Witam.
Sprawdziłem w dekrecie ale jest tam tylko o zwrocie kosztów noclegu w
przypadku gdy świadek nie zostanie zwolniony w tym samym dniu (notabene
kwota 9zł pochodzi chyba z tamtych lat? Jest to jakoś przeliczane na
dzisiejsze czasy??)
Do sądu, do którego zostałem wezwany mam 500km. Wiadomo, że w ciągu jednego
dnia nie dam rady przejechać 500km, iśc na sprawę i przejechać kolejnych
500km. Trzeba będzie się gdzieś przespać. Czy te koszty są zwracane?
Pozdrawiam.

do góry

I jeszcze jedno: Doczytałem się, że zwrot dojazdu jest zwracany na podstawie
cennika PKP, przewozu II klasy x 2 (czyli w dwie strony). Ja będę jechał
samochodem z moją mamą (obydwoje jako świadkowie) czy dostaniemy też zwrot
za pociąg czy za paliwo liczone od kilometra? Jeżeli tak to jest jakaś
stawka za km? Wyczytałem w archiwum, że ktoś dostał 0.8zł za km ale
przedstawił faktury na paliwo. Ja faktur raczej nie biorę, ponieważ nie
prowadżę DG.
Dziękuje i pozdrawiam.

do góry

I jeszcze jedno:)

Właśnie uczę się do egzaminu z kpk i trafiłem na pewną konstrukcję. Chodzi o
obowiązki świadka - jednym z nich jest obowiązek stawiennictwa na wezwanie
organu procesowego w celu złożenia zeznań, wyjątkiem jest osoba, która sama
zgłosiła się do organu procesowego w celu złożenia zeznań.

Ja z moją mamą sami zgłosiliśmy się po śmierci dziadka do prokuratury, gdzie
złożyliśmy Swoje zezniania w tej sprawie. Gdyby nie to to sprawa w ogóle nie
ujrzała by światła dziennego. My spowodowaliśmy, że została przeprowadzona
sekcja zwłok oraz wszczęte postępowanie przygotowawcze. Może taka
konstrukcja powoduje, iż nie muszę się stawić na wezwanie?
Pozdrawiam.

do góry

Użytkownik "Roki" <r...@w...pl> napisał w wiadomości
news:fmodfl$5i7$1@nemesis.news.tpi.pl...

[cut]

Ma obowiazek stawiennictwa. Przytoczona przez Ciebie instytucja to po prostu
stawienie sie bez wezwania.

do góry

> Ma obowiazek stawiennictwa. Przytoczona przez Ciebie instytucja to po
prostu
> stawienie sie bez wezwania.

Czyli po prostu na rozprawę? Teoretycznie jest napisane, że świadek, który
się sam zgłosił do organu celem złożenia zeznać jest z tego obowiązku
zwolniony. Powinno być zatem dodany "świadek ,tóry sam zgłosi się na
rozprawę celem złożenia zeznań".

do góry

Użytkownik "Roki" <r...@w...pl> napisał w wiadomości
news:fmoc2b$22i$1@atlantis.news.tpi.pl...

[cut]

Sa zwracane zarowno koszty noclegu jak i dojazdu swiadkow. Szczegóły
okreslaja:
- dekret z dnia 26 października 1950 r. o należnościach świadków, biegłych i
stron w postępowaniu sądowym (Dz. U. Nr 49, poz. 445),
- rozporzadzenie ministra sprawiedliwosci z dnia 4 lipca 1990 r. w sprawie
wysokości należności świadków i stron w postępowaniu sądowym,
- rozporzadzenie ministra pracy i polityki spolecznej z dnia 19 grudnia
2002 r. w sprawie wysokości oraz warunków ustalania należności
przysługujących pracownikowi zatrudnionemu w państwowej lub samorządowej
jednostce sfery budżetowej z tytułu podróży służbowej na obszarze kraju,
oraz
- rozporzadzenie ministra infrastruktury z dnia 25 marca 2002 r. w sprawie
warunków ustalania oraz sposobu dokonywania zwrotu kosztów używania do celów
służbowych samochodów osobowych, motocykli i motorowerów niebędących
własnością pracodawcy.

Milej lektury!

do góry

Użytkownik "Roki" <r...@w...pl> napisał w wiadomości
news:fmoeg1$7v9$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Czyli po prostu na rozprawę? Teoretycznie jest napisane, że świadek, który
> się sam zgłosił do organu celem złożenia zeznać jest z tego obowiązku
> zwolniony.

Nie tylko na rozprawe. Do organu prowadzacego post. przyg. tez.

Powinno być zatem dodany "świadek ,tóry sam zgłosi się na
> rozprawę celem złożenia zeznań".

Duzo rzeczy powinno byc, ale gdyby przepisy byly czytelne i jasne, tak, ze
kazdy by je rozumial, to stracilibysmy prace. :)

do góry

> Nie tylko na rozprawe. Do organu prowadzacego post. przyg. tez.

No to właśnie my się zgłosiliśmy sami do oragnu prowadzącego post. przyg
(prokurator) celem złożenia zeznań - nikt nas nie wzywał.

> Duzo rzeczy powinno byc, ale gdyby przepisy byly czytelne i jasne, tak, ze
> kazdy by je rozumial, to stracilibysmy prace. :)

:)

do góry

> Sa zwracane zarowno koszty noclegu jak i dojazdu swiadkow. Szczegóły
> okreslaja:
> - dekret z dnia 26 października 1950 r. o należnościach świadków, biegłych
> i stron w postępowaniu sądowym (Dz. U. Nr 49, poz. 445),
> - rozporzadzenie ministra sprawiedliwosci z dnia 4 lipca 1990 r. w
> sprawie wysokości należności świadków i stron w postępowaniu sądowym,
> - rozporzadzenie ministra pracy i polityki spolecznej z dnia 19 grudnia
> 2002 r. w sprawie wysokości oraz warunków ustalania należności
> przysługujących pracownikowi zatrudnionemu w państwowej lub samorządowej
> jednostce sfery budżetowej z tytułu podróży służbowej na obszarze kraju,
> oraz
> - rozporzadzenie ministra infrastruktury z dnia 25 marca 2002 r. w
> sprawie warunków ustalania oraz sposobu dokonywania zwrotu kosztów
> używania do celów służbowych samochodów osobowych, motocykli i motorowerów
> niebędących własnością pracodawcy.
>
> Milej lektury!

O właśnie:) Dzięki. Przejrzałem dekret a teraz zabiorę się za
rozporządzenia.
Pozdrawiam:)

do góry

W rzeczy samej była to lektura:)
Troszkę było odesłań między tymi rozporządzeniami i dekretem ale
przebrnąłem:)

Jeżeli dobrze zrozumiałem to powinienem dostać diety oraz zwrot za:

- Dojazd tam i z powrotem
- Nocleg

Czy mogę sam podjąć decyzję czy jadę komunikacją masową czy samochodem?
Odesłanie było do rozporządzenia o podróży służbowej - tam tą decyzję
podejmował przełożony a tutaj? Mogę zadzwonić do sądu i spytać czy mi zwrócą
koszt za kilometr ale czy jest taka potrzeba?

Prawcodawca zwraca koszt podróży w stawce za 1 kilometr, który nie może być
wyższy niż 0,83zł. Zatem wnioskuje, że stawka za kilometr wynosi 83gr? Jak
to jest w praktyce? Ile wypłaca sąd?

No i teraz kwestia noclegu i diety:

Mam być na godzinę 9:30 dnia 30.01.2008r. Zatem dwa możliwe warianty
podróży:

Wariant A:

- Wyjazd o godzinie 23:00 dnia 29.01. (Jadąc ostatnio podróż samochodem
trwała około 8h ale lepiej wyjechać wcześniej). Zatem przyjazd na godzinę
7-8.
- Sprawa (Nie wiem ile może się toczyć ale załóżmy, że do 11:00
- Spanko - do godziny 18:00
- Powrót do domu - 2:00 31.01.

Wychodzi jakieś 27h czyli wg rozporządzenia 1 i 1/2 diety

Wariant B:

- Wyjazd 29.01 o godzinie 15:00 - Przyjazd (za dnia jedzie się trochę
dłużej) o godzinie 24:00.
- Spanko
- Sprawa powiedzmy do tej 11:00
- Zaraz po sprawie myk do domu i o 21:00 jesteśmy w domu.

Wychodzi koło 29h czyli też 1 i 1/2 diety.

Bardziej by mi odpowiadał wariant B, ponieważ poszedłbym na sprawę
wypoczęty - czy może tak być?

Posumowując należy mi się:

- Zwrot za komunikację masową w wysokości 57zł x 2 + mojej mamie taka sama
kwota (razem wychodzi 228zł + 20% diety za komunikację miejsą czyli pi razy
oko 10zł co daję 240zł albo zwrot za kilometr w postaci 550km x 2 x stawka
(załóżmy, że to będzie 0.80zł) co daje kwotę prawie 900zł. Ja będę jechał
samochodem z moją mamą - czy mogą mnie olać i wypłacić z komunikację
masową??
- Zwrot za nocleg w hotelu na podstawie rachunku
- Dieta dla mnie i dla mojej mamy w wysokości 23zł za pierwszy dzień i
połowa diety za drugi dzień.

Zatem zakładając, że zwrócą mi za paliwo, hotel i diety to mają mi wypłacić
w kasie grubo ponad 1000zł?? Jakoś nie chce mi się w to wierzyć:/

Pozdrawiam, z góry dziękuje za informacje (również te udzielone wcześniej) i
przepraszam, że wyszło to takie długie. Lubię znać Swoje prawa, gdyż w
naszym kraju bardzo często nie są one respektowane. Gdy je znam to mogę
postawić na Swoim.

do góry