-
1. Data: 2004-08-19 10:56:26
Temat: Zaleglosci bylego pracodawcy
Od: Placente <Placente@.wytnij.to.o2.pl>
Witam
Mam pewien problem i prosilbym o opinie.
Rozwiazalem stosunek pracy za porozumieniem stron z moim pracodawca
(spolka akcyjna). Jednoczesnie zgodzilem sie dokonczyc kontrakt
otrzymujac zapewnienie na pismie od dyrektora dzialu o wyplaceniu premii
z tytulu realizacji kontraktu juz po rozwiazaniu stosunku pracy. Obec
nie probujac otrzymac te pieniadze otrzymalem odpowiedz od v-ce prezesa
o "dniu wreczenia Panu prze Dyr pisma w sprawie premii zarząd Spólki nie
dokonał przyznania ich Panu dlatego uwazam iz nie było podstaw
formalnych do wreczenia Panu pisma o takiej treści." Pismo ktore
otrzymalem jest nastepujacej tresci "Spolka ... zobowiazuje sie do
wyplacenia zaleglych premii w wysokosci ...".
Nie wiem teraz jakie mi przysluguja prawa skoro v-ce prezes spolki
udziela mi takiej informacji i czy moge scigac ze stopy prywatnej czy
przez sad pracy mojego przelozonego czy spolke.
Dzieki za wszelakie porady
Jacek
-
2. Data: 2004-08-19 12:49:09
Temat: Re: Zaleglosci bylego pracodawcy
Od: "Wirde" <w...@n...hotmail.com>
Użytkownik "Placente" <Placente@.wytnij.to.o2.pl> napisał w wiadomości
news:cg210r$peh$1@inews.gazeta.pl...
> Witam
> Mam pewien problem i prosilbym o opinie.
> Rozwiazalem stosunek pracy za porozumieniem stron z moim pracodawca
> (spolka akcyjna). Jednoczesnie zgodzilem sie dokonczyc kontrakt
> otrzymujac zapewnienie na pismie od dyrektora dzialu o wyplaceniu premii
> z tytulu realizacji kontraktu juz po rozwiazaniu stosunku pracy. Obec
> nie probujac otrzymac te pieniadze otrzymalem odpowiedz od v-ce prezesa
> o "dniu wreczenia Panu prze Dyr pisma w sprawie premii zarząd Spólki nie
> dokonał przyznania ich Panu dlatego uwazam iz nie było podstaw
> formalnych do wreczenia Panu pisma o takiej treści." Pismo ktore
> otrzymalem jest nastepujacej tresci "Spolka ... zobowiazuje sie do
> wyplacenia zaleglych premii w wysokosci ...".
> Nie wiem teraz jakie mi przysluguja prawa skoro v-ce prezes spolki
> udziela mi takiej informacji i czy moge scigac ze stopy prywatnej czy
> przez sad pracy mojego przelozonego czy spolke.
Odnoszę wrażenie, że zarówno Twój b. pracodawca jak i Ty (bez obrazy) nie
bardzo wiecie o czym mówicie. Jak to rozwiązałeś stosunek pracy i
zobowiązałeś się dokończyć kontrakt, tzn. co? Jakieś obowiązki, które
przydzielono Ci w trakcie trwania umowy?
Jak wygląda zapewnienie pisemne dyr.działu o "premii"? jakie upoważnienia
posiada w firmie ta osoba a jakie v-ce prezes? czy w spółce wypłaca się
pracownikom premie i w oparciu o jaki regulamin?
Co rozumiesz jako ściganie ze stopy prywatnej a co jako przez sąd pracy?
Wg mnie powinieneś dochodzić wynagrodzenia na drodze pracowniczej, zwłaszcza
jeśli to co robiłeś pokrywało się z zadaniami w takcie umowy, a szczególnie
jeśli robiłeś to w sposób jak w czasie trwania stosunku pracy (praca
podporządkowana, pod kierownictwem itd.). Zaletą sądu pracy jest jego
bezpłatność. Twoim atutem jest ponadto używanie w obu pismach sforułowania
premia, które raczej stosuje się jako formę wynagrodzenia przy stosunku
pracy, choc oczywiście niekoniecznie.
Dlatego radzę Ci wystąpić do sądu pracy o ustalenie że stosunek pracy trwał
nadal, wypłacenie wynagrodzenia a nawet (co Ci zależy) o odszkodowanie w
wysokości wynagrodzenia za okres wypowiedzenia (skoro stosunek pracy się
przedłużył to i rozwiązanie powinno być ponowne). Oczywiście całość
poprzedzona będzie próbą ugodową, a samo wniesienie sprawy do sądu możesz
poprzedzić pisemnym uprzedzeniem pracodawcy - może się przestraszy i zapłaci
ci pieniądze.
Jeśli sąd nie podzieli Twoich argumentów nie grozi Ci nic. W trakcie moich
doświadczeń raz zadarzyłoc się że sąd pracy obciążył pracownika kosztami
postępowania (po kilkuletnim oprcesie było to 70 plnów).
Pośpiesz się tylko tak, aby sprawę obsądzono przed 5.02.2005r. - po tym
terminie wskutek zmiany procedury sąd nie bedzie wspierał pracowników w tak
szerokim zakresie jak obecnie (dopuszczając dowody zurzędu i orzekając także
ponad żądanie) więc cała sprawa wymagać będzie od Ciebie głębszej znajomości
prawa lub pomocy pełnomocnika.
pzdr