Dzień dobry,

Wraz z trójką innych osób wynajmuję mieszkanie od kobiety. Umowa
została spisana do końca czerwca tego roku. O ile przez dłuższy okres
czasu nie było problemów, teraz zaczęła je robić. Zjawia się
niezapowiedziana, wczoraj "zwróciła mi uwagę," że przestawiłam meble w
pokoju nie pytając o zgodę, a także wycofała się z pozwolenia na
trzymanie zwierząt [o zwiezętach w umowie nie ma nic, tak dla
jasności].
Ale najciekawszym zagadnieniem jest fakt, że udostępniła bez naszej
zgody klucze do mieszkania ludziom, którzy mają wymienić okno w
kuchni. Poinformowała nas o tym dopiero wczoraj - przy czym okno miało
być wczoraj wymieniane, ale z jakichś tam powodów się proces przesunął
na dzisiaj.
Co z takim fantem począć? Bo że narusza naszą prywatność i łamie pewne
paragrafy zarówno KC jak i KK zdążyłam już wyczytać w sieci.
Czy rzeczywiście w razie konieczności możemy ją oskarżać o naruszenie
miru domowego czy nawet włamanie?

do góry

On 8 Kwi, 12:03, Derin <s...@g...com> wrote:

> Czy rzeczywiście w razie konieczności możemy ją oskarżać o naruszenie
> miru domowego czy nawet włamanie?

włamanie do własnego mieszkania ?

o czym Ty piszesz?

wynajmujący nie pozbył się prawa do swojego lokalu

do góry

> wynajmujący nie pozbył się prawa do swojego lokalu

Owszem, ale czy gdzieś w KC nie napisane jest, że prawo posiadania w
pewnych sytuacjach jest ponad prawem własności?
Jeśli tak, sprostuj, po to się tu zgłosiłam, by dowiedzieć się jak
najwięcej na temat takiego działania.

do góry

I jeszcze jedno:
Czy najemca nie ma prawa do ochrony prywatności i swojego mienia,
które znajduje się w lokalu wynajmowanym?

do góry

On 8 Kwi, 12:10, piotrliwszic <p...@g...com> wrote:
> On 8 Kwi, 12:03, Derin <s...@g...com> wrote:
>
> > Czy rzeczywiście w razie konieczności możemy ją oskarżać o naruszenie
> > miru domowego czy nawet włamanie?
>
> włamanie do własnego mieszkania ?
>
> o czym Ty piszesz?
>
> wynajmujący nie pozbył się prawa do swojego lokalu

"Pozbył się" w momencie jego wynajęcia. Właściciel bez zgody osób
którym wynajął nie może wejść do mieszkania - wyjątkowo może to zrobić
tylko w określonych warunkach i to z dodatkowymi formalnościami
(Ustawa o ochronie praw lokatorów):

1. W razie awarii wywołującej szkodę lub zagrażającej bezpośrednio
powstaniem szkody lokator jest obowiązany niezwłocznie udostępnić
lokal w celu jej usunięcia. Jeżeli lokator jest nieobecny lub odmawia
udostępnienia lokalu, właściciel ma prawo wejść do lokalu w obecności
funkcjonariusza Policji lub straży gminnej (miejskiej), a gdy wymaga
to pomocy straży pożarnej - także przy jej udziale.

2. Jeżeli otwarcie lokalu nastąpiło pod nieobecność lokatora lub
pełnoletniej osoby stale z nim zamieszkującej, właściciel jest
obowiązany zabezpieczyć lokal i znajdujące się w nim rzeczy do czasu
przybycia lokatora; z czynności tych sporządza się protokół.

--
Regards
Matt

do góry

On 8 Kwi, 12:22, Derin <s...@g...com> wrote:
> > wynajmujący nie pozbył się prawa do swojego lokalu
>
> Owszem, ale czy gdzieś w KC nie napisane jest, że prawo posiadania w
> pewnych sytuacjach jest ponad prawem własności?

moim zdaniem nie ma nic ważniejszego niż prawno własności, które
czasami nie zależy od faktycznego posiadania danej rzeczy czy
nieruchomości
i sądzę że biernie jest poszukiwanie jakiekolwiek przepisy Kodeksu
Cywilnego

choć rozumiem Twoją sytuacje to jednak to co możesz zrobić jest
zawarte w umowie jaką podpisałaś

do góry

> choć rozumiem Twoją sytuacje to jednak to co możesz zrobić jest
> zawarte w umowie jaką podpisałaś

Nie sądzę, by ktokolwiek w umowie spisywał co można najemcy, gdy
właściciel mieszkania udostępnia klucze do tegoż lokalu osobom trzecim
bez zgody czy wiedzy najemcy.

W końcu jakby nie spojrzeć w umowie mamy zawarte, że owszem, mamy
obowiązek udostępnienia lokalu ale tylko:
"- w sytuacji awarii, itp., siły wyższej lub konieczności naprawy
lokalu."

Przy czym okna stare są w tym mieszkaniu odkąd się wprowadziliśmy,
więc nie była to naprawa konieczna.

do góry

Dnia 08.04.2008 piotrliwszic <p...@g...com> napisał/a:
> On 8 Kwi, 12:22, Derin <s...@g...com> wrote:
>> > wynajmujący nie pozbył się prawa do swojego lokalu
>>
>> Owszem, ale czy gdzieś w KC nie napisane jest, że prawo posiadania w
>> pewnych sytuacjach jest ponad prawem własności?
>
> moim zdaniem nie ma nic ważniejszego niż prawno własności

Jest to tylko Twoje zdanie.
--
Samotnik

do góry

piotrliwszic pisze:
> włamanie do własnego mieszkania ?

Jedna z naczelnych zasad prawa cywilnego brzmi : "Nie wolno naruszac
posiadania, chociazby posiadacz byl zlej wierze". Innymi slowy nie ma
znaczenia czy jestes zlodziejem czy wlascicielm bo i tak nie mozesz
robic co chcesz. Zwlaszcza w takim przypadku jak opisany tutaj.


--
Mithos

do góry

Derin pisze:
> Czy rzeczywiście w razie konieczności możemy ją oskarżać o naruszenie
> miru domowego czy nawet włamanie?

Tak.


--
Mithos

do góry