-
31. Data: 2005-10-14 14:43:17
Temat: Re: Wyjacy autoalarm - w dzien
Od: "Przemek R..." <p...@t...gazeta.pl>
Użytkownik "Tiger" <c...@c...pl> napisał w wiadomości
news:97574$434fbfb1$3eb34ca4$24476@news.chello.pl...
>> jakis robal wlecial za dnia do samochodu i czujniki "podjudzil" ,mozliwe?
>> mozliewe, wiec nie oznacza ze zepsuty.
>
> Czujniki sa w ten sposob skonstruowane, zeby przy dobrym wyregulowaniu nie
> reagowac na takie mikrosygnaly, jak latajacy robal. Jezeli sa zle
> wyregulowane imho wlasciciel powinien odpowiadac za niesprawnosc
> techniczna pojazdu.
a jezeli ten robal ma 2 cm i siada na czujnik? jest wiele sposobow wlaczenia
alarmu.
P.
-
32. Data: 2005-10-14 14:57:41
Temat: Re: Wyjacy autoalarm - w dzien
Od: "Krzysztof Rudnik" <r...@k...net.pl>
Użytkownik "Przemek R..."
<p...@t...gazeta
.pl> napisał w
wiadomości news:dioeaj$ab5$1@inews.gazeta.pl...
> > to zaleje.
>
> i ktos za to odpowie?
>
> > Zreszta, samo wycie alarmu moze byc podstawa otwarcia mieszkania bez
> > wiedzy i zgody wlasciciela.
>
> podstawa prawna (konkretnie artykul)
Wczesniej padlo stwierdzenie:
> napisalem o alarmie wyjacym w domu sasiada przez 3 doby i stwierdzenie
> policji ze jezlei nie
> ma sladow wlamania nic nie moga zrobic bo beda miec klopoty.
Wyjacy alarm jest wlasnie sladem wlamania. Policja nie moze wykluczyc ze
wlamywacz
dostal sie do srodka nie przez drzwi ani okna tylko jakos inaczej.
Krzysiek Rudnik
-
33. Data: 2005-10-14 15:07:03
Temat: Re: Wyjacy autoalarm - w dzien
Od: "Przemek R..." <p...@t...gazeta.pl>
>> podstawa prawna (konkretnie artykul)
>
> Wczesniej padlo stwierdzenie:
>> napisalem o alarmie wyjacym w domu sasiada przez 3 doby i stwierdzenie
>> policji ze jezlei nie
>> ma sladow wlamania nic nie moga zrobic bo beda miec klopoty.
>
> Wyjacy alarm jest wlasnie sladem wlamania. Policja nie moze wykluczyc ze
> wlamywacz
> dostal sie do srodka nie przez drzwi ani okna tylko jakos inaczej.
to stwoerdzenie to bylo moje stwoierdzenie, i wtdy policjant powiezial ze
nic nie moga zrobic bo nie ma sladow wlamania.
Trzeba czekac az akumulator wysiadzie.
P.
-
34. Data: 2005-10-14 15:07:42
Temat: Re: Wyjacy autoalarm - w dzien
Od: flondra <s...@f...com>
Przemek R... wrote:
> Uzytkownik "gina" <l...@f...com> napisal w wiadomosci
> news:UaP3f.28$Gt2.16@trndny01...
>
>>Przemek R... wrote:
>>
>>
>>
>>>>to zaleje.
>>>
>>>
>>>i ktos za to odpowie?
>>
>>hydraulik :-P
>
>
> jak odlaczysz prad od lodowki w skutek czego lod sie roztopi i zaleje
> mieszkanie ?
>
> P.
>
>
A jak babcia bedzie miala wasy to bedzie dziadkiem.
Ile lodu jest w domowej lodowce?
-
35. Data: 2005-10-14 15:08:56
Temat: Re: Wyjacy autoalarm - w dzien
Od: flondra <s...@f...com>
Przemek R... wrote:
> U?ytkownik "Tiger" <c...@c...pl> napisa? w wiadomo?ci
> news:97574$434fbfb1$3eb34ca4$24476@news.chello.pl...
>
>>>jakis robal wlecial za dnia do samochodu i czujniki "podjudzil" ,mozliwe?
>>>mozliewe, wiec nie oznacza ze zepsuty.
>>
>>Czujniki sa w ten sposob skonstruowane, zeby przy dobrym wyregulowaniu nie
>>reagowac na takie mikrosygnaly, jak latajacy robal. Jezeli sa zle
>>wyregulowane imho wlasciciel powinien odpowiadac za niesprawnosc
>>techniczna pojazdu.
>
>
> a jezeli ten robal ma 2 cm i siada na czujnik? jest wiele sposobow wlaczenia
> alarmu.
>
> P.
>
>
Kto ma kontrole nad alarmem: robal czy wlasciciel?
-
36. Data: 2005-10-14 15:12:34
Temat: Re: Wyjacy autoalarm - w dzien
Od: "Krzysztof Rudnik" <r...@k...net.pl>
Użytkownik "Przemek R..."
<p...@t...gazeta
.pl> napisał w
wiadomości news:diocso$2vl$1@inews.gazeta.pl...
> > No jak to nie wybryk?
>
> to zabezpieczeni nei wybryk, wybrykiem by bylo gdyby wlasciciel stanal pod
> twoim oknem, wlaczyl alaram, potrzasnal
> samochodem a w momencie wlaczenia syreny odszedl.
>
> > Człowiek ma popsuty autoalarm i mu się nie chce go zreperować ani
wyłączyć
> > to nie jest wybryk?
>
> skad wiez ze popsuty? a uruchomic sie mogl z wielu powodow,
Ale jesli wlacza alarm, mimo ze i tak na niego nie bedzie reagowal to to
jest wybryk.
W takiej sytuacji powinno sie zadzwonic po zlodzieji, mowiac im:
"Tu i tu jest taki wyjacy samochod, ktorym nikt sie nie interesuje.
Mozecie go zabrac?."
Krzysiek Rudnik
-
37. Data: 2005-10-14 15:13:12
Temat: Re: Wyjacy autoalarm - w dzien
Od: "Przemek R..." <p...@t...gazeta.pl>
>>
>
>
> A jak babcia bedzie miala wasy to bedzie dziadkiem.
akurat to o czym pisze jest do przewidzenia
>
> Ile lodu jest w domowej lodowce?
wystarczy litr by zniszczyc sasiadowi sufit. Kto wtedy odpowie?
P.
-
38. Data: 2005-10-14 15:14:32
Temat: Re: Wyjacy autoalarm - w dzien
Od: "Przemek R..." <p...@t...gazeta.pl>
>> a jezeli ten robal ma 2 cm i siada na czujnik? jest wiele sposobow
>> wlaczenia alarmu.
>>
>> P.
>
> Kto ma kontrole nad alarmem: robal czy wlasciciel?
ponawiam ptanie jezlei robal ma 2 cm i siada wprost na detektor ruchu,
co wtedy? (jak ma wyregulowac )
P.
-
39. Data: 2005-10-14 15:27:43
Temat: Re: Wyjacy autoalarm - w dzien
Od: "Przemek R..." <p...@t...gazeta.pl>
> Ale jesli wlacza alarm, mimo ze i tak na niego nie bedzie reagowal to to
> jest wybryk.
nie jest moze nie slyszec, moze mial potrzebe akurat wyjscia, moze nie moze
:) moze zlecil do sasiadowi a ten nie moze,
moze nie ma tego sasiada, jest mnostwo mozliwosci, w cytowanym art istotny
jest zamar - chec dokuczenia.
To mniej wiecej traka glupota jak podciagac pod to chec powrotu do ukochanej
osoby.
P.
-
40. Data: 2005-10-14 15:29:39
Temat: Re: Wyjacy autoalarm - w dzien
Od: Przemysław Płaskowicki <p...@p...name>
Dnia 14/10/2005 16:11, Przemek R... wrote :
>>to zaleje.
>
>
> i ktos za to odpowie?
>
>
>>Zreszta, samo wycie alarmu moze byc podstawa otwarcia mieszkania bez
>>wiedzy i zgody wlasciciela.
>
>
> podstawa prawna (konkretnie artykul)
Do otwarcia oczywiście nie ma podstawy prawnej. Jednakże otwarcie w
takiej sytuacji nie będzie przestępstwem -- ewidentny stan wyższej
konieczności.
--
Przemysław Płaskowicki
I'm smarter than the average bear! (Yogi Bear)