eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Zawalona wiata
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 9

  • 1. Data: 2006-01-21 11:12:03
    Temat: Zawalona wiata
    Od: "S." <s...@o...pl>

    Witam, mam nadzieje, ze uda mi sie znalezc pomoc. Stawiam samochod na
    parkingu, zaplacilismy za wybudwanie wiaty na naszym miejscu. Nie
    pamietam juz niestety, czy podpisywalismy jakies kwity, czy po prostu
    zaplacilismy i zadaszyli odpowiednie miejsca parkingowe. Teraz
    zadaszenia sie nieco pochylily, nasz samochod - na razie - nie
    ucierpial, innym na dachu oparla sie blacha, no ale wyjechac nie mozemy.
    "Wlasciciel" parkingu twierdzi, ze wiaty sa nasze i powinnismy je sami
    odsniezac i ze w innych "szeregach" odsniezali sobie - nasz sasiad tego
    nie potwierdzil!! Nic nie odsniezal i nikogo do tego nie upowaznial.
    Dodatkowo jakis czas temu, kiedy cala konstrukcja zaczela sie pochylac
    pytalismy parkingowych co z tym bedzie i odpowiadali, ze zajma sie i
    zrzuca snieg. Teraz ten "wlasciciel" twierdzi, ze przekazywal, ze mamy
    sami zrzucac snieg. Co mozemy zrobic?? Na pewno wszyscy poszkodowani
    zbiora sie "w kupe" i cos bedziemy ustalac. Ale na czym mozemy sie
    opierac?? Dodam, ze "wlasciciel" twierdzi, ze wiata jest nasza, ale sam
    - bez naszej zgody - ja demontuje!!
    Rezcz tyczy parkingu na Janowie w Lodzi.

    Sylwia


  • 2. Data: 2006-01-21 13:00:13
    Temat: Re: Zawalona wiata
    Od: "Leszek" <l...@p...fm>


    Uzytkownik "S." <s...@o...pl> napisal w wiadomosci
    news:dqt4u3$rg8$1@achot.icm.edu.pl...
    > Witam, mam nadzieje, ze uda mi sie znalezc pomoc. Stawiam samochod na
    > parkingu, zaplacilismy za wybudwanie wiaty na naszym miejscu. Nie pamietam juz
    > niestety, czy podpisywalismy jakies kwity, czy po prostu zaplacilismy i
    > zadaszyli odpowiednie miejsca parkingowe. Teraz zadaszenia sie nieco
    > pochylily, nasz samochod - na razie - nie ucierpial, innym na dachu oparla sie
    > blacha, no ale wyjechac nie mozemy. "Wlasciciel" parkingu twierdzi, ze wiaty
    > sa nasze i powinnismy je sami odsniezac i ze w innych "szeregach" odsniezali
    > sobie - nasz sasiad tego nie potwierdzil!!

    Oplaciles sluzacego do odsniezania wiaty jasniepana?

    Pzdr
    Leszek


  • 3. Data: 2006-01-21 15:16:43
    Temat: Re: Zawalona wiata
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>


    Uzytkownik "S." <s...@o...pl> napisal w wiadomosci
    news:dqt4u3$rg8$1@achot.icm.edu.pl...

    Wiata jest nieruchomoscia. O ile nie ma jakies ekstra umowy pomiedzy
    Wami a wlascicielem terenu (nie parkingu, bo to moga byc dwie zupelnie
    rózne osoby!), to co do zasady on odpowiada za wiate, która zreszta
    jest jego wlasnoscia. (art. 46 kc) To, kto i na jakiej zasadzie
    zaplacil za budowe tych wiat ma tutaj znaczenie drugorzedne. Za
    zawalenie sie lub oderwanie czesci wiaty, na zasadzie art. 434 kc
    odpowiada wlasciciel. Czy jest to akurat wlasciciel parkingu, to tego
    juz nie wiem. Bo co do zasady moze on jedynie wynajmowac teren pod
    parking od kogos innego.

    W opisanej sytuacji, skoro zaistnial problem i wlasciciel parkingu
    utrzymuje, ze to nie jego sprawa, nalezy wezwac Straz Miejska lub
    Policje z jej braku. W dalszej konsekwencji pewnie Straz Pozarna w
    celu przeprowadzenia akcji ratunkowej (bo trzeba jakos ewakuowac te
    pojazdy, a to z sluzb publicznych jesli nawet sama nie robi, to
    koordynuje Straz Pozarna). Z tym, ze dla wlasciciela parkingu wiaze
    sie to z pewnymi komplikacjami. Zwlaszcza, jak na wiaty nie ma
    zezwolenia ani nawet planu. Ale to juz jego problem, a nie Wasz. Skoro
    nie mozna sie z nim dogadac, to wielkiego wyboru Wam nie zostawia.


  • 4. Data: 2006-01-21 19:47:03
    Temat: Re: Zawalona wiata
    Od: "S." <s...@p...onet.pl>

    >
    >
    >To, kto i na jakiej zasadzie
    > zaplacil za budowe tych wiat ma tutaj znaczenie drugorzedne. Za
    > zawalenie sie lub oderwanie czesci wiaty, na zasadzie art. 434 kc
    > odpowiada wlasciciel.
    Mysmy placili, i jestesmy wg tego Pana wlascicielami. OK, jestem w stanie to
    przyjac, nasz blad, ale w taji razuie to ten gostek nie powinien rozpoczynac
    rozbierania wiat, bo to nie jest jego wlasnosc! W umowie jako takiej jest tylko
    tyle, ze my placimy za wiate i temu Panu za wynajem. Czyli albo jest
    wlascicielem i odpowiada za stan wiat, albo nie jest - ale nie powinien ich
    wtedy rozbierac!
    W sumie mielismy szczescie i nasz samochod nie zostal uszkodzony i nawet udalo
    sie nam go wyprowadzic, ale wydaje mi sie, ze mimo wszystko ten gostek tez nie
    jest do konca w porzadku, bo dopiero teraz - czyli po fakcie - wywiesil kartke o
    odsniezaniu. Wiec pewnie blad jest rowniez po nasze stronie. Ale faktem jest
    rowniez, ze parkingowi mowili, ze to ONI odsnieza, ONI sie tym zajma!! A gostek
    twierdzi, ze inni odsniezaja, a poszczegolni "wiatobiorcy" nic o tym ne wiedza.
    Wiec - generalnie sciemnia.
    >
    > W opisanej sytuacji, skoro zaistnial problem i wlasciciel parkingu
    > utrzymuje, ze to nie jego sprawa, nalezy wezwac Straz Miejska lub
    > Policje z jej braku.
    Policja byla i stwierdzila, ze jej to nie dotyczy.

    > Zwlaszcza, jak na wiaty nie ma
    > zezwolenia ani nawet planu. Ale to juz jego problem, a nie Wasz. Skoro
    > nie mozna sie z nim dogadac, to wielkiego wyboru Wam nie zostawia.

    Dzieku za odzew, zobaczymy jak to sie dalej potoczy. Wiem, ze nieznajomosc
    przepisow nas nie tlumaczy, ale... wydawalo sie chyba wszystkim, ze skoro na
    jakims terenie stawia jakies wiaty, to ten gostekm bierze za to jakas
    odpowiedzilanosc, w koncu to On ma plany i jakas dokumentacje i po prostu
    odwalil fuszerke.
    Dzieki jeszcze raz za pomoc

    Sylwia

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 5. Data: 2006-01-21 19:53:37
    Temat: Re: Zawalona wiata
    Od: "S." <s...@p...onet.pl>


    > Oplaciles sluzacego do odsniezania wiaty jasniepana?
    >
    > Pzdr
    > Leszek
    >
    Nie, nie oplacilam. Ale nigdzie nie jest okreslone wprost, ze to ja mam sie tym
    zajac, skoro wiata jest na parkingu za ktory place, a do tego parkingowi
    zarzekali sie, ze sie tym zajma, bo to jest ich problem, a poza tym to
    konstrukcja zostanie wzmocniona. Poza tym jesli po kilku dniach opadow sniegu
    zawala sie wiata, tzn. ze chyba konstrukcja lub/i wykonanie nie byly najbardziej
    odpowiednie (szczegolnie jesli inne na tym samym parkingu stoja). Ale dzieki za
    troske. Mam nadzieje, ze nigdy nie bedziesz w podobnej sytuacji. Poza tym, jesli
    jest to nasza wiata i temu facetowi nic do tego, to dlaczego samowolnie je
    rozbiera, bez upowaznienia wlasciela??

    S.



    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 6. Data: 2006-01-21 20:50:31
    Temat: Re: Zawalona wiata
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    S. [###s...@p...onet.pl.###] napisał:

    > Policja byla i stwierdzila, ze jej to nie dotyczy.

    Nie dotyczy ich katastrofa budowlana? Niewygodnie mi polemizować, więc
    po prostu zacytuję art. 75 Prawa budowlanego:

    W razie katastrofy budowlanej w budowanym, rozbieranym lub użytkowanym
    obiekcie budowlanym, kierownik budowy (robót), właściciel, zarządca
    lub użytkownik jest obowiązany:
    1) zorganizować doraźną pomoc poszkodowanym i przeciwdziałać
    rozszerzaniu się skutków katastrofy;
    2) zabezpieczyć miejsce katastrofy przed zmianami uniemożliwiającymi
    prowadzenie postępowania, o którym mowa w art. 74;
    3) NIEZWŁOCZNIE POWIADOMIĆ O KATASTROFIE:
    a) właściwy organ,
    b) właściwego miejscowo prokuratora i POLICJĘ,
    c) inwestora, inspektora nadzoru inwestorskiego i projektanta
    obiektu budowlanego, jeżeli katastrofa nastąpiła w trakcie
    budowy,
    d) inne organy lub jednostki organizacyjne zainteresowane
    przyczynami lub skutkami katastrofy z mocy szczególnych przepisów.

    Co więcej, to rozebranie tej wiaty przed zakończeniem postępowania
    przez komisję stanowi przestępstwo (art. 92 prawa budowlanego).

    > Wiem, ze nieznajomosc
    > przepisow nas nie tlumaczy, ale... wydawalo sie chyba wszystkim, ze
    > skoro na jakims terenie stawia jakies wiaty, to ten gostekm bierze
    za to
    > jakas odpowiedzilanosc, w koncu to On ma plany i jakas dokumentacje
    i po
    > prostu odwalil fuszerke.

    Dokładnie tak jest. Nic się nikomu nie wydawało. To, kto jest
    fundatorem tych wiat, to sprawa drugorzędna. Pieniądze mogła dać
    zupełnie boczna osoba i to wcale nie powoduje, że staje się
    właścicielem tego budynku - czy zgoła ponosi za niego
    odpowiedzialność.



  • 7. Data: 2006-01-21 23:34:02
    Temat: Re: Zawalona wiata
    Od: Paweł Sakowski <p...@s...pl>

    S. wrote:
    > Mysmy placili, i jestesmy wg tego Pana wlascicielami. OK, jestem w stanie
    > to przyjac, nasz blad, ale w taji razuie to ten gostek nie powinien
    > rozpoczynac rozbierania wiat, bo to nie jest jego wlasnosc! W umowie jako
    > takiej jest tylko tyle, ze my placimy za wiate i temu Panu za wynajem.

    Jeśli ten Pan wam wynajmuje wiaty, to niech się nie tłumaczy że nie jest
    właścicielem. W końcu nie wynajmuje chyba Wam Waszej własności.

    --
    Paweł Sakowski <p...@s...pl>


  • 8. Data: 2006-01-22 16:47:51
    Temat: Re: Zawalona wiata
    Od: "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl>

    Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w
    wiadomości news:dqu6qo$6uh$1@inews.gazeta.pl...
    >
    > W razie katastrofy budowlanej [...]
    > 3) NIEZWŁOCZNIE POWIADOMIĆ O KATASTROFIE:
    > a) właściwy organ,
    > b) właściwego miejscowo prokuratora i POLICJĘ,

    Mieli obowiązek powiadomić i powiadomili. Ustawa nie mówi co Policja ma z
    tą wiedzą zrobić. Według art. 74 postępowanie wyjaśniające prowadzi nadzór
    budowlany.


  • 9. Data: 2006-01-22 17:23:14
    Temat: Re: Zawalona wiata
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Alek [###alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl.###] napisał:
    > Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w
    > wiadomości news:dqu6qo$6uh$1@inews.gazeta.pl...
    >> W razie katastrofy budowlanej [...]
    >> 3) NIEZWŁOCZNIE POWIADOMIĆ O KATASTROFIE:
    >> a) właściwy organ,
    >> b) właściwego miejscowo prokuratora i POLICJĘ,
    > Mieli obowiązek powiadomić i powiadomili. Ustawa nie mówi co Policja
    ma z
    > tą wiedzą zrobić. Według art. 74 postępowanie wyjaśniające prowadzi
    nadzór
    > budowlany.

    Ale to policja zabezpiecza ślady. Poza tym poza powiadomieniem policji
    ma również przed zatarciem śladów powiadomić nadzór, a nasz pytający
    napisał, ze już przystąpiono do prac.

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1