Sprzedający spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu wziął od kupującej zadatek,
niebagatelne 30 tys. zł

Transakcja za pośrednictem agencji, tej samej dla obu stron, agencja przy
cywilnoprawnej umowie przedwstępnej pobrała po 50% prowizji od każdej ze stron.

W umowie przedwstepnej sprzedająca zobowiązała się do uzyskania i przedstawienia do
daty aktu:

* zaświadczenia z urzedu dzielnicy o braku osób zameldowanych w lokalu;

** zaswiadczenia ze Spółdzielni mieszkaniowej o posiadaniu własnościowego prawa do
lokalu

- i obydwa powyższe warunki spełniła.

Kupująca natomiast w umowie przedwstepnej oświadczyła, że zapoznała się ze stanem
faktycznym i prawnym oraz z dokumentami dotyczacymi lokalu i zobowiązuje się kupić
lokal do dnia 6 marca opłącając resztę ceny za srodki pochodzące z kredytu.

Obecnie - dwa tygodnie przed terminem ostatecznym na akt - kupująca chce od umowy
odstąpić motywując, iż z uwagi na nieuregulowany stan prawny gruntów w tej konkretnej
spółdzielni mieszkaniowej nie będzie możliwe założenie KW dla budynku (jest mozliwe
założenie KW dla lokalu), i bank odmawia udzielenia kredytu.

Jak sprzedający ma sie obecnie skutecznie zabezpieczyc przed takim żądaniem zwrotu
zadatku?

Zadatek i tak już wydał na wpłatę ostatniej raty do dewelopera na nowe mieszkaznie, i
jakieś względy "moralne" odpadają", ewidentna wydaje się za to odpowiedzialność
pośrednika, ubezpieczonego przecież, do którego IMHO powinna wystąpić z roszczeniem
kupująca - ale będzie to zapewne długotrwałe.

Tym niemniej czy sprzedający powinien obecnie złozyć komplet dokumetów do aktu
notarialnego w wybranej kancelarii i wezwac kupujących do stawiennictwa w oznaczonym
dniu i godzinie celem spełnienia umowy, ewentualnie nie ominąc innej waznej
czynności?
JaC

do góry