eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoWychowanie przez pracę
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 201

  • 131. Data: 2005-07-02 13:49:16
    Temat: Re: Wychowanie przez pracę
    Od: "Roman G." <r...@g...SKASUJ-TO.pl>

    Robert Tomasik <r...@g...pl> napisał w wiadomości:
    news:da4g1s$qmt$1@nemesis.news.tpi.pl

    > A mógłbyś wskazać ten fragment, na podstawie którego mają w te wakacje

    Pisałem, że pomijam zwrot "w wakacje", bo to dyskusyjne. Chodzi mi o samą
    ideę wychowania uczniów przez pracę.

    > przekopywać ów trawnik?

    Bezpośrednią podstawą prawną jest polecenie nauczyciela, który podstawę
    programową realizuje metodami, jakie uważa za najwłaściwsze.

    RG


    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 132. Data: 2005-07-02 13:53:21
    Temat: Re: Wychowanie przez pracę
    Od: "Roman G." <r...@g...SKASUJ-TO.pl>

    Robert Tomasik <r...@g...pl> napisał w wiadomości:
    news:da4fka$p88$1@nemesis.news.tpi.pl

    > > > Genialne. Mam kolejny ulubiony cytat. Coś jest sprzeczne z prawem, ale
    > > > moze być w jego majestacie stosowane. :-)
    > > Ale co jest sprzeczne z prawem? Prace porządkowe na rzecz szkoły?
    > No to wytnę cytat, do którego się odniosłem:
    > "choćby najwłaściwsze środki wychowawcze nie są prawem w Polsce.
    > Ale mogą być w majestacie prawa stosowane."

    Jeżeli słowa "nie są prawem" traktujesz jako równoważne słowom "sprzeczne z
    prawem", to Ci wyszło to, co wyszło.

    RG

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 133. Data: 2005-07-02 13:56:26
    Temat: Re: Wychowanie przez pracę
    Od: "Roman G." <r...@g...SKASUJ-TO.pl>

    Robert Tomasik <r...@g...pl> napisał w wiadomości:
    news:da4aku$piv$1@nemesis.news.tpi.pl

    > A jak jedna osoba wyleje mydliny, a druga przywali w parapet?

    Jak chcesz udowodnić istnienie adekwatnego związku przyczynowego między
    działaniem dyrektora, a wypadkiem?

    RG

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 134. Data: 2005-07-02 15:04:52
    Temat: Re: Wychowanie przez pracę
    Od: Kira <c...@-...pl>


    Re to: Roman G. [Sat, 2 Jul 2005 13:21:48 +0000 (UTC)]:


    >> Jak mi ktoś proponuje, abym cos dla niego wykonał to
    >> zakładam, że mi za to zapłaci. To chyba oczywiste.
    > Taa, szczególnie oczywiste w relacjach dorosły dziecko,
    > opiekun-podopieczny, wychowawca-wychowanek.

    Wychowawca-wychowanek akurat tak, bo i dlaczego nie? Kiedys
    jeden z naszych wyjatkowo wkurzajacych nauczycieli rzucil,
    ze mamy po lekcjach przyjsc i costam mu na jutro porobic.
    Gdyby poprosil, to pewnie bysmy przyszli bo akurat powod byl
    a on by nie zdazyl. Ale ze uznal najwyrazniej, ze to nasz
    zafajdany obowiazek, to pierwszym pytaniem jakie padlo bylo
    wlasnie "a ile pan placi?".

    Fakt, dosc duze dzieci juz bylismy. Ale relacja ta sama.

    Sek w tym, ze IMO do szkoly to sie chodzi zeby sie uczyc,
    a nie zeby zasuwac z wiadrem i szmata. W podstawowce jako
    jedyna zreszta znalazlam sie za ten poglad u dyrektorki :>


    Kira


  • 135. Data: 2005-07-02 15:14:20
    Temat: Re: Wychowanie przez pracę
    Od: "Jotte" <t...@W...pl>

    W wiadomości news:da644k$8vp$1@inews.gazeta.pl Roman G.
    <r...@g...SKASUJ-TO.pl> pisze:

    >> jaki zapis prawny pozwala nauczycielowi skutecznie i prawomocnie nakazać
    >> uczniowi np. zamiatanie boiska?
    > Wynika to z samej istoty pojęć: wychowanie i opieka, a więc z istoty
    > podstawowych zadań nauczyciela wobec ucznia (art. 4 u.s.o.) oraz
    > podstawowych funkcji szkoły (art. 6 kn).
    > Odnośnie konkretnej metody, w szczególności ma tu zastosowanie art. 12
    > ust. 2 kn.
    Qrdę, człowieku nie zaczynaj _proszę_ znów tej paranoi!

    --
    Pozdrawiam
    Jotte


  • 136. Data: 2005-07-02 16:18:49
    Temat: Re: Wychowanie przez pracę
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Roman G." <r...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał w
    wiadomości news:da63qu$7v7$1@inews.gazeta.pl...

    > A co możesz jako ojciec, gdy każesz dziecku iść po zakupy, a ono
    pokaże ci
    > przysłowiowego wała?
    > Nauczyciel może to samo (prócz kar cielesnych).

    No widzisz? I doszedłeś do tego samego.


  • 137. Data: 2005-07-02 16:22:49
    Temat: Re: Wychowanie przez pracę
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Roman G." <r...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał w
    wiadomości news:da644k$8vp$1@inews.gazeta.pl...

    > Wynika to z samej istoty pojęć: wychowanie i opieka, a więc z istoty
    > podstawowych zadań nauczyciela wobec ucznia (art. 4 u.s.o.) oraz
    podstawowych
    > funkcji szkoły (art. 6 kn).
    > Odnośnie konkretnej metody, w szczególności ma tu zastosowanie art. 12
    ust. 2
    > kn.

    Już kilka razy starałem Ci się wytłumaczyć, że stosujesz wykładnię
    rozszerzającą. Opierając się na twoich wywodach można równie dobrze
    kształceniem i wychowaniem uzasadnić zgwałcenie uczennicy - otóż
    nauczyciel postanowił jej pokazać, jak się to robi. Romek ja rozumiem,
    że nauczyciel może wydawać uczniowi różne polecenia. Dla pozamiatania
    boiska, to pewnie trzeba by było szukać podstawy w regulaminie szkoły.
    pewnie gdzieś tam będzie, że uczeń ma obowiązek dbać o czystość szkoły i
    z tego by się takie pozamiatanie wywieść dało. Ale nie próbuj tego prawa
    wywodzić z ogólnych pojęć wychowanie i opieka, bo doprowadzisz do
    paranoicznych wniosków.


  • 138. Data: 2005-07-02 16:25:00
    Temat: Re: Wychowanie przez pracę
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Roman G." <r...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał w
    wiadomości news:da660s$f5m$1@inews.gazeta.pl...

    > Bezpośrednią podstawą prawną jest polecenie nauczyciela, który
    podstawę
    > programową realizuje metodami, jakie uważa za najwłaściwsze.

    Jeśli to technikum ogrodnicze, to jestem w stanie zrozumieć. Ale próba
    nauki matematyki przy pomocy machania szpadlem wzbudza u mnie
    zdziwienie.


  • 139. Data: 2005-07-02 16:26:34
    Temat: Re: Wychowanie przez pracę
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Roman G." <r...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał w
    wiadomości news:da66ea$gf3$1@inews.gazeta.pl...

    > Jak chcesz udowodnić istnienie adekwatnego związku przyczynowego
    między
    > działaniem dyrektora, a wypadkiem?

    W tym wypadku wystarczy, ze wydał polecenie mycia tego parapetu i przy
    tym doszło do nieszczęścia. Potem zacznie się Inspekcja Pracy czepiać,
    że nie mieli przeszkolenia BHP na przykład ani obuwia ochronnego o
    wymaganej przyczepności.


  • 140. Data: 2005-07-02 16:44:10
    Temat: Re: Wychowanie przez pracę
    Od: "Roman G." <r...@g...SKASUJ-TO.pl>

    Robert Tomasik <r...@g...pl> napisał w wiadomości:
    news:da6fa4$e4h$1@inews.gazeta.pl

    > > A co możesz jako ojciec, gdy każesz dziecku iść po zakupy, a ono
    > > pokaże ci przysłowiowego wała?
    > > Nauczyciel może to samo (prócz kar cielesnych).
    > No widzisz? I doszedłeś do tego samego.

    To są bardzo szerokie możliwości i uprawnienia.

    RG

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

strony : 1 ... 13 . [ 14 ] . 15 ... 20 ... 21


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1