-
1. Data: 2005-07-01 17:49:28
Temat: Wychowanie przez pracę
Od: "Roman G." <r...@g...pl>
"Fakt": Ponad dwustu uczniów z Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych w
Garwolinie (mazowieckie) nie otrzymało świadectw i nadal musi przychodzić
do szkoły. Z łopatami i miotłami sprzątają szkołę i jej okolice
Dyrektor zapowiedział, że musimy odpracować wszystkie godziny nieobecności
w szkole i dopiero wtedy odbierzemy swoje świadectwa - skarży się 16-letni
Wojtek, który łopatą przekopuje teren wokół boiska.
Obok gwarno i tłoczno, bo niektórym zdarzało się chodzić na wagary dość
często. - Chłopaki pielą i kopią trawniki, ja z innymi dziewczynami myłam
parapety i ławki szkolne, opowiada 17-letnia Ania, która do odpracowania ma
siedem godzin.
Inni sprzątają internat i kotłownię. Przelicznik jest prosty: godzina
nieobecności równa się godzinie sprzątania.
Dyrektor szkoły - Zbigniew Marcinuk twierdzi, że decyzję podjął dla dobra
uczniów.
"Niech się nauczą, że szkołę trzeba szanować i się uczyć, a nie chodzić na
wagary" - mówi.
Inną opinię ma kuratorium, które jest zbulwersowane i zapowiedziało
interwencję - donosi "Fakt".
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
2. Data: 2005-07-01 17:55:42
Temat: Re: Wychowanie przez pracę
Od: Johnson <j...@n...pl>
Roman G. napisał(a):
[ciach ...]
Wreszcie jakiś mądry dyrektor.
Ale kuratorium będzie mu utrudniać życie ...
--
@ Johnson
--- za treść postu nie odpowiadam
"Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
którymi staramy się je ukryć."
-
3. Data: 2005-07-01 17:58:30
Temat: Re: Wychowanie przez pracę
Od: telimena <h...@w...pl>
Johnson wrote:
> Roman G. napisał(a):
>
> [ciach ...]
> Wreszcie jakiś mądry dyrektor.
> Ale kuratorium będzie mu utrudniać życie ...
>
A jezeli dyrekor sobie wymyslil czesc "zaleglosci"? Czy tutaj nie
powinnien byc jakis zewnetrzny nadzor?
-
4. Data: 2005-07-01 18:01:44
Temat: Re: Wychowanie przez pracę
Od: witek <w...@g...pl.spam.invalid>
Roman G. wrote:
> "Fakt": Ponad dwustu uczniów z Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych w
> Garwolinie (mazowieckie) nie otrzymało świadectw i nadal musi przychodzić
> do szkoły. Z łopatami i miotłami sprzątają szkołę i jej okolice
> Dyrektor zapowiedział, że musimy odpracować wszystkie godziny nieobecności
> w szkole i dopiero wtedy odbierzemy swoje świadectwa - skarży się 16-letni
> Wojtek, który łopatą przekopuje teren wokół boiska.
coś mi się wydaje, że to jest ostatni rok dyrektorowania.
-
5. Data: 2005-07-01 18:07:10
Temat: Re: Wychowanie przez pracę
Od: Johnson <j...@n...pl>
Samotnik napisał(a):
>
> Tzn. mądry w sensie analogicznym jak to było z wujkiem Stalinem -
> "...a mógł zabić..."?
Nie mądry w normalnym sensie tego słowa.
--
@ Johnson
--- za treść postu nie odpowiadam
"Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
którymi staramy się je ukryć."
-
6. Data: 2005-07-01 18:11:19
Temat: Re: Wychowanie przez pracę
Od: Samotnik <s...@W...samotnik.art.pl>
<j...@n...pl> napisal(a):
> [ciach ...]
> Wreszcie jakiś mądry dyrektor.
Tzn. mądry w sensie analogicznym jak to było z wujkiem Stalinem -
"...a mógł zabić..."?
--
Samotnik
-
7. Data: 2005-07-01 18:21:06
Temat: Re: Wychowanie przez pracę
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "witek" <w...@g...pl.spam.invalid> napisał w
wiadomości news:da40e8$7e8$2@inews.gazeta.pl...
> coś mi się wydaje, że to jest ostatni rok dyrektorowania.
Mam podobne podejrzenia. Odmowa wydania świadectwa pachnie mi po prostu
postępowaniem z art. 231 kk. Teraz uczniowie mogą dochodzić
wynagrodzenia za swoja pracę, bo przecież z niczego nie wynika, by mieli
darmowo sprzątać szkołę. Za to pieniądze biorą przecież sprzątaczki.
Ciekawe, czy ktoś złoży zawiadomienie o przestępstwie. Bo podejrzewam,
ze z urzędu tego nikt nie wszcznie.
-
8. Data: 2005-07-01 18:23:49
Temat: Re: Wychowanie przez prac
Od: z...@U...onet.pl
On Fri, 1 Jul 2005 18:11:19 +0000 (UTC), Samotnik
<s...@W...samotnik.art.pl> wrotf:
><j...@n...pl> napisal(a):
>> [ciach ...]
>> Wreszcie jakiś mądry dyrektor.
>
>Tzn. mądry w sensie analogicznym jak to było z wujkiem Stalinem -
>"...a mógł zabić..."?
Skoro odrzucasz jego pomysł to co proponujesz w zamian ?
Tylko nie mów, że "coś innego".
Tak mi się wydaje, że niezwykle łatwo jest krytykować innych siedząc z
założonymi rękoma...
-
9. Data: 2005-07-01 18:34:35
Temat: Re: Wychowanie przez prac
Od: Samotnik <s...@W...samotnik.art.pl>
<z...@U...onet.pl> napisal(a):
>>> [ciach ...]
>>> Wreszcie jakiś mądry dyrektor.
>>
>>Tzn. mądry w sensie analogicznym jak to było z wujkiem Stalinem -
>>"...a mógł zabić..."?
> Skoro odrzucasz jego pomysł to co proponujesz w zamian ?
> Tylko nie mów, że "coś innego".
> Tak mi się wydaje, że niezwykle łatwo jest krytykować innych siedząc z
> założonymi rękoma...
Proponuję:
1. aby wagarowiczami zajęli się rodzice
2. jeśli rodzice nie chcą się nimi zająć, to jest cała paleta dalszych
kroków wychowawczych
Natomiast na pewno zmuszanie do pracy w zamian za świadectwo nie jest ani
metodą, ani nie jest legalne. Dyrektor ma obowiązek wydać im świadectwa
i nie ma prawa przetrzymywać. Po prostu mu nie wolno, bo to nie jest
jego dokument.
--
Samotnik
-
10. Data: 2005-07-01 18:36:04
Temat: Re: Wychowanie przez pracę
Od: Johnson <j...@n...pl>
Robert Tomasik napisał(a):
> Mam podobne podejrzenia. Odmowa wydania świadectwa pachnie mi po prostu
> postępowaniem z art. 231 kk. Teraz uczniowie mogą dochodzić
> wynagrodzenia za swoja pracę, bo przecież z niczego nie wynika, by mieli
> darmowo sprzątać szkołę. Za to pieniądze biorą przecież sprzątaczki.
> Ciekawe, czy ktoś złoży zawiadomienie o przestępstwie. Bo podejrzewam,
> ze z urzędu tego nikt nie wszcznie.
>
Takie rozumowanie prowadzi do tego co mamy teraz - młodzież coraz gorsza
i bezczelna.
Jakie wynagrodzenie? Praca nie jest wykonywana w ramach stosunku pracy.
To środki wychowawcze.
A art. 231 kk? Po pierwsze wątpię czy dyrektor jest funkcjonariuszem
publicznym - nie wydaje decyzji administracyjnych. A po drugie wcale nie
przekracza uprawnieniń tylko stosuje środki wychowawcze wobec młodzieży
co jest jego wręcz obowiązkiem :).
--
@ Johnson
--- za treść postu nie odpowiadam
"Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
którymi staramy się je ukryć."