Mąż jest alkoholikiem . Wyrokiem Sądu Rodzinnego odbył leczenie w
poradni AA ale bez rezultatu. pije dalej i stwarza dla nas
zagrożenie ,odgraża się że nas zabije , próbuje wyrzucić nas z
mieszkania ,wyzywa od najgorszych, wyrzekł się dzieci , uważa że są
nie jego{ córka Magdalena ma 25 lat i studiuje na UJ , syn Wojtek 21
lat studiuje na AGH w Krakowie }Mąż nie daje mi pieniędzy na
utrzymanie domu i rodziny Ja pracuje w prywatnej firmie i zarabiam
900zł. brutto Nie wiem co dalej robić. Kilka lat Temu mąż mnie pobił i
zgłosiłam to na policji.W 1998r pchnął mnie tak że znalazłam się w
szpitalu ze wstrząsem mózgu ,potłucznym kręgosłupem . Odgraża mi
się że tym razem tak mi przyłoży że nie będzie co zbierać ze ściany.
Ja nie ważę 50 kg. a on za to ponad 100 kg więc nie mam szans w
starciu z nim. Co mam robić .Od tamtej pory nie uderzył mnie ale
psychicznie mnie wykańcza ,bo- jak stwierdził- to nie zostawia sladów i
nikt mu nic nie zrobi.Proszę poradzcie co mam zrobić

--
Wysłano z serwisu Usenet na stronach PomocPrawna.INFO
-> http://usenet.pomocprawna.info

do góry

Użytkownik "www" <q...@o...pl> napisał w wiadomości
news:bo7v5r$4gb$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Mąż jest alkoholikiem . Wyrokiem Sądu Rodzinnego odbył leczenie w
> poradni AA ale bez rezultatu. pije dalej i stwarza dla nas
> zagrożenie ,odgraża się że nas zabije , próbuje wyrzucić nas z
> mieszkania ,wyzywa od najgorszych, wyrzekł się dzieci , uważa że są
> nie jego{ córka Magdalena ma 25 lat i studiuje na UJ , syn Wojtek 21
> lat studiuje na AGH w Krakowie }Mąż nie daje mi pieniędzy na
> utrzymanie domu i rodziny Ja pracuje w prywatnej firmie i zarabiam
> 900zł. brutto Nie wiem co dalej robić. Kilka lat Temu mąż mnie pobił i
> zgłosiłam to na policji.W 1998r pchnął mnie tak że znalazłam się w
> szpitalu ze wstrząsem mózgu ,potłucznym kręgosłupem . Odgraża mi
> się że tym razem tak mi przyłoży że nie będzie co zbierać ze ściany.
> Ja nie ważę 50 kg. a on za to ponad 100 kg więc nie mam szans w
> starciu z nim. Co mam robić .Od tamtej pory nie uderzył mnie ale
> psychicznie mnie wykańcza ,bo- jak stwierdził- to nie zostawia sladów i
> nikt mu nic nie zrobi.Proszę poradzcie co mam zrobić

Rozwód?

Leszek

do góry

Użytkownik Leszek <l...@p...fm> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:bo7vnb$ih1$...@t...icpnet.pl...
>
> Użytkownik "www" <q...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:bo7v5r$4gb$1@nemesis.news.tpi.pl...
> > Mąż jest alkoholikiem . Wyrokiem Sądu Rodzinnego odbył leczenie w
> > poradni AA ale bez rezultatu. pije dalej i stwarza dla nas
> > zagrożenie ,odgraża się że nas zabije , próbuje wyrzucić nas z
> > mieszkania ,wyzywa od najgorszych, wyrzekł się dzieci , uważa że są
> > nie jego{ córka Magdalena ma 25 lat i studiuje na UJ , syn Wojtek 21
> > lat studiuje na AGH w Krakowie }Mąż nie daje mi pieniędzy na
> > utrzymanie domu i rodziny Ja pracuje w prywatnej firmie i zarabiam
> > 900zł. brutto Nie wiem co dalej robić. Kilka lat Temu mąż mnie pobił i
> > zgłosiłam to na policji.W 1998r pchnął mnie tak że znalazłam się w
> > szpitalu ze wstrząsem mózgu ,potłucznym kręgosłupem . Odgraża mi
> > się że tym razem tak mi przyłoży że nie będzie co zbierać ze ściany.
> > Ja nie ważę 50 kg. a on za to ponad 100 kg więc nie mam szans w
> > starciu z nim. Co mam robić .Od tamtej pory nie uderzył mnie ale
> > psychicznie mnie wykańcza ,bo- jak stwierdził- to nie zostawia sladów i
> > nikt mu nic nie zrobi.Proszę poradzcie co mam zrobić


Art. 207. § 1. Kto znęca się fizycznie lub psychicznie nad osobą najbliższą
lub nad inną osobą pozostającą w stałym lub przemijającym stosunku
zależności od sprawcy albo nad małoletnim lub osobą nieporadną ze względu na
jej stan psychiczny lub fizyczny,
podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
§ 2. Jeżeli czyn określony w § 1 połączony jest ze stosowaniem szczególnego
okrucieństwa, sprawca
podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.
§ 3. Jeżeli następstwem czynu określonego w § 1 lub 2 jest targnięcie się
pokrzywdzonego na własne życie, sprawca
podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12.

Można założyć sprawę o zasądzenie alimentów a ze znęcaniem się tak jak w
powyższym artykule znęcanie psychiczne też jest karalne

do góry

Mozna zlozyc zawiadomnienie o przestepstwie znecania z art 207 kk -
wystarczy zwykla kartka papieru z opisem sytuacji, danymi skladajacego i
podpisem (mozna tez ustnie do protokolu). Nie ma zadnych rygorystycznych
warunkow formalnych co do tego rodzaju pisma. Sklada sie na policje lub do
prokuratury. Oni dalej wszystko zrobia, poinformuja co i jak.

A potem facet dostanie 6 mcy do 1 roku w zawiasach na 2 lata i zobowiazanie
do powstrzymania "od trunkow".... i bedzie dalej sie znecal.

Coz takie zycie....

Niestety nie wiele mozna zrobic tak na prawde - z Twego postu wynika za z
roznych wzgledow nie jestes w stanie sie od niego "uwolnic" - a na to ani
sad ani prokuratura lub policja nie pomoga.

Cezar

do góry

Użytkownik Cezar <c...@i...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:bo97bu$6jo$...@n...news.tpi.pl...
> Mozna zlozyc zawiadomnienie o przestepstwie znecania z art 207 kk -
> wystarczy zwykla kartka papieru z opisem sytuacji, danymi skladajacego i
> podpisem (mozna tez ustnie do protokolu). Nie ma zadnych rygorystycznych
> warunkow formalnych co do tego rodzaju pisma. Sklada sie na policje lub do
> prokuratury. Oni dalej wszystko zrobia, poinformuja co i jak.
>
> A potem facet dostanie 6 mcy do 1 roku w zawiasach na 2 lata i zobowiaza
nie
> do powstrzymania "od trunkow".... i bedzie dalej sie znecal.

I wtedy odwieszamy wyrok i ładujemy do ZK i kobieta ma spokój przez ten rok
lub inny czas, podczas którego może się spokojnie zastanowić co dalej.
> Coz takie zycie....
>
> Niestety nie wiele mozna zrobic tak na prawde - z Twego postu wynika za z
> roznych wzgledow nie jestes w stanie sie od niego "uwolnic" - a na to ani
> sad ani prokuratura lub policja nie pomoga.

Według mojej wiedzy praktycznej można sie uwolnić

do góry

"www" <q...@o...pl> wrote in message
news:bo7v5r$4gb$1@nemesis.news.tpi.pl...
(ciach)
Jeśli mogę coś poradzić, to nie zaczynaj od Prokuratury, a od Policji. Z
badań, z którymi miałam okazję się zapoznać, wynika, że do kontaktów z
osobami w Twojej sytuacji Policja jest lepiej przygotowana. Lepiej więc,
żeby do Prokuratury trafiły już materiały przygotowane przez Policję.
Oszczędzisz sobie stresu. Warto też zadzwonić na "Niebieską linię" i
skontaktować się np. z Centrum Praw Kobiet. Sporo instytucji zajmuje się
darmową pomocą osobom takim jak Ty.
Pozdrawiam,
MArta

do góry