-
1. Data: 2004-01-09 19:00:02
Temat: Zalanie mieszkania - jak zalatwic formalnie [nie ma w archiwum]
Od: "Jim J." <j...@w...pl>
Witam,
Nieszczęśliwe zalałem mieszkanie sąsiadom z dołu.
Ani sąsiad ani ja nie jesteśmy ubezpieczeni. Szkoda według mnie nie jest
wielka, ot, parę zacieków na suficie (cały sufit 3m^2). Znajomy wycenił
robociznę /kładzenie gładzi!!!/ + materiały na 50 PLN.
No i zaczyna się problem.
Sąsiad chce 500 PLN :(, albo aby "mój" fachowiec przyszedł do niego
ocenił ile to będzie kosztować i zobowiązał się że zrobi to w czerwcu.
To jakaś paranoja - jak zaczną mi do niego "moi" fachowcy chodzić, a nie
daj boże zacznie jeszcze w nich przebierać, to będzie kosztować to
więcej niż cała robota.
Jak to rozwiązać ? tzn. myślałem, że dam do łapy pieniądze sąsiadowi,
ewentualnie wynajmę kogoś kto to zrobi. Ale sąsiad cały czas robi jakieś
problemy...
Nie chce mieć kłopotów. Dla mnie idealnie było by tak:
Przychodzi "rzeczoznawca" (kto?) spisuje protokół szkody, zaznacza koszt.
Ja piszę dokument że "naprawiam szkodę" (jaki?) i daję pieniążki, sąsiad
podpisuje. I koniec.
Jak takie coś przeprowadzić formalnie?.
Swoją drogą, czy nie powinienem dać sobie spokój - to sąsiad powinien
dochodzić swojego....
Jim.