eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Zdarzenie drogowe (trochę długie)
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 42

  • 31. Data: 2007-05-08 15:49:58
    Temat: Re: Zdarzenie drogowe (trochę długie)
    Od: kam <x#k...@w...pl#x>

    ===Tomy=== napisał(a):
    > Kolizji kolizji, o wypadku nie ma mowy.

    zależy jak definiować wypadek

    KG


  • 32. Data: 2007-05-08 15:50:35
    Temat: Re: Zdarzenie drogowe (trochę długie)
    Od: kam <x#k...@w...pl#x>

    Jotte napisał(a):
    > - zakładając, że po odjeździe przez kierowców nr 1 i nr 2 kierowca nr 3
    > wezwał drogówkę, czy możliwe jest postawienie kierowcom 1 i 2 zarzutu
    > popełnienia wykroczenia przekroczenia prędkości (np. badając ślady
    > hamowania)?

    badania czego? przy kolizji? :)

    KG


  • 33. Data: 2007-05-08 15:51:49
    Temat: Re: Zdarzenie drogowe (trochę długie)
    Od: kam <x#k...@w...pl#x>

    Janina WALLA napisał(a):
    > Kiedyś przez 3,5 roku orzekałam w kolegiach i taka sprawa to dla mnie nie
    > pierwszysna, a dla ciebie?

    może to dobrze że już nie ma kolegiów...

    KG


  • 34. Data: 2007-05-08 16:20:45
    Temat: Re: Zdarzenie drogowe (trochę długie)
    Od: ===Tomy=== <nic@z_tego.com>

    Dnia Tue, 08 May 2007 17:49:58 +0200, kam napisał(a):

    > zależy jak definiować wypadek

    Ofiary w ludziach bądź uszkodzenia ciała?

    --
    ===Tomy===

    Software is like sex:
    it's better, when it's free!


  • 35. Data: 2007-05-08 16:22:14
    Temat: Re: Zdarzenie drogowe (trochę długie)
    Od: kam <x#k...@w...pl#x>

    ===Tomy=== napisał(a):
    > Ofiary w ludziach bądź uszkodzenia ciała?

    czasem tak (zależy jeszcze jakie)
    ale już choćby w Pord pojęcie wypadku ma szersze znaczenie

    KG


  • 36. Data: 2007-05-08 21:16:28
    Temat: Re: Zdarzenie drogowe (trochę długie)
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:f1q4t3$n4o$1@news.onet.pl Samolnik
    <j...@y...com> pisze:

    >> miałem identyczne zdarzenie- BYłem wtedy kierowcą nr1
    >> I co ciekawe kierowca nr 3 - tez do mnie wystartował.
    > Czy też przekroczyłes znacznie w zabudowanym limit prędkości?
    > Bo spór idzie oto, co chyba umnkneło.
    > Nikt nie wątpi że trzeba zachować odległość.
    > Przez ciekawość sprwdziłem bazę orzeczeń i stanowisko SN w identycznej
    > sprawie (dwa samochody, pierwszy - znacznie powyżej limitu) potwierdza
    > wyraźnie współwinę - w wyroku z 17.11.1994 r., sygn. IIIKRN-118/94 "
    Gdzie można się z tym aktem zapoznać w Internecie, możesz podać link?
    Bo mnie się wydaje, że kierowca popełniający wykroczenie przekroczenia
    prędkości jednak w żaden sposób nie zmusza do tego samego kierowcy jadącego
    za nim. Natomiast obowiązek utrzymania bezpiecznego odstępu i tak istnieje.
    W jaki sposób zatem kierowca jadący przodem może być odpowiedzialny za to,
    że przekraczający prędkość jadący za nim wjechał mu w zadek?

    --
    Jotte


  • 37. Data: 2007-05-08 22:47:17
    Temat: Re: Zdarzenie drogowe (trochę długie)
    Od: "witek" <w...@g...pl.invalid>


    "Janina WALLA" <w...@w...pl> wrote in message
    news:f1p9vb$og3$1@news.onet.pl...
    >
    > Uważaj na rady "specjalistów".


    Jak widać troll z pl.biznes.banki przeniósł się na pl.soc.prawo i będzie się
    tutaj wymądrzał swoją głupotą.
    Proponuję na dzień dobry wsadzić do KF.



  • 38. Data: 2007-05-09 07:53:55
    Temat: Re: Zdarzenie drogowe (trochę długie)
    Od: l...@i...eu

    > >
    > > Błagam, przestań bredzić.
    >
    >
    > To się nazwywa walka na arumenty.
    > Kiedyś przez 3,5 roku orzekałam w kolegiach i taka sprawa to dla mnie nie
    > pierwszysna, a dla ciebie?

    I całe szczęscie, że zlikwidowali kolegia i zajmują się tym sądy.

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 39. Data: 2007-05-09 12:03:22
    Temat: Re: Zdarzenie drogowe (trochę długie)
    Od: h...@p...onet.pl


    > Przez ciekawość sprwdziłem bazę orzeczeń i stanowisko SN w identycznej
    > sprawie (dwa samochody, pierwszy - znacznie powyżej limitu) potwierdza
    > wyraźnie współwinę - w  wyroku z 17.11.1994 r., sygn. IIIKRN-118/94 "

    Jeśli taki wyrok naprawdę istnieje
    a sprawa była naptrawdę "identyczna"
    to potwierdza tylko to,
    że sędzia ożekający jest skończonym debilem.


    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 40. Data: 2007-05-09 12:26:09
    Temat: Re: Zdarzenie drogowe (trochę długie)
    Od: Azazel <a...@...pl>

    h...@p...onet.pl napisał(a):
    >> Przez ciekawość sprwdziłem bazę orzeczeń i stanowisko SN w identycznej
    >> wyraźnie współwinę - w wyroku z 17.11.1994 r., sygn. IIIKRN-118/94 "

    gdzie sprawdziłeś?
    pozdrawiam
    A.

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1