-
1. Data: 2009-02-22 17:48:24
Temat: brak zerowania gniazdek elektrycznych - co może grozić ze strony spółdzielni mieszkaniowej
Od: s...@w...pl
Witam wszystkich serdecznie
mam malutki problem ze spódzielnią, ale że żyjemy w takim państwie, w
jakim żyjemy, więc wolę poprosić o pomoc kogoś bardziej zorientowanego
i upewnić się jest on tak mały jak mi się wydaje, a nie większy.
Ale od początku.
w zeszłym tygodniu, pod obecność żony w mieszkaniu, dwóch elektryków
na polecenie spółdzielni dokonywało w całym bloku pomiarów
skuteczności zerowania - czyli ochrony przed porażeniem prądem. W
dwóch gniazdkach w kuchni stwierdzili jego brak po czym wręczyli żonie
protokół z tejże wizyty, na końcu którego znalazło się następujące
podsumowanie:
"W związku z w/w nieprawidłowością zobowiązuje się lokatora do
bezwzględnego usunięcia w trybie natychmiastowym usterki (...). O
usunięciu usterki należy zawiadomić w terminie do 7 dni (...)
dołączając kserokopię protokołu (...). Naprawę wykonać może osoba lub
firma posiadająca uprawnienia do wykonywania prac
elektroinstalacyjnych oraz pomiarów ochronnych."
Jak pisałem wcześniej problem jest raczej błahy, ale zagrania
spółdzielni często działają na mnie jak płachta na byka i chetnie
utarłbym skubańcom nosa. Mieszkam w tym mieszkaniu od 2,5 roku i nic z
tymi gniazdkami nie robiłem, a to pierwsza taka kontrola - teraz nagle
się okazuje że ma to być naprawione w trybie natychmiastowym?? a jak
chciałbym, żeby mi je naprawił kolega bez uprawnień - dobrze, ale bez
odpowiedniego protokołu? a może jednak wezwę specjalistę, który
wypisze po naprawie to, co trzeba, ale mnie się po prostu nie będzie
chciało biec z tym do spółdzielni? a może wcale tego nie naprawię?
nie mam pojęcia jakie podstawy prawne ma spółdzielnia, by wymagać ode
mnie natychmiastowej napawy czegoś, co było zepsute kilka lat, na
dodatek nie sprawiającego zagrożenia dla pozostałych lokatorów
budynku, a jedynie dla domowników?
będę wdzięczny jeśli ktoś z Państwa zainteresuje się tematem, będzie
dysponował większą wiedzą w jego zakresie ode mnie (czyli
jakąkolwiek :-) ) i podzieli się kilkoma uwagami
pozdrawiam
Sebastian H.
-
2. Data: 2009-02-22 18:30:13
Temat: Re: brak zerowania gniazdek elektrycznych - co może grozić ze strony spółdzielni mieszkaniowej
Od: "tpsa" <o...@w...pl>
Użytkownik <s...@w...pl> napisał w wiadomości
news:6970acba-ed3f-41df-b039-95e94094ca55@33g2000yqm
.googlegroups.com...
> dodatek nie sprawiającego zagrożenia dla pozostałych lokatorów
> budynku, a jedynie dla domowników?
>
> będę wdzięczny jeśli ktoś z Państwa zainteresuje się tematem, będzie
> dysponował większą wiedzą w jego zakresie ode mnie (czyli
> jakąkolwiek :-) ) i podzieli się kilkoma uwagami
>
> pozdrawiam
> Sebastian H.
Co się będziesz przejmował, nie naprawiaj może prąd cię skutecznie
"popieści"
i będziesz miał problem z głowy, przecież oni tak tylko w trosce o Twoje
bezpieczeństwo robili te pomiary.
Pieniądze albo życie - wybór należy do Ciebie.
Do czasu usumięcia usterek powinni odłączyć instalację od zasilania.
Dbałość o instalacje w mieszkaniu zapewne należy do lokatora.
-
3. Data: 2009-02-22 19:32:23
Temat: Re: brak zerowania gniazdek elektrycznych - co może grozić ze strony spółdzielni mieszkaniowej
Od: SzalonyKapelusznik <s...@g...com>
On 22 Lut, 18:48, s...@w...pl wrote:
> będę wdzięczny jeśli ktoś z Państwa zainteresuje się tematem, będzie
> dysponował większą wiedzą w jego zakresie ode mnie (czyli
> jakąkolwiek :-) ) i podzieli się kilkoma uwagami
>
> pozdrawiam
> Sebastian H.
Czyli jak sie wprowadziles to gniazdka juz takie byly? U mnie w jednym
gniazdku byl brak zera. Z protokolem dostalem informacje ze jak sie
cos spali i w dochodzeniu wyjdzie ze to z winy tego gniazdka to
pokrywam wszystkie koszty jakie spoldzielnia bedzie musiala poniesc.
-
4. Data: 2009-02-22 20:00:33
Temat: Re: brak zerowania gniazdek elektrycznych - co może grozić ze strony spółdzielni mieszkaniowej
Od: Kurz <a...@g...pl>
tpsa pisze:
> Co się będziesz przejmował, nie naprawiaj może prąd cię skutecznie
> "popieści"
> i będziesz miał problem z głowy, przecież oni tak tylko w trosce o Twoje
> bezpieczeństwo robili te pomiary.
Ależ zerowanie jest równie niebezpieczne jak jego brak.
Wystarczy, że w zapewne już nie nowej instalacji, oberwie
się przewód zerowy i na przewodzących elementach urządzenia - np. obudowie
lodówki pojawi się faza. Prąd będzie ograniczony jedynie niewielką
reaktancją silnika czy transformatora. To tak jakby dotknąć fazy
w gnieździe. Zakładam, że autor posta posiada w mieszkaniu instalacją
dwużyłową.
--
z prochu powstałeś, w kurz się obrócisz
-
5. Data: 2009-02-22 22:35:53
Temat: Re: brak zerowania gniazdek elektrycznych - co może grozić ze strony spółdzielni mieszkaniowej
Od: Dykus <d...@s...wp.pl>
Witam,
Dnia 22.02.09 (niedziela), 's...@w...pl' napisał(a):
> mam malutki problem ze spódzielnią,
Albo to raczej spółdzielnia ma problem z Tobą. ;)
A tak w ogóle to jaki to problem...
> Mieszkam w tym mieszkaniu od 2,5 roku i nic z
> tymi gniazdkami nie robiłem, a to pierwsza taka kontrola - teraz nagle
> się okazuje że ma to być naprawione w trybie natychmiastowym??
> (...)
> ale mnie się po prostu nie będzie
> chciało biec z tym do spółdzielni? a może wcale tego nie naprawię?
Niezłe. :) Ta nienawiść do spółdzielni to tak dla zasady, bo to teraz w
modzie? :)
> będę wdzięczny jeśli ktoś z Państwa zainteresuje się tematem, będzie
> dysponował większą wiedzą w jego zakresie ode mnie (czyli
> jakąkolwiek :-) ) i podzieli się kilkoma uwagami
U przypadku mojej spółdzielni ten tryb natychmiastowy wygląda tak, że za
rok znów przychodzą i znów stwierdzają niezgodność. :) Ale w tych istotnych
gniazdkach mam zerowanie, wykonane samemu i jak widać jest ok. Kup gniazda
z uziemieniem, "śrubokręt z neonówką", kawałek grubego drutu i wykonaj
porządnie zerowanie samemu. Później ewentualnie pójdź do spółdzielni,
pogadaj, przecież tam chyba też pracują ludzie? :)
PS Na Allegro nawet się ktoś ogłasza, pomijając dojazd to jeden pomiar
kosztuje ok. 9zł. :)
--
Pozdrawiam,
Dykus.
-
6. Data: 2009-02-22 22:41:23
Temat: Re: brak zerowania gniazdek elektrycznych - co może grozić ze strony spółdzielni mieszkaniowej
Od: "Przemek Lipski" <W...@w...epf.pl>
Użytkownik <s...@w...pl> napisał w wiadomości
news:6970acba-ed3f-41df-b039-95e94094ca55@33g2000yqm
.googlegroups.com...
Witam wszystkich serdecznie
mam malutki problem ze spódzielnią, ale że żyjemy w takim państwie, w
jakim żyjemy, więc wolę poprosić o pomoc kogoś bardziej zorientowanego
i upewnić się jest on tak mały jak mi się wydaje, a nie większy.
Ale od początku.
w zeszłym tygodniu, pod obecność żony w mieszkaniu, dwóch elektryków
na polecenie spółdzielni dokonywało w całym bloku pomiarów
skuteczności zerowania - czyli ochrony przed porażeniem prądem. W
dwóch gniazdkach w kuchni stwierdzili jego brak po czym wręczyli żonie
protokół z tejże wizyty, na końcu którego znalazło się następujące
podsumowanie:
"W związku z w/w nieprawidłowością zobowiązuje się lokatora do
bezwzględnego usunięcia w trybie natychmiastowym usterki (...). O
usunięciu usterki należy zawiadomić w terminie do 7 dni (...)
dołączając kserokopię protokołu (...). Naprawę wykonać może osoba lub
firma posiadająca uprawnienia do wykonywania prac
elektroinstalacyjnych oraz pomiarów ochronnych."
----------------------------------------------
Dobre sobie:)))) Jeżeli pomiarowcy dokonując pomiarów stwierdzili brak
skutecznego zerowania powinni, to naprawić, bo za to biorą kasę. Tak było
przynajmniej w moim rejonie, gdy pracowałem w Zakładzie Energetycznym.
Akurat z tym tematem miałem styczność i wiem, że jak ktoś załapał zlecenie
od spóldzielni, wspólnoty, firmy i inne, to taka była procedura. Pomiar, w
przypadku usterki naprawa i ponowny pomiar... Nie zostawiał nikt
uszkodzonego gniazdka pod napieciem na 7 dni, to z lekka niebezpieczne.
Pozdrawiam Przemek
-
7. Data: 2009-02-23 07:55:21
Temat: Re: brak zerowania gniazdek elektrycznych - co może grozić ze strony spółdzielni mieszkaniowej
Od: <a...@g...pl>
Witam
<ciach> Mieszkam w tym mieszkaniu od 2,5 roku i nic z
tymi gniazdkami nie robiłem, a to pierwsza taka kontrola - teraz nagle
<ciach>
jezeli kupiles na rynku wtornym to masz do naprawy i juz
jezeli kupiles na rynku pierwotnym od tej spoldzielni/developera to mozesz
poprosic o protokol poprzednich pomiarow /pewnie bedzie wszystko ok/ i
zaprosic rzeczoznawce ktory powie czy wspomniana usterka byla od poczatku
/co by znaczylo ze prot poprzedni jest nieprawdziwy itd - widzialem juz w
instalacjach 3 zylowych gniazda z bolcem na kablu 2 zylowym - bez podl
uziomu-bo ekipa elektryczna oszczedzila/ czy powstala w czasie eksploatacji
/kabelek wypadl z zacisku/
ryzykujesz duzo wieksza kase na rzeczoznawce ale jak wyjda ewidentne wady to
bedziesz mial argument do wojowania ze spoldzielnia - pomijajac fakt ze
powinni miec etatowego elektryka do takich spraw.
-
8. Data: 2009-02-23 08:29:32
Temat: Re: brak zerowania gniazdek elektrycznych - co może grozić ze strony spółdzielni mieszkaniowej
Od: "szerszen" <s...@t...pl>
Użytkownik <s...@w...pl> napisał w wiadomości
news:6970acba-ed3f-41df-b039-95e94094ca55@33g2000yqm
.googlegroups.com...
> będę wdzięczny jeśli ktoś z Państwa zainteresuje się tematem,
w czym twki twoj problem?
przeciez usuniecie tej usterki to kwestia jednego, moze dwu srubokretow,
10-15 cm przewodu, kawalka ostrza, o ktore w kuchni nie problem i calych 10
minut pracy, a no i na wszelki wypadek przydalaby sie jeszcze probowka do
odnalezienia fazy, ale przewaznie jest ona zgodna z kolorami przewodow
mozesz to zrobic sam, oczywiscie mozesz komus za to zaplacic tylko po co
-
9. Data: 2009-02-23 12:37:38
Temat: Re: brak zerowania gniazdek elektrycznych - co może grozić ze strony spółdzielni mieszkaniowej
Od: Herald <h...@o...eu>
Dnia Sun, 22 Feb 2009 22:41:23 -0000, Przemek Lipski napisał(a):
> ----------------------------------------------
>
> Dobre sobie:)))) Jeżeli pomiarowcy dokonując pomiarów stwierdzili brak
> skutecznego zerowania powinni, to naprawić, bo za to biorą kasę.
Po czym to wnosisz kolego?
Znasz szczegóły umowy/zlecenia na te prace kontrolno-pomiarowe?
> Tak było przynajmniej w moim rejonie,
U was tez biją murzynów?
NMSP
> gdy pracowałem w Zakładzie Energetycznym.
Pracowałeś czy byłeś zatrudniony?
> Akurat z tym tematem miałem styczność i wiem, że jak ktoś załapał zlecenie
> od spóldzielni, wspólnoty, firmy i inne, to taka była procedura.
Pierdolisz jak mały kazio po dupnym piwie.
> Pomiar, w przypadku usterki naprawa i ponowny pomiar...
Mnie by takie zlecenie pasowało :)
Ufff - ile bym usterek i POWTÓRNYCH pomiarów naskrobał :))
Byłoby to doskonałe pole do wyprowadzenia kasy z tej spółdzielni!!
Przy samych pomiarach sprawa jest prosta:
- pomiar - protokół - zalecenie pokontrolne.
Usunięcie usterek PÓŻNIEJ bo można je oszacować i zinwentaryzować.
> Nie zostawiał nikt uszkodzonego gniazdka pod napieciem na 7 dni,
> to z lekka niebezpieczne.
:)
-
10. Data: 2009-02-23 14:39:57
Temat: Re: brak zerowania gniazdek elektrycznych - co może grozić ze strony spółdzielni mieszkaniowej
Od: cranky <d...@p...onet.pl>
Dnia Sun, 22 Feb 2009 09:48:24 -0800 (PST), s...@w...pl napisał(a):
> Witam wszystkich serdecznie
>
> mam malutki problem ze spódzielnią, ale że żyjemy w takim państwie, w
> jakim żyjemy, więc wolę poprosić o pomoc kogoś bardziej zorientowanego
> i upewnić się jest on tak mały jak mi się wydaje, a nie większy.
> Ale od początku.
>
> w zeszłym tygodniu, pod obecność żony w mieszkaniu, dwóch elektryków
> na polecenie spółdzielni dokonywało w całym bloku pomiarów
> skuteczności zerowania - czyli ochrony przed porażeniem prądem. W
> dwóch gniazdkach w kuchni stwierdzili jego brak po czym wręczyli żonie
> protokół z tejże wizyty, na końcu którego znalazło się następujące
> podsumowanie:
> "W związku z w/w nieprawidłowością zobowiązuje się lokatora do
> bezwzględnego usunięcia w trybie natychmiastowym usterki (...). O
> usunięciu usterki należy zawiadomić w terminie do 7 dni (...)
> dołączając kserokopię protokołu (...). Naprawę wykonać może osoba lub
> firma posiadająca uprawnienia do wykonywania prac
> elektroinstalacyjnych oraz pomiarów ochronnych."
>
> Jak pisałem wcześniej problem jest raczej błahy, ale zagrania
> spółdzielni często działają na mnie jak płachta na byka i chetnie
> utarłbym skubańcom nosa. Mieszkam w tym mieszkaniu od 2,5 roku i nic z
> tymi gniazdkami nie robiłem, a to pierwsza taka kontrola - teraz nagle
> się okazuje że ma to być naprawione w trybie natychmiastowym?? a jak
> chciałbym, żeby mi je naprawił kolega bez uprawnień - dobrze, ale bez
> odpowiedniego protokołu? a może jednak wezwę specjalistę, który
> wypisze po naprawie to, co trzeba, ale mnie się po prostu nie będzie
> chciało biec z tym do spółdzielni? a może wcale tego nie naprawię?
> nie mam pojęcia jakie podstawy prawne ma spółdzielnia, by wymagać ode
> mnie natychmiastowej napawy czegoś, co było zepsute kilka lat, na
> dodatek nie sprawiającego zagrożenia dla pozostałych lokatorów
> budynku, a jedynie dla domowników?
>
> będę wdzięczny jeśli ktoś z Państwa zainteresuje się tematem, będzie
> dysponował większą wiedzą w jego zakresie ode mnie (czyli
> jakąkolwiek :-) ) i podzieli się kilkoma uwagami
>
> pozdrawiam
> Sebastian H.
Po pierwsze nie istenieje protokół pomiaru skutecznoci zerowania. Pomiary
są rezystancji izolacji, skuteczności ochrony przeciwporażeniowej (pętla
zwarciowa i skuteczność różnicówki jeśli jest) ewentualnie skuteczności
uziemienia (ale raczej nie w jednym mieszkaniu) Więc nie wierzę że
problemem jest brak zworki na gniazdku z bolcem (której panowie nie zrobią
- bo jak ktoś poda fazę na zero to zapłacą za kompet spalonego sprzętu).
Skoro pomiary nie wyszły to ma Pan instalację do naprawy. Inna rzecz na
czyj koszt - Pana czy spółdzielni (vide statut spółdzielni).
Zagrożenie jest zagrożeniem życia (bez znaczenia czyjego) i nikt nie weźmie
na siebie czegoś takiego - stąd nakaz natychmiastowej naprawy (powinni
zgodnie z prawem ODŁĄCZYĆ OBWÓD NIE SPEŁNIAJĄCY WYMOGÓW - czyli
niekoniecznie mieszkanie, ale na pewno przewód do kuchni). Dopóki tego nie
zrobili nie powinni byli ruszyć sie z miejsca (albo usunąć ludzi z
mieszkania - jeśli nie nieli śrubokręta). Gdyby ulatniał się panu gaz to
poczekałby Pan tydzień, obiecując że będzie palił ostrożnie?
A co do rad praktycznych - proszę zwrócić sie do spółdzielni o kopie
protokołu z poprzednich pomiarów (były robione nie dalej niż 5 lat temu) i
przekazać ją wezwanemu do naprawy specjaliście, pomoże to ustalić co sie
zmieniło (instalacja czy jakość pomiarów). Być może wystarczy wymienić
gniazdka na... takie bez bolca.
Swoją drogą kwestia zerowania zworką gniazdek w instalacjach
dwuprzewodowych jest w polce totalnie nieuregulowana - wolno/ nie wolno
(czy lepiej stwarzać zagrożenie jak opisał kolega powyżej, czy lepiej mieć
nieuziemioną obudowę "fazowaną" zamiast "zerowaną" - co się częściej
zdarza). I nie wiem jaki urząd w kraju jest w stanie o tym zadecydować.
Polski bałagan.