eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoZaklocanie spokoju w nocy
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 7

  • 1. Data: 2008-08-21 08:16:18
    Temat: Zaklocanie spokoju w nocy
    Od: "Huascar" <h...@i...eu>


    Witam!

    Czy ktos moze poradzic co robic w takiej sytuacji. Co jakis czas na osiedlu
    odbywa sie nocna libacja na swiezym powietrzu, gdzie grupka mlodocianych
    osobnikow popija sobie piwo czy cos-tam. Problem w tym, ze po polnocy robia
    sie tak halasliwi, ze nie da sie spac. W dodatku slownictwo takie, ze
    lupiezu mozna dostac.

    Ostatnio przyjechal radiowoz, cos tam policjanci pogadali, przez pol godziny
    byl spokoj a potem od nowa. Jak rozwiazac ta sytuacje?

    pozdrawiam


    H.


  • 2. Data: 2008-08-21 08:26:26
    Temat: Re: Zaklocanie spokoju w nocy
    Od: "Piotr [trzykoty]" <n...@t...adresu>


    Użytkownik "Huascar" <h...@i...eu> napisał
    > Ostatnio przyjechal radiowoz, cos tam policjanci pogadali, przez pol
    > godziny byl spokoj a potem od nowa. Jak rozwiazac ta sytuacje?

    Wzywać, wzywać, wzywać... i podawać dane (być przygotowanym do wystąpienia w
    sądzie jako pokrzywdzony).
    Bo jak nie ma pokrzywdzonego to nie można ich ścigać z 51kw. Wzgędnie
    ponadto samemu rejestrować materiał.



  • 3. Data: 2008-08-21 10:41:19
    Temat: Re: Zaklocanie spokoju w nocy
    Od: "Baczek" <m...@p...onet.pl>

    > Czy ktos moze poradzic co robic w takiej sytuacji. Co jakis czas na
    > osiedlu odbywa sie nocna libacja na swiezym powietrzu, gdzie grupka
    > mlodocianych osobnikow popija sobie piwo czy cos-tam. Problem w tym, ze po
    > polnocy robia sie tak halasliwi, ze nie da sie spac. W dodatku slownictwo
    > takie, ze lupiezu mozna dostac.
    >
    > Ostatnio przyjechal radiowoz, cos tam policjanci pogadali, przez pol
    > godziny byl spokoj a potem od nowa. Jak rozwiazac ta sytuacje?
    >

    Kupilem kiedys w jakims sklepie z pierdolami fiolki z amoniakiem (czy jakims
    innym smierdzacym gownem).
    Jestem w takiej sytuacji, ze moge to z okna rzucic tak, ze sie potlucze.
    Smierdzi w okolicy przez jakies 15 min, przy laweczce pewnie i z 2 godz.
    Menelstwo wynioslo sie na dobre.

    Pozdrawiam



  • 4. Data: 2008-08-21 11:00:30
    Temat: Re: Zaklocanie spokoju w nocy
    Od: "moniq" <k...@N...gazeta.pl>

    Baczek <m...@p...onet.pl> napisał(a):

    > Jestem w takiej sytuacji, ze moge to z okna rzucic tak, ze sie potlucze.
    > Smierdzi w okolicy przez jakies 15 min, przy laweczce pewnie i z 2 godz.
    > Menelstwo wynioslo sie na dobre.
    >
    Dobre :-)

    A czy Straż Miejska nie jest bardziej od utrzymywania porządku niż Policja?!

    Jak będziesz dzwonić to przynajmniej będą ich nękać i może do skutku -
    legitymowanie, wypytywanie itp. To uciążliwe, piwo i inne artykuły trzeba
    pochować...;-)

    Może przeniosą się na inną ławeczkę...

    Z drugiej strony z młodzieżą bywa różnie. Nie wiem jak u Was, ale u Nas bywało
    że na osiedlu na auta "wrażliwców" wylewane były różne środki chemiczne
    dzięki, którym dość droga wizyta u lakiernika była niezbędna. Oczywiście nasza
    policja nie bardzo może sobie poradzić z ujęciem sprawców.
    Z drugiej strony aktywna wieczornie młodzież też szuka dziwnych rozrywek...

    U nas pomogło usunięcie ławki spod bloku. Gromadzą się teraz w nowym miejscu
    osadzenia ławki - przynajmniej pod samym blokiem jest ciszej. To jednak
    wymagało przeforsowania sprawy na forum spółdzielni.


    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 5. Data: 2008-08-21 12:55:12
    Temat: Re: Zaklocanie spokoju w nocy
    Od: Maverick <k...@N...pl>

    Huascar pisze:
    >
    > Witam!
    >
    > Czy ktos moze poradzic co robic w takiej sytuacji. Co jakis czas na
    > osiedlu odbywa sie nocna libacja na swiezym powietrzu, gdzie grupka
    > mlodocianych osobnikow popija sobie piwo czy cos-tam. Problem w tym, ze
    > po polnocy robia sie tak halasliwi, ze nie da sie spac. W dodatku
    > slownictwo takie, ze lupiezu mozna dostac.
    >
    > Ostatnio przyjechal radiowoz, cos tam policjanci pogadali, przez pol
    > godziny byl spokoj a potem od nowa. Jak rozwiazac ta sytuacje?
    >
    Wynajac dziesieciu lysych jako tlumaczy - na pewno zadziala, testowane.
    Koszt niewielki, zero szkodliwosci (nie chodzi o pobicie tylko o
    wytlumaczenie pewnych spraw) a bardzo skuteczne.

    --
    Regards,
    Maverick


  • 6. Data: 2008-08-21 17:49:57
    Temat: Re: Zaklocanie spokoju w nocy
    Od: "Piotr [trzykoty]" <t...@o...pl>


    "Maverick" <k...@N...pl> wrote
    > Koszt niewielki, zero szkodliwosci (nie chodzi o pobicie tylko o
    > wytlumaczenie pewnych spraw) a bardzo skuteczne.

    A jak "tłumacze" popuszczą wodze swojej fantazji...? ;) To będzie smród, kto
    ich przysłał.



  • 7. Data: 2008-08-22 21:51:49
    Temat: Re: Zaklocanie spokoju w nocy
    Od: " 666" <u...@w...eu>

    To sa profesjonalisci.
    ;-)
    JaC


    -----

    > A jak "tłumacze" popuszczą wodze swojej fantazji...?

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1