eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Wiszące plakaty/ulotki a domniemanie winy
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 6

  • 1. Data: 2008-03-29 14:51:54
    Temat: Wiszące plakaty/ulotki a domniemanie winy
    Od: p...@g...com

    Załóżmy taką sytuację: w miejscu do tego nieprzeznaczonym (niech to
    będzie np. jakieś blaszane ogrodzenie wokół placu budowy) ktoś nakleił
    arkusz papieru z danymi firmy X i dopiskiem, że firma X ma najniższe
    ceny w mieście.
    Nikt samego momentu wieszania tego arkusza nie zarejetrował.
    Czy jest możliwe, żeby w późniejszym czasie pociągnąć do
    odpowiedzialności właściciela firmy X tylko na zasadzie domniemania,
    że to on sam mógł lub zlecił powieszenie tej reklamy?
    Słyszałem już o "akcjach" Straży Miejskiej, gdzie dzwoniono pod numer
    podany na plakacie i karano jego właściciela, więc dopuszczam myśl, że
    jest to możliwe. Jeśli tak, to czy nie jest to oczywista furtka do
    podkładania świń swojej konkurencji? Załóżmy, że chce zrobić kuku
    właścicielowi sklepiku, który ma niższe ceny niż ja i sam nocami
    celowo rozklejam reklamę jego firmy w niedozwolonych miejscach. Czy wg
    prawa może on zostać za to pociągnięty do odpowiedzialności?


  • 2. Data: 2008-03-29 15:09:56
    Temat: Re: Wiszące plakaty/ulotki a domniemanie winy
    Od: Any User <u...@a...pl>

    > Załóżmy taką sytuację: w miejscu do tego nieprzeznaczonym (niech to
    > będzie np. jakieś blaszane ogrodzenie wokół placu budowy) ktoś nakleił
    > arkusz papieru z danymi firmy X i dopiskiem, że firma X ma najniższe
    > ceny w mieście.
    > Nikt samego momentu wieszania tego arkusza nie zarejetrował.
    > Czy jest możliwe, żeby w późniejszym czasie pociągnąć do
    > odpowiedzialności właściciela firmy X tylko na zasadzie domniemania,
    > że to on sam mógł lub zlecił powieszenie tej reklamy?
    > Słyszałem już o "akcjach" Straży Miejskiej, gdzie dzwoniono pod numer
    > podany na plakacie i karano jego właściciela, więc dopuszczam myśl, że
    > jest to możliwe. Jeśli tak, to czy nie jest to oczywista furtka do
    > podkładania świń swojej konkurencji? Załóżmy, że chce zrobić kuku
    > właścicielowi sklepiku, który ma niższe ceny niż ja i sam nocami
    > celowo rozklejam reklamę jego firmy w niedozwolonych miejscach. Czy wg
    > prawa może on zostać za to pociągnięty do odpowiedzialności?

    Ja nie wiem, jak to wygląda od strony prawnej. Ale wiem tyle, że Heyah
    kiedyś tak rozlepiało czerwone łapki i nikt do samego Heyah się nie mógł
    przyczepić - ścigani byli indywidualni rozlepiacze, gdyż Heyah
    oficjalnie się wyparło nielegalnego rozlepiania.


    --
    Zobacz, jak się pracuje w Google:
    http://pracownik.blogspot.com


  • 3. Data: 2008-03-29 17:46:52
    Temat: Re: Wiszące plakaty/ulotki a domniemanie winy
    Od: SzalonyKapelusznik <s...@g...com>

    On 29 Mar, 15:51, p...@g...com wrote:
    Załóżmy, że chce zrobić kuku
    > właścicielowi sklepiku, który ma niższe ceny niż ja i sam nocami
    > celowo rozklejam reklamę jego firmy w niedozwolonych miejscach. Czy wg
    > prawa może on zostać za to pociągnięty do odpowiedzialności?

    Jesli straznik byl inteligenty to mogl wyciaganc przyznanie sie do
    winy. Ogolnie myk jest taki ze firma X wynajmuje firme Y do
    rozwieszenia ulotek. Firma Y podpisuje umowe zlecenie z 15 osobami i
    puszcza w miasto. I na tym sie konczy. Nie mozna podciagnac pod
    odpowiedzialnosc X bo to nie ona wieszala, nie mozna Y bo ona ma w
    umowach punkt ze naklejacze maja naklejac tylko na miejscach do tego
    przeznaczonch i jesli nie zlapia na garacym uczynku to karalnosc jest
    bardzo niska. W Katowicach nagminnie kredyty i inne wieszaja sie na
    skrzynkach napiecia mimo zakazu.


  • 4. Data: 2008-03-29 20:26:44
    Temat: Re: Wiszące plakaty/ulotki a domniemanie winy
    Od: p...@g...com

    On 29 Mar, 18:46, SzalonyKapelusznik <s...@g...com>
    wrote:
    > On 29 Mar, 15:51, p...@g...com wrote:
    > Jesli straznik byl inteligenty to mogl wyciaganc przyznanie sie do
    > winy. Ogolnie myk jest taki ze firma X wynajmuje firme Y do
    > rozwieszenia ulotek. Firma Y podpisuje umowe zlecenie z 15 osobami i
    > puszcza w miasto. I na tym sie konczy. Nie mozna podciagnac pod
    > odpowiedzialnosc X bo to nie ona wieszala, nie mozna Y bo ona ma w
    > umowach punkt ze naklejacze maja naklejac tylko na miejscach do tego
    > przeznaczonch i jesli nie zlapia na garacym uczynku to karalnosc jest
    > bardzo niska. W Katowicach nagminnie kredyty i inne wieszaja sie na
    > skrzynkach napiecia mimo zakazu.

    No tak, ale czy firma X w ogóle musi się tłumaczyć, np. przedstawiać
    umowy z firmą Y o rozwieszenie reklam?


  • 5. Data: 2008-03-30 09:56:27
    Temat: Re: Wiszące plakaty/ulotki a domniemanie winy
    Od: SzalonyKapelusznik <s...@g...com>

    On 29 Mar, 22:26, p...@g...com wrote:

    > No tak, ale czy firma X w ogóle musi się tłumaczyć, np. przedstawiać
    > umowy z firmą Y o rozwieszenie reklam?

    Naklejanie plaktow to wykroczenie i nikomu nie chce sie tego scigac.
    Pewnie po telefonie do firmy na ulotce i informacji "prosze o
    rozwieszaniu rozmawiac z firma Y" sprawa sie skonczy.


  • 6. Data: 2008-03-30 12:28:16
    Temat: Re: Wiszące plakaty/ulotki a domniemanie winy
    Od: p...@g...com

    On 30 Mar, 11:56, SzalonyKapelusznik <s...@g...com>
    wrote:
    > On 29 Mar, 22:26, p...@g...com wrote:
    >
    > > No tak, ale czy firma X w ogóle musi się tłumaczyć, np. przedstawiać
    > > umowy z firmą Y o rozwieszenie reklam?
    >
    > Naklejanie plaktow to wykroczenie i nikomu nie chce sie tego scigac.
    > Pewnie po telefonie do firmy na ulotce i informacji "prosze o
    > rozwieszaniu rozmawiac z firma Y" sprawa sie skonczy.

    Oto chodzi, że czasami chce się to ścigać.
    Zresztą bardziej zależy mi na tym, jak to wygląda w świetle prawa. Kto
    za to powinien odpowiedzieć i na jakiej podstawie?

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1