kwestia wygląda mniej więcej tak. Z tego co piszesz, to
wygląda na to, że ty nie upewniłeś się, czy coś nie jedzie za Tobą, tylko
spojrzałeś do lusterka i nic nie zobaczyłeś. W tym czasie najpewniej ta
kobieta Cię już wyprzedzała i była na tyle blisko, że znajdowała się w tzw.
martwym polu. W tej sytuacji podejmując manewr skrętu - w mojej opinii -
ponosisz odpowiedzialność za spowodowanie kolizji. Kierujący pojazdem
zmieniającemu pas ruchu jest obowiązany do ustąpienia pierwszeństwa
pojazdowi jadącemu tym pasem (art. 22.4 Prawa o Ruchu Drogowym). Tak więc
ona miała pierwszeństwo. Kobieta nie zdążyła już przerwać manewru
wyprzedzania i uderzyła w Ciebie.
Oczywiście, do jej obowiązków należało upewnienie się, czy nie
zasygnalizowałeś zamiaru zmiany kierunku jazdy (art. 24 Prawa o Ruchu
Drogowym). Z Twojej wypowiedzi wnioskuję, że włączyłeś kierunkowskaz za
opisywanym skrzyżowaniem, czyli około 20 metrów przed miejscem skrętu.
(najpierw piszesz o skrzyżowaniu, później o kierunkowskazie). Przed skrętem
pewnie zwolniłeś do 20-30 km/h. Przy różnicy prędkości rzędu 50 km/h
samochody zbliżają się około 14 metrów w ciągu sekundy. A przecież
twierdzisz, że nie widziałeś jej w lusterkach. Pewnie była nie dalej, niż
10-20 metrów za Tobą (zmierz sobie martwe pole lusterek, to zobaczysz, bo w
każdym samochodzie jest inaczej). Więc co - zobaczyła Twój kierunkowskaz na
sekundę, dwie przed manewrem! Co mogła zrobić poza naciśnięciem hamulca? Z
tych dwóch sekund, to 0,2-0,4 sekundy poszło na jej reakcję (jeśli od razu
zauważyła kierunkowskaz). Kolejne 0,3-0,5 sekundy na zadziałanie hamulca.
Pozostało góra sekunda. Zahamować nie można.
I tu nawet zgadza się ta droga hamowania. Czyli zauważyła Twój manewr, jak
była 7-15 metrów od Ciebie. Nawet mniej, bo ty przejechałeś w tym czasie
kawałek, pewnie ze 2-5 metrów (bo założyłem wyżej, że jechałeś około 1/3 jej
prędkości). To się zgadza. Więc w chwili włączenia kierunkowskazu, z mojej
symulacji wynika, że ona była jakieś 5-10 metrów za Tobą, na lewym pasie i
już Ciebie wyprzedzała. I wyprzedzała prawidłowo, bo skoro od skrzyżowania
jest 20 metrów, to rozpoczęła manewr tuż za skrzyżowaniem (pozostaje jakieś
10 metrów na zmianę pasa ruchu.) Twoja droga jest podjazdem do posesji, więc
wyprzedzanie było dopuszczalne.
W mojej ocenie należało przyjąć mandat, chyba, że powyższe założenia nie są
właściwe. To je skoryguj, będę myślał.
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/