eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Wypadek drogowy - nie orzeczono winnego - PZU straszy
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 11

  • 1. Data: 2007-04-03 07:10:35
    Temat: Wypadek drogowy - nie orzeczono winnego - PZU straszy
    Od: "taka_ jedna_sierotka" <g...@p...onet.pl>

    W styczniu miałam wypadek. W deszczowy wieczór wszedł mi prosto pod samochód
    człowiek na przejściu na pieszych bez sygnalizacji. Nie jechałam szybko,
    zatrzymałam się jeszcze na przejściu ale pękła mi szyba. Wezwałam pomoc.
    Człowiekowi nic się nie stało, jednak zabrali go na prześwietlenie bo bolała go
    noga (dostał w nią zderzakiem). Przepraszał mnie że mi wyszedł. Policja zrobiła
    zdjęcia i pomiary. Byłam na jednym przesłuchaniu. Policja mówi że biegły
    rozstrzygnie kto był winien.
    Musiałam zapłacić za parking strzeżony, kupić nową szybę, zrobić przegląd,
    zapłacić za odebranie zatrzymanego dowodu itp. Dowiedziałam się ze nie mam szans
    odzyskać tych wydatków nawet jeśli nie była to moja wina, ponieważ piesi nie
    mają OC. Chyba że będę się z nim sądzić.

    Tymczasem otrzymałam list polecony (z błędem w kodzie pocztowym) za zwrotnym
    potwierdzeniem odbioru od PZU, informujący mnie że potrącony przeze mnie
    człowiek chce odszkodowania za obrażenia ciała. PZU domaga się ode mnie podania
    w ciągu 7 dni gdzie mam ubezpieczony samochód oraz kserokopii dowodu
    rejestracyjnego i prawa jazdy. W przypadku nie podania w/w danych straszą mnie
    iż uznają że mój pojazd nie został ubezpieczony i skierują sprawę do UFG.
    Nie mam ubezpieczenia w PZU, ale gdybym została uznana winną to przecież
    poszkodowany dostałby nr mojej polisy od Policji - prawda ?
    I w związku z tym mam pytanie:

    Czy PZU ma prawo domagać się ode mnie tych danych jeśli jeszcze nie orzeczono
    winnego ? Czy ubezpieczyciel wypłaci odszkodowanie bez względu na werdykt
    Policji ? Co mam zrobić ?

    Dona


    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 2. Data: 2007-04-03 13:23:20
    Temat: Re: Wypadek drogowy - nie orzeczono winnego - PZU straszy
    Od: "witek" <w...@g...pl.invalid>


    "taka_ jedna_sierotka" <g...@p...onet.pl> wrote in message
    news:6200.00000079.4611fdeb@newsgate.onet.pl...
    >
    > Tymczasem otrzymałam list polecony (z błędem w kodzie pocztowym) za
    > zwrotnym
    > potwierdzeniem odbioru od PZU, informujący mnie że potrącony przeze mnie
    > człowiek chce odszkodowania za obrażenia ciała. PZU domaga się ode mnie
    > podania
    > w ciągu 7 dni gdzie mam ubezpieczony samochód oraz kserokopii dowodu
    > rejestracyjnego i prawa jazdy. W przypadku nie podania w/w danych straszą
    > mnie
    > iż uznają że mój pojazd nie został ubezpieczony i skierują sprawę do UFG.
    > Nie mam ubezpieczenia w PZU, ale gdybym została uznana winną to przecież
    > poszkodowany dostałby nr mojej polisy od Policji - prawda ?
    > I w związku z tym mam pytanie:
    >
    > Czy PZU ma prawo domagać się ode mnie tych danych jeśli jeszcze nie
    > orzeczono
    > winnego ? Czy ubezpieczyciel wypłaci odszkodowanie bez względu na werdykt
    > Policji ? Co mam zrobić ?
    >

    Wyślij to do swojego ubezpieczyciela, oni mają własnych prawników. W sumie
    to ich pieniądze na to pójdą.



  • 3. Data: 2007-04-04 14:12:34
    Temat: Re: Wypadek drogowy - nie orzeczono winnego - PZU straszy
    Od: "Czapla" <k...@p...onet.pl>

    > wszedł mi prosto pod samochód
    > człowiek na przejściu na pieszych

    Ło Jezu!

    Moja kobita ma wprawdzie prawo jazdy od kilkunastu lat, ale ma też męża i
    dlatego za kółkiem nie siądzie (chyba że po rozwodzie).

    Pozdrawiam

    Czapla

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 4. Data: 2007-04-05 06:32:27
    Temat: Re: Wypadek drogowy - nie orzeczono winnego - PZU straszy
    Od: "szerszen" <s...@t...pl>

    Użytkownik "Czapla" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:2130.00000063.4613b251@newsgate.onet.pl...

    > Moja kobita ma wprawdzie prawo jazdy od kilkunastu lat, ale ma też męża
    > i
    > dlatego za kółkiem nie siądzie (chyba że po rozwodzie).

    no, to takie bardzo yntelygentne, cieszysz sie z tego?


  • 5. Data: 2007-04-05 10:03:30
    Temat: Re: Wypadek drogowy - nie orzeczono winnego - PZU straszy
    Od: "Czapla" <k...@p...onet.pl>

    > > Moja kobita ma wprawdzie prawo jazdy od kilkunastu lat, ale ma też męża
    > > i
    > > dlatego za kółkiem nie siądzie (chyba że po rozwodzie).
    >
    > no, to takie bardzo yntelygentne,

    Warszawa jak widzę...

    > cieszysz sie z tego?

    Z czego? Że mam żonę? Że żona ma prawo jazdy? Że żona ma prawo jazdy ale nie
    umie jeździć? Czy z tego, że ludzie "wpadają" na pasach pod samochody
    prowadzone przez kobiety? Strasznie mało konkretne to pytanie. Za mało
    yntelygentne...?

    Jak byś zobaczył wyprzedzanie rowerzysty przez moją małżonkę to nie małbyś
    żadnych wątpiwości. Robiłem wszystko co można było zrobić. Pomagałem,
    szkoliłem. Wykupiłem Jej od cholery dodatkowych jazd, nawet zapisałem na
    dodatkowy kurs, tyle że bez egzaminu. Praca na ugorze - ja nigdy nie urodzę
    dziecka, Ona nigdy nie nauczy się prowadzić samochodu. One są jakieś inne :).

    Pozdrawiam

    Czapla

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 6. Data: 2007-04-05 10:27:09
    Temat: Re: Wypadek drogowy - nie orzeczono winnego - PZU straszy
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Czapla napisał(a):

    > Moja kobita ma wprawdzie prawo jazdy od kilkunastu lat, ale ma też męża i
    > dlatego za kółkiem nie siądzie (chyba że po rozwodzie).

    Męska szowinistyczna świnia ;->

    PS: fajna ta twoja żona? ;->


  • 7. Data: 2007-04-05 10:50:06
    Temat: Re: Wypadek drogowy - nie orzeczono winnego - PZU straszy
    Od: "szerszen" <s...@t...pl>

    Użytkownik "Czapla" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:03e8.0000007a.4614c971@newsgate.onet.pl...

    > Jak byś zobaczył wyprzedzanie rowerzysty przez moją małżonkę to nie
    > małbyś
    > żadnych wątpiwości. Robiłem wszystko co można było zrobić. Pomagałem,
    > szkoliłem. Wykupiłem Jej od cholery dodatkowych jazd, nawet zapisałem na
    > dodatkowy kurs, tyle że bez egzaminu. Praca na ugorze - ja nigdy nie
    > urodzę
    > dziecka, Ona nigdy nie nauczy się prowadzić samochodu. One są jakieś
    > inne :).

    a widzisz
    gdybys nie zastosowal tak poteznego skrotu myslowego na samym poczatku,
    nie bylo by sprawy :)
    moja malzonka tez ma prawko, tez nie jest mistrzem kierownicy i nie garnie
    sie do jazdy, jednak nie jest zle i zmuszam ja do prowadzenia, ot chocby z
    tego prostego powodu, zeby jesli kiedys zajdzie taka potrzeba, dowiozla
    mnie lub dziecko do cywilizacji w jednym kawalku, a wiadomo ze jak sie nie
    prowadzi to sie wychodzi z wprawy


  • 8. Data: 2007-04-05 12:28:19
    Temat: Re: Wypadek drogowy - nie orzeczono winnego - PZU straszy
    Od: "Czapla" <k...@p...onet.pl>

    > moja malzonka tez ma prawko, tez nie jest mistrzem kierownicy i nie garnie
    > sie do jazdy,

    Moja niestety garnie się... I ciągle słyszę, że Skłodowska była kobietą :)

    > jednak nie jest zle i zmuszam ja do prowadzenia, ot chocby z
    > tego prostego powodu, zeby jesli kiedys zajdzie taka potrzeba, dowiozla
    > mnie lub dziecko do cywilizacji

    Piwska się wtedy nażłopałem, droga prosta, prawie pusta to i myślałem, że może
    się uda. Z tym rowerzystą (w zasadzie rowerzystką) to było tak:
    wali z naprzeciwka Tir. Jest daleko, droga prosta, widoczność wspaniała a przed
    nami rowerzystka. Można było zwolnić żeby Tir minął cyklistkę, można było dodać
    gazu i wyprzedzić ją wcześniej, ale ta moja połowa tak idealnie wycyrklowała,
    że spotkaliśmy się prawie troje w jednej linii. Wcześniej chciałem krzyknąć,
    żeby się zatrzymała, ale kto tam będzie pijanego chłopa słuchał, poza tym bałem
    się, że wpadnie w panikę, to i siedziałem cicho. Tir nas wyminął na jakieś pół
    metra, my rowerzystkę na 20 cm. Cud, że do rowu nie wpadła, a ja od razu
    wytrzeźwiałem. Małżonka nawet się nie obejrzała, żeby sprawdzić co jest z
    cyklistką. Teraz to boję się nawet wsiąść na rower...


    Pozdrawiam

    Czapla

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 9. Data: 2007-04-05 12:48:27
    Temat: Re: Wypadek drogowy - nie orzeczono winnego - PZU straszy
    Od: "Czapla" <k...@p...onet.pl>

    > PS: fajna ta twoja żona? ;->

    Jakby nie była fajna, tobym się przecież z nią nie ożenił... Niestety, każda
    kobita ma jakieś wariactwa. Wariactwo mojej polega na tym, że chce prowadzić
    samochód. Ale gotuje nieźle!


    Pozdrawiam

    Czapla

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 10. Data: 2007-04-05 12:56:42
    Temat: Re: Wypadek drogowy - nie orzeczono winnego - PZU straszy
    Od: "szerszen" <s...@t...pl>

    Użytkownik "Czapla" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:03e8.000000a9.4614eb62@newsgate.onet.pl...


    > Małżonka nawet się nie obejrzała, żeby sprawdzić co jest z
    > cyklistką.

    moja kiedys tak mijala skrecajacy w prawo samochod, niewiele brakowalo a
    wydeptel bym dziure w podlodze, tak bardzo noga chciala hamulec wcisnac ;)
    ale dala rade

    za to przynajmniej sie nie nudzimy :)

    pozdrawiam

strony : [ 1 ] . 2


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1