-
1. Data: 2010-06-30 17:45:24
Temat: Uznanie dziecka przez ojca biologicznego po latach
Od: " Frida" <f...@W...gazeta.pl>
Witam,
ojciec biologiczny chce uznać swoje dziecko a przebywa w ZK - jak może to zrobić ?
- czy po uznaniu , mając prawa rodzicielskie - może dziecko odebrać matce,
jeśli jest po wyroku za zabicie człowieka ?
- czy może żądać, by matka przywiozła mu dziecko na "widzenie" do ZK ?
/ w ramach "kontaktów"/
Dziecko ojca nie zna i nie wie, gdzie on przebywa i za co.
Jak to wygląda od strony prawnej ? Proszę o wskazówki.
pozdrawiam
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
2. Data: 2010-06-30 18:26:43
Temat: Re: Uznanie dziecka przez ojca biologicznego po latach
Od: "uwaga_NAIP" <m...@y...com>
> ojciec biologiczny chce uznać swoje dziecko a przebywa w ZK - jak może to
> zrobić ?
czy matka przebywa w tym samym ZK?
jk
-
3. Data: 2010-06-30 19:49:03
Temat: Re: Uznanie dziecka przez ojca biologicznego po latach
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
Frida wrote:
> Witam,
>
> ojciec biologiczny chce uznać swoje dziecko a przebywa w ZK - jak może to zrobić ?
> - czy po uznaniu , mając prawa rodzicielskie - może dziecko odebrać matce,
> jeśli jest po wyroku za zabicie człowieka ?
> - czy może żądać, by matka przywiozła mu dziecko na "widzenie" do ZK ?
> / w ramach "kontaktów"/
>
> Dziecko ojca nie zna i nie wie, gdzie on przebywa i za co.
>
> Jak to wygląda od strony prawnej ? Proszę o wskazówki.
> pozdrawiam
>
1. ile lat ma dziecko
2. czy matka chce tego uznanaia przez ojca
-
4. Data: 2010-07-01 10:00:59
Temat: Re: Uznanie dziecka przez ojca biologicznego po latach
Od: Herald <h...@o...eu>
Dnia Wed, 30 Jun 2010 14:49:03 -0500, witek napisał(a):
>> ojciec biologiczny chce uznać swoje dziecko
>
> 2. czy matka chce tego uznanaia przez ojca
Przecież zasada jest zawsze taka że niby "dziecko potrzebuje ojca" -
obojętnie czy prawdziwego (biologicznego) czy tylko frajera który będzie
płacił.
Dlaczego matka ma decydować czy biologiczny ojciec jest (ma być??) czy nie
jest ojcem?
Przecież skoro faktycznie dupczył matkę i z tego dupczenie urodziło się
dziecko - to jest jego ojcem.
Jeżeli ta matka nie chce "podpisać" zgody - wniósłbym do sądu o ustalenie
ojcostwa i tyle.
Z tego co napisałeś, dziwnie wynika że babsztyl ma decydujące zdanie kto
może być ojcem. Nie musiała się sucz dupczyć z tym kolesiem i tyle, a nie
teraz stawać okoniem. Pewnie teraz szuka jakiegoś frajera który "mógłby
zostać tatusiem".
Baby to mają zryte berety i tyle :)))
-
5. Data: 2010-07-01 10:39:05
Temat: Re: Uznanie dziecka przez ojca biologicznego po latach
Od: MZ <"mcold0[wyt]"@poczta.onet.pl>
W dniu 2010-07-01 12:00, Herald pisze:
> Z tego co napisałeś, dziwnie wynika że babsztyl ma decydujące zdanie kto
> może być ojcem. Nie musiała się sucz dupczyć z tym kolesiem i tyle, a nie
> teraz stawać okoniem. Pewnie teraz szuka jakiegoś frajera który "mógłby
> zostać tatusiem".
> Baby to mają zryte berety i tyle :)))
Koleś, jeśli ktoś ma "zryty beret" to najwyraźniej Ty. Kobieta zadała
konkretne 2 pytania i oczekuje odpowiedzi w kontekście przepisów, a nie
wymądrzania się gościa który ma wyraźnie poważny problem psychologiczny
w kontaktach z kobietami. Poza tym wypadałoby nauczyć się czytać ze
zrozumieniem: z pytania wynika, że kobieta nie chce, żeby dziecko miało
kontakt z "tatusiem" a nie że "szuka jakiegoś frajera".
Co do meritum: skąd przypuszczenie, że "mając prawa rodzicielskie - może
dziecko odebrać matce" ? Sytuacja matki jest jakaś ekstremalna?
Sądy w tym kraju zwykle zostawiają dziecko z matką, zwłaszcza jeśli
związek nie był sformalizowany (ale to na osobną dyskusję, proszę nie
zaczynajmy flejma) więc tym bardziej w tej sytuacji chyba brak podstaw
do wnoszenia o zmianę decyzji? Szczegóły, więcej szczegółów.
--
MZ
-
6. Data: 2010-07-01 11:29:42
Temat: Re: Uznanie dziecka przez ojca biologicznego po latach
Od: " Frida" <f...@N...gazeta.pl>
uwaga_NAIP <m...@y...com> napisał(a):
>
> czy matka przebywa w tym samym ZK?
........................
Nie :)
Skąd ten pomysł?
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
7. Data: 2010-07-01 11:30:31
Temat: Re: Uznanie dziecka przez ojca biologicznego po latach
Od: MZ <"mcold0[wyt]"@poczta.onet.pl>
W dniu 2010-07-01 13:29, Frida pisze:
> uwaga_NAIP <m...@y...com> napisał(a):
>
>>
>> czy matka przebywa w tym samym ZK?
> ........................
>
> Nie :)
> Skąd ten pomysł?
>
To nie pomysł, to kolina, zignoruj trola.
--
MZ
-
8. Data: 2010-07-01 11:41:28
Temat: Re: Uznanie dziecka przez ojca biologicznego po latach
Od: " Frida" <f...@N...gazeta.pl>
MZ <mcold0[wyt]@poczta.onet.pl> napisał(a):
> Co do meritum: skąd przypuszczenie, że "mając prawa rodzicielskie - może
> dziecko odebrać matce" ? Sytuacja matki jest jakaś ekstremalna?
> Sądy w tym kraju zwykle zostawiają dziecko z matką, zwłaszcza jeśli
> związek nie był sformalizowany (ale to na osobną dyskusję, proszę nie
> zaczynajmy flejma) więc tym bardziej w tej sytuacji chyba brak podstaw
> do wnoszenia o zmianę decyzji? Szczegóły, więcej szczegółów.
............................................
Witam,
dziecko ma teraz 10 lat ,ma nazwisko matki.
"Tatuś" został osadzony w ZK /art.148 KK/ jak dziecko miało 3 lata.Kontaktów
wcześniej nie utrzymywał, na dziecko nie płacił /matka miała dobrze
prosperującą firmę/
Teraz, zamierzając starać się o przerwę w odbywaniu kary nagle zaczął się
troszczyć o byt dziecka...
Chce dziecko uznać,płacić alimenty /ma pieniądze ze sprzedaży
ziemi/,chce ...matce pomagać.
Stąd moje pytanie, czy uznając dziecko i nabywając prawa rodzicielskie może
starać się dziecko odebrać matce.
Matka ,obecnie zdrowa,jest chwilowo bez stałej pracy /ma zajęcie dorywcze/ -
zamkneła firmę 2 lata temu z powodu choroby właśnie/ ma słabe warunki
finansowe, choć byt dziecka nie jest zagrożony.
Dziecko ma co jeść, w co się ubrać, jest zadbane.
Matka obawia się,że "tatuś" wychodząc może zaoferować dziecku lepsze warunki
bytowe, choć dziecko go nie zna, a jest silnie emocjonalnie związane z matką.
Matka wie,że może nie zgodzić się na uznanie dziecka. "Kontaktu" z dzieckiem
nigdy "biologicznemu" nie broniła, ale on nie widział potrzeby.Teraz
nagle "ma potrzebę", bo chce wykorzystać sytuację, by wyjść na wolność.
Co sądzicie ?
pozdr
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
9. Data: 2010-07-01 11:49:37
Temat: Re: Uznanie dziecka przez ojca biologicznego po latach
Od: Jacek_P <L...@c...edu.pl>
Frida napisal:
> Matka wie,że może nie zgodzić się na uznanie dziecka. "Kontaktu" z dzieckiem
> nigdy "biologicznemu" nie broniła, ale on nie widział potrzeby.Teraz
> nagle "ma potrzebę", bo chce wykorzystać sytuację, by wyjść na wolność.
> Co sądzicie ?
Zagranie ze strony więźnia czysto manipulacyjne, zero autentycznych emocji.
Nie warto moczyć dziecka w przyszłe ewentualne świadczenia alimentacyjne
na rzecz biologicznego ojca, do których, po takich świadczeniach ojca,
byłby zobowiązany. To może być szukanie frajera do finansowania przyszłej
'emerytury'.
--
Pozdrawiam,
Jacek
-
10. Data: 2010-07-01 11:57:41
Temat: Re: Uznanie dziecka przez ojca biologicznego po latach
Od: MZ <"mcold0[wyt]"@poczta.onet.pl>
W dniu 2010-07-01 13:41, Frida pisze:
> Witam,
> dziecko ma teraz 10 lat ,ma nazwisko matki.
A w akcie urodzenia co jest wpisane? Ojciec nieznany, czy on? Czy są
jakieś "formalne" dowody na związek matki z ojcem dziecka? Co dziecko
wie na temat "taty"? To już ten wiek że na pewno masz tą rozmowę za sobą.
> "Tatuś" został osadzony w ZK /art.148 KK/ jak dziecko miało 3 lata.Kontaktów
> wcześniej nie utrzymywał, na dziecko nie płacił /matka miała dobrze
> prosperującą firmę/
> Teraz, zamierzając starać się o przerwę w odbywaniu kary nagle zaczął się
> troszczyć o byt dziecka...
No i tu chyba mamy clue programu. "Tatuś" sobie przypomniał, bo widzi w
tym szansę na wyjście na wolność.
> Chce dziecko uznać,płacić alimenty /ma pieniądze ze sprzedaży
> ziemi/,chce ...matce pomagać.
Powinnaś się skontaktować z jakąś organizacją wspierającą samotne matki.
Tu potrzeba wiedzy specjalisty prawnika od KRiO.
> Stąd moje pytanie, czy uznając dziecko i nabywając prawa rodzicielskie może
> starać się dziecko odebrać matce.
Starać się może, szanse ma mizerne.
> Matka ,obecnie zdrowa,jest chwilowo bez stałej pracy /ma zajęcie dorywcze/ -
> zamkneła firmę 2 lata temu z powodu choroby właśnie/ ma słabe warunki
> finansowe, choć byt dziecka nie jest zagrożony.
> Dziecko ma co jeść, w co się ubrać, jest zadbane.
Opinia psychologa, wywiad środowiskowy itd. Jeśli będą OK, to słabe
warunki finansowe nie są jeszcze przesłanką do odebrania dziecka.
> Matka obawia się,że "tatuś" wychodząc może zaoferować dziecku lepsze warunki
> bytowe, choć dziecko go nie zna, a jest silnie emocjonalnie związane z matką.
Tym bardziej brak przesłanek, żeby po 10 latach dziecko oddawać
całkowicie obcemu de facto facetowi, już pomijając przeszłość.
> Matka wie,że może nie zgodzić się na uznanie dziecka. "Kontaktu" z dzieckiem
> nigdy "biologicznemu" nie broniła, ale on nie widział potrzeby.Teraz
> nagle "ma potrzebę", bo chce wykorzystać sytuację, by wyjść na wolność.
> Co sądzicie ?
IMHO ostatnie zdanie podsumowuje całość. Tego bym się trzymał, dodatkowo
jeszcze upewnił się u prawnika, czy można zablokować w jakiś sposób
kontakt "tatusia" z 10latkiem, jeśli miałoby to odbić się negatywnie na
psychice dziecka. Żeby nie było: można robić błędy, można być
nieodpowiedzialnym, i próbować to po jakimś czasie wyprostować. Ale po
10 latach nieinteresowania się, to można sobie co najwyżej nagwizdać.
Niech czeka aż dziecko osiągnie wiek kiedy będzie można mu powiedzieć,
jak sytuacja wygląda i samo zdecyduje czy chce poznać i utrzymywać
kontakt z ojcem czy nie.
--
pozdrawiam
MZ