W dniu 13.04.2025 o 23:10, Shrek pisze:

>
> Trochę odpływasz. Nikt nie będzie łamał kluczy bóg wie jakim sprzętem

Kwestia determinacji i poziomu paranoi Kima.

> jeśli ma odpowiednią władzę to po prostu pozamyka ludzi po uważaniu.

I tak pozamyka po uważaniu.
Ale zawsze to lepiej dla Kima, żeby w pierwszej kolejności pozamykać
tego, kogo trzeba.
A żeby mieć taką wiedzę, warto złamać klucz. Koszty dla Kima są
nieistotne, najwyżej z głodu umrze parę milionów więcej.

> Myślisz że w koreii pólnocnej ktoś łamie jakieś klucze?

Wątpię. Jak przejmowali władzę, to pewnie nie było kluczy do łamania.
A teraz to oni mają swoje klucze, więc nie muszą łamać swoich kluczy.

A szury miały rację.
Piotr

do góry

W dniu 14.04.2025 o 00:03, Shrek pisze:
> W dniu 13.04.2025 o 23:57, Kviat pisze:
>
>> Jak telewizja publiczna będzie organizowała debatę, to pierwszy rzucę
>> kamieniem, jeśli nie zaprosi wszystkich kandydatów.
>
> Nawet faszystów? ;)

Faszystów powinny eliminować utrzymywane przez obywateli służby właśnie
w tym celu.
Jeśli tego nie robią, to z państwem fundamentalnie jest coś nie tak i
nie ma co się spinać nad jakąś debatą z sieczką dla mas. Wtedy są
większe problemy, niż jakaś gównoburza, że jakiś kandydat strzelił focha
na transmisję z Konina.

A szury miały rację.
Piotr

do góry

W dniu 14.04.2025 o 00:23, Kviat pisze:

> Oczywiście, że się da.
> Ale nie jestem przekonany, czy tak łatwo jak piszesz.
>
> Uważam, że dużo łatwiej jest dopilnować stertę papieru, niż dane
> błąkające się po sieci między serwerami (serwerowniami, z kopiami
> zapasowymi serwerów tych serwerowni...), chociażby nie wiem jakimi
> kosmicznymi metodami zaszyfrowane.
> Wątpię, że kopie bezpieczeństwa z jednej serwerowni do drugiej przewożą
> na płycie CD w kolumnie uprzywilejowanych pojazdów autostradą.
> I wątpię, że to jest przechowywane w jednej serwerowni.

Znacznie poważniejsze i istotniejsze systemy stoją i działają bez
wycieków danych 24/7.

> Musi. Lekkomyślnością (eufemizując) byłoby to trzymać w jednej kopii, na
> jednym serwerze, albo w dwóch (lub więcej) kopiach tylko w jednej
> serwerowni.
> Ktoś usiądzie, płytka pęknie...

No to piszę - dwa serwery, w różnych lokaliacjach, każdy z raidem. A
teraz w ilu kopiach trzymają?:P

> Pojęcia nie mam, czy protokoły zabezpieczeń tego typu danych obejmują
> _tylko_dwie_ lokacje. Ale bardzo wątpię. Wątpię również, że te lokacje
> znajdują się tylko i wyłącznie na terenie Polski. Chociażby w razie W.
> Heloł, mamy XXI wiek.

W razie w masz zawieszone wybory:P


--
Shrek

Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!

do góry

W dniu 14.04.2025 o 00:45, Kviat pisze:

>>> Jak telewizja publiczna będzie organizowała debatę, to pierwszy rzucę
>>> kamieniem, jeśli nie zaprosi wszystkich kandydatów.
>>
>> Nawet faszystów? ;)
>
> Faszystów powinny eliminować utrzymywane przez obywateli służby właśnie
> w tym celu.

A onanistów? A schizofreników. A jajcarzy?

--
Shrek

Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!

do góry

W dniu 14.04.2025 o 00:30, Kviat pisze:

>> Trochę odpływasz. Nikt nie będzie łamał kluczy bóg wie jakim sprzętem
>
> Kwestia determinacji i poziomu paranoi Kima.

Przy takim poziomie to nie będzie już potrzebował tych list:P

>> jeśli ma odpowiednią władzę to po prostu pozamyka ludzi po uważaniu.
>
> I tak pozamyka po uważaniu.

No właśnie.

> A żeby mieć taką wiedzę, warto złamać klucz. Koszty dla Kima są
> nieistotne, najwyżej z głodu umrze parę milionów więcej.

Gówno prawda że nieistotne. To są koszty przekraczające budżety wywiadów.

>> Myślisz że w koreii pólnocnej ktoś łamie jakieś klucze?
>
> Wątpię. Jak przejmowali władzę, to pewnie nie było kluczy do łamania.
> A teraz to oni mają swoje klucze, więc nie muszą łamać swoich kluczy.

No i sam widzisz...

--
Shrek

Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!

do góry

W dniu 13-04-2025 o 12:25, Robert Tomasik napisał:
> W dniu 13.04.2025 o 12:01, Shrek pisze:
>> Na pierwszy rzut oka nie głupie. Na drugi nierealne (trzeba by
>> konstytucję zmienić) a ponadto jednak głupie. Obecnie musisz zebrać
>> głosy czyli mieć jakieś poparcie. A tak będziesz miał wysyp
>> biznesmenów, co za 100k wpadną na pomysł, żeby zrobić sobie
>> ogólnopolską reklamę i rozpoznawalność.
>
> Sądzisz, że jakby wpadli na taki pomysł, to by nie uzbierali tego
> poparcia? Przecież podpisanie nie obliguje do głosowania na danego
> kandydata. Po za tym uważam, że przy polskim systemie państwa, gdzie
> Prezydent RP ma po prostu Polskę reprezentować trochę głupim jest
> wybieranie polityka z jakiejś partii. Powinniśmy wybrać osobę
> rozpoznawalna na całym świecie. Polityk zawsze będzie uwikłany w partię,
> z której się wywodzi.
A może dać możliwość zbierania podpisów przez internet, za pomocą
e-puap-u, ograniczyłoby to czas potrzebny na weryfikację....

do góry

W dniu 13-04-2025 o 23:02, Shrek napisał:
> W dniu 13.04.2025 o 22:05, Kviat pisze:
>
>>> Bazę można zniszczyć tak samo jak dokumentację papierową.
>>
>> Tego nie jestem pewien.
>
> Da się. Nawet łatwiej niż papierową. Kwestia jak bardzo to będzie
> dopilnowane.
>
>> Systemy bankowe są "rozproszone".
>
> Ale ta wcale nie musi być rozproszona. Dwa serwery w różnych
> lokalizacjach, potem fizyczne zniszczenie dysków i już. Oczywiście jeśli
> tak to zaprojektujesz żeby celowo nie zostawić kopii.

A może kandydat nie musiałby przechowywać, a w zasadzie nie mógłby
przechowywać? Coś na zasadzie sklepu i płatności kartą, sklep nie ma
dostępu do danych z karty podczas płatności. Dane powinny spływać
bezpośrednio do PKW i tylko potwierdzenie, że zostało zapisane na koncie
kandydata.
--
http://zrzeda.pl

do góry

W dniu 13-04-2025 o 12:30, Robert Tomasik napisał:
> W dniu 13.04.2025 o 12:09, Shrek pisze:
>>> U mnie przy wyborach radnych był jeden sąsiad, co zebrał chyba 3
>>> głosy -  on, żona i pewnie pełnoletnie dziecko ? Dlatego uważam
>>> zbieranie tych podpisów za niezbyt mądre.
>> U mnie był jeden taki co dostał... 1 głos;) Ale nie wiem, może nie
>> mieszkał w swoim obwodzie...
>
> Jeszcze większe czary są przy wyborach do Sejmu i Senatu. Tam się liczy
> suma głosów na daną listę. To wciągają na kandydatów znane w lokalnym
> społeczeństwie osoby. Nauczycieli, działaczy sportowych itp. I tak
> wiadomo, że osoby te nie przejdą, ale zawsze ktoś zagłosuje na swoją
> nauczycielkę :-)

Czasami wciąga się osoby na sztukę, W ostatnich wyborach był kandydat we
Wrocławiu, który wszedł do wyborów lokalnych właśnie po to by wspomóc
listę i sam zachęcał do głosowania na osoby na liście, ale nie na swoją
osobę, gdyż bardzo nie chce być wybrany, a startuje tylko po to, aby
pomóc komitetowi.
--
http://zrzeda.pl

do góry

W dniu 13-04-2025 o 12:32, Robert Tomasik napisał:
> W dniu 13.04.2025 o 12:24, Krzysztof 'kw1618' pisze:
>>> U mnie przy wyborach radnych był jeden sąsiad, co zebrał chyba 3
>>> głosy -    on, żona i pewnie pełnoletnie dziecko ? Dlatego uważam
>>> zbieranie tych podpisów za niezbyt mądre.
>> Ale wybory samorządowe to co innego, nie ma porównania z ogólnokrajowymi.
>
> Oczywiście masz rację. Nie ta skala. Ale zasada podobna.
>

System u nas jest kulaw i wielu kandydatów startuje wiedząc, że nie mają
żadnych szans i są tylko na sztukę, gdyż ordynacja tego wymaga, inaczej
nie zarejestrowano by listy.

--
http://zrzeda.pl

do góry

W dniu 13-04-2025 o 23:57, Kviat napisał:
> W dniu 13.04.2025 o 22:45, nadir pisze:
>> W dniu 13.04.2025 o 21:41, Kviat pisze:
>>
>>> To są pomijalne koszty ponoszone w celu zachowania demokracji.
>>
>> Obecnie mamy taką demokrację, że kandydat "namber łan" na prezydenta
>> robi sobie przy udziale telewizji publicznej debatę z wybranym
>> kontrkandydatem a reszta musi się na nią wręcz wpraszać.
>
> Albo inna telewizja robi sobie debatę na rynku.
> Zaprosili telewizję publiczną do udziału?
>
> Jak telewizja publiczna będzie organizowała debatę, to pierwszy rzucę
> kamieniem, jeśli nie zaprosi wszystkich kandydatów.

Ciekaw jestem jak rozliczy to sztab Trzaskowskiego....Telewizja
publiczna jest zobligowana ustawą do konkretnego działania, prywatne
mają trochę więcej luzu...
--
http://zrzeda.pl

do góry