-
1. Data: 2003-02-25 19:37:58
Temat: Uwarunkowania karne alkoholu w miejscu publicznym
Od: "janka kowalska" <f...@N...gazeta.pl>
Na przestrzeni ostatnich miesięcy mamy do czynienia z prawdziwą epidemią
sytuacji, których scenariusz można przedstawić następująco:
1. Obywatel X. dzwoni na Policję, informując że obywatel Y. - zazwyczaj
lekarz, ale może to być np. wójt czy nauczyciel - jest nietrzeźwy na
stanowisku pracy. Bywa tak, że obywatel X. nie podaje nazwiska i dzwoni z
telefonu "na kartę", czyli uniemożliwiającego identyfikację rozmówcy (dwa
przypadki znane mi osobiście).
2. Efektem telefonu jest zazwyczaj wyjazd brygady interwencyjnej, która wpada
do odnośnej instytucji - szpitala, urzędu gminy, szkoły - i podsuwa
obywatelowi Y. alkomat pod buzię.
3. Obywatel Y. zazwyczaj (bo ludzi świadomych swoich praw nie ma w naszym
kraju nadmiernie dużo) dmie w tutkę i na wskaźniku mamy np. 0,9 promila
okowity w wydychanym powietrzu.
4. Relacja z aferki ukazuje się w TV - najlepiej publicznej - obowiązkowo z
udziałem Prokuratora, który mówi o wdrożonym postepowaniu wyjaśniającym, a
czasem nawet o rychłym postawieniu zarzutów.
W związku z powyższym scenariuszem mam kilka pytań - które adresuję do
PRAWNIKÓW (a nie fanatyków trzeźwości, moralności publicznej i podobnych
kategorii):
1. Jakiego konkretnie przestępstwa lub wykroczenia dopuszcza się pijany
doktór, wójt, belfer?
2. Jaka sankcja karna grozi za odmowę dymania w alkomat lub pobrania krwi na
badanie - niezależnie od tego, czy osoba niedymająca lub niepoddająca się
wampiryzacji jest, czy nie jest "pod wpływem alkoholu lub podobnie
działającego środka"?
3. Czy w ogóle cała akcja omówiona w scenariuszu 1.-4. nie jest bezprawna,
jeśli zdarzenie nie spełnia warunków wymienionych w Kodeksie Karnym
(prowadzenie samochodu po gorzale itp.) ani w przepisach karnych Ustawy o
wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi (nieobyczajne
zachowanie osoby "pod wpływem", spożywanie, sprzedawanie alkoholu w miejscu
publicznym itp.)?
Niech puryści moralni nie myślą, że chodzi mi o możliwość bezkarnego picia w
pracy. Jestem lekarzem, spotykam się z mnóstwem ludzi i prawie codziennie
zdarza się, że to, co im mówię, nie zgadza się z tym, czego oczekiwali. I nie
chcę, żeby ktoś, komu nie spodobała się moja diagnoza (związana np. z rentą,
czy odszkodowaniem), twarz czy nazwisko, mógł wyżyć się na mnie dzwoniąc pod
997. Dla niego to 1 minuta i 34 grosze. Dla mnie to parę godzin głupich
rozmów z podejrzliwymi facetami i poczucie, że jestem śmieciem, którym można
pomiatać na podstawie ... No właśnie - na jakiej podstawie?
Podobno państwo prawa polega na tym, że pomiatanie człowiekiem jest możliwe
tylko wtedy, gdy jest na to odpowiedni przepis. Nie ma przepisu - nie ma
pomiatania.
Na tym polega wolność.
Podobno.
Prawnicy - którzyście ostoją i rdzeniem demokracji - odpowiedzcie!
J. Kowalska
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
2. Data: 2003-02-25 20:09:08
Temat: Re: Uwarunkowania karne alkoholu w miejscu publicznym
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
| 1. Jakiego konkretnie przestępstwa lub wykroczenia dopuszcza się pijany
| doktór, wójt, belfer?
USTAWA z dnia 26 października 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i
przeciwdziałaniu alkoholizmowi.
Art. 43(1). 1. Kto spożywa napoje alkoholowe wbrew zakazom określonym w art.
14 ust. 1 i 2a-6 albo nabywa lub spożywa napoje alkoholowe w miejscach
nielegalnej sprzedaży, albo spożywa napoje alkoholowe przyniesione przez
siebie lub inną osobę w miejscach wyznaczonych do ich sprzedaży lub
podawania,
podlega karze grzywny.
2. Usiłowanie wykroczenia określonego w ust. 1 jest karalne.
3. W razie popełnienia wykroczenia określonego w ust. 1 można orzec
przepadek napojów alkoholowych, chociażby nie były własnością sprawcy.
Dla jasności
Art. 14. 1. Zabrania się sprzedaży, podawania i spożywania napojów
alkoholowych:
1) na terenie szkół oraz innych zakładów i placówek
oświatowo-wychowawczych, opiekuńczych i domów studenckich,
2) na terenie zakładów pracy oraz miejsc zbiorowego żywienia pracowników,
3) w miejscach i czasie masowych zgromadzeń,
4) w środkach i obiektach komunikacji publicznej,
5) (skreślony),
6) w obiektach zajmowanych przez organy wojskowe i spraw wewnętrznych, jak
również w rejonie obiektów koszarowych i zakwaterowania przejściowego
jednostek wojskowych.
1a. (skreślony).
2. (skreślony).
2a. Zabrania się spożywania napojów alkoholowych na ulicach, placach i w
parkach, z wyjątkiem miejsc przeznaczonych do ich spożycia na miejscu, w
punktach sprzedaży tych napojów.
3. Zabrania się sprzedaży, podawania i spożywania napojów zawierających
więcej niż 18% alkoholu w ośrodkach szkoleniowych.
4. Zabrania się sprzedaży i podawania napojów zawierających więcej niż 18%
alkoholu w domach wypoczynkowych.
5. Sprzedaż, podawanie i spożywanie napojów zawierających więcej niż 4,5%
alkoholu może się odbywać na imprezach na otwartym powietrzu tylko za
zezwoleniem i tylko w miejscach do tego wyznaczonych.
6. W innych nie wymienionych miejscach, obiektach lub na określonych
obszarach gminy, ze względu na ich charakter, rada gminy może wprowadzić
czasowy lub stały zakaz sprzedaży, podawania, spożywania oraz wnoszenia
napojów alkoholowych.
| 2. Jaka sankcja karna grozi za odmowę dymania w alkomat lub pobrania krwi
na
| badanie - niezależnie od tego, czy osoba niedymająca lub niepoddająca się
| wampiryzacji jest, czy nie jest "pod wpływem alkoholu lub podobnie
| działającego środka"?
Nie ma żadnej sankcji za odmowę poddania się badaniu. Tylko że Policja ma
prawo zastosowania tak zwanych Środków Przymusu Bezpośredniego w celu
dokonania badania. W praktyce zmuszenie do dmuchania w alkomat jest raczej
mało wykonalne, ale do pobrania krwi już tak. Wystarczy unieruchomić
pacjenta. Podstawą prawną takiego badania jest art. 47 powołanej ustawy.
| 3. Czy w ogóle cała akcja omówiona w scenariuszu 1.-4. nie jest bezprawna,
| jeśli zdarzenie nie spełnia warunków wymienionych w Kodeksie Karnym
| (prowadzenie samochodu po gorzale itp.) ani w przepisach karnych Ustawy o
| wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi (nieobyczajne
| zachowanie osoby "pod wpływem", spożywanie, sprzedawanie alkoholu w
miejscu
| publicznym itp.)?
Jeśliby działanie podejrzanego nie wyczerpywało znamion przestępstwa lub
wykroczenia, to oczywiście działanie Policji byłoby bezzasadne. No ale dość
szeroki katalog miejsc, gdzie spożywanie alkoholu jest zabronione powoduje,
że zasadniczo poza prywatnym mieszkaniem niemal wszystko da się naciągnąć.
Najczęściej "naciąga się na teren zakładu pracy, no bo z reguły chodzi o
jakiś zakład, a ustawodawca nawet nie zawarował, że ma to być zakład pracy
sprawcy. Tak więc jak ja pójdę do kumpla i będę chlał w jego pracy, to też
to będzie wykroczenie, choć mnie nic z tym miejscem nie wiąże.
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
3. Data: 2003-02-25 20:32:12
Temat: Re: Uwarunkowania karne alkoholu w miejscu publicznym
Od: "Stan_Z" <s...@g...pl>
Zapominacie państwo o tym, że lekaż bez zgody pacjenta nie moż e pobrać krwi
do badania i tu sie robi łędne koło jeśli pijany nie wyrazi zgody. Jedynie
zażadzenie sądu może tą sytuacje zmienić, jednak do tego czasu pacjent
zazwyczaj trzeźwieje.
Stan_Z
-
4. Data: 2003-02-25 20:54:28
Temat: Re: Uwarunkowania karne alkoholu w miejscu publicznym
Od: Kamil Golaszewski <k...@p...onet.pl>
Stan_Z wrote:
> Zapominacie państwo o tym, że lekaż bez zgody pacjenta nie moż e pobrać krwi
> do badania i tu sie robi łędne koło jeśli pijany nie wyrazi zgody. Jedynie
> zażadzenie sądu może tą sytuacje zmienić, jednak do tego czasu pacjent
> zazwyczaj trzeźwieje.
Na jakiej podstawie twierdzisz, że nie może?
KG
-
5. Data: 2003-02-25 23:31:15
Temat: Re: Uwarunkowania karne alkoholu w miejscu publicznym
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Tue, 25 Feb 2003, Kamil Golaszewski wrote:
>+ Stan_Z wrote:
>+ > Zapominacie państwo o tym, że lekaż bez zgody pacjenta nie moż e pobrać krwi
>+ > do badania i tu sie robi łędne koło jeśli pijany nie wyrazi zgody. Jedynie
[...]
>+ Na jakiej podstawie twierdzisz, że nie może?
*Wydawało mi się* że jest to tak, że może. Ale jak badany
uniemożliwia bezpieczne pobranie krwi (szarpie się przy
próbie wprowadzenia igły) to jest kłopot... określany
właśnie jako "nie może" :)
pzdr, Gotfryd
-
6. Data: 2003-02-26 00:45:34
Temat: Re: Uwarunkowania karne alkoholu w miejscu publicznym
Od: Marcyś <m...@n...pl>
Użytkownik "Stan_Z" <s...@g...pl> napisał w wiadomości
> Zapominacie państwo o tym, że lekaż bez zgody pacjenta nie moż e pobrać
krwi
> do badania i tu sie robi łędne koło jeśli pijany nie wyrazi zgody. Jedynie
> zażadzenie sądu może tą sytuacje zmienić, jednak do tego czasu pacjent
> zazwyczaj trzeźwieje.
>
Pewnie że nie może, tylko musi.
Jeśli odmówi - podpada pod art. 239 kk.
A pacjent może sobie odmawiać, są na to sposoby,
żeby mu krwi upuścić. Mozna gościa obezwładnić
tak, że żaden lekarz nie powoła się na zagrożenie
zdrowia.
Zresztą krew pobiera pielęgniarka, lekarz
tylko odfajkowuje badanie przed pobraniem.
Gdyby zgoda potencjalnego podejrzanego lub
obwinionego była wymagana - nie byłoby
żadnych zatrzymanych pijaków za kierownicą.
-
7. Data: 2003-02-26 01:41:02
Temat: Re: Uwarunkowania karne alkoholu w miejscu publicznym
Od: Marcin Debowski <a...@n...net>
In article <b3gj9k$9ko$1@inews.gazeta.pl>, Robert Tomasik wrote:
> Jeśliby działanie podejrzanego nie wyczerpywało znamion przestępstwa lub
> wykroczenia, to oczywiście działanie Policji byłoby bezzasadne. No ale dość
> szeroki katalog miejsc, gdzie spożywanie alkoholu jest zabronione powoduje,
> że zasadniczo poza prywatnym mieszkaniem niemal wszystko da się naciągnąć.
Ale... może mi sie źle wydaje, chyba dość trudno udowodnić sam fakt
spożycia w jednym z ww. miejsc o ile kogoś nie złapie się na gorącym
uczynku? A przecież to co cytowałeś mówi o spożyciu a nie o stanie po
spożyciu jakieś ilości alkoholu. Czy sama obecność alkoholu we krwi jest
wystarczająca do ukarania kogokolwiek z wymienionych paragrafów? Mogłem
mieć np. do rana imprezę i wcale nie musiałem pić w pracy.
Pomijam oczywiście sytuacje w których stan nietrzeźwy sprowadza zagrożenie
życia czy zdrowia osób trzecich tudziesz jest jakimś-tam jaskrawym
uchybieniem tej czy innej moralności.
--
Marcin
-
8. Data: 2003-02-26 12:48:54
Temat: Re: Uwarunkowania karne alkoholu w miejscu publicznym
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Potwierdzam, że czasami jest kłopot. Trzeba kilku do przytrzymania i z
reguły wystarcza. katalog możliwych do zastosowania środków zawiera Ustawa o
Policji.
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
9. Data: 2003-02-26 12:51:39
Temat: Re: Uwarunkowania karne alkoholu w miejscu publicznym
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
| Ale... może mi się źle wydaje, chyba dość trudno udowodnić sam fakt
| spożycia w jednym z ww. miejsc o ile kogoś nie złapie się na gorącym
| uczynku? A przecież to co cytowałeś mówi o spożyciu a nie o stanie po
| spożyciu jakieś ilości alkoholu. Czy sama obecność alkoholu we krwi jest
| wystarczająca do ukarania kogokolwiek z wymienionych paragrafów? Mogłem
| mieć np. do rana imprezę i wcale nie musiałem pić w pracy.
| Pomijam oczywiście sytuacje w których stan nietrzeźwy sprowadza zagrożenie
| życia czy zdrowia osób trzecich tudziesz jest jakimś-tam jaskrawym
| uchybieniem tej czy innej moralności.
Wcale Ci się nie wydaje. Z zasady w takiej sytuacji przesłuchuje się
przełożonego, czy pracownik rano był trzeźwy, jak przyszedł do pracy. Gość
oczywiście zeznaje, że tak i wychodzi na to, że musiał pić w pracy, bo
innego wyjścia nie ma. Trochę pewnie naciągane i jakby się ktoś uparł, to
pewnie przed sądem w niektórych wypadkach mogłoby paść, ale w praktyce
działa.
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
10. Data: 2003-02-26 16:12:25
Temat: Re: Uwarunkowania karne alkoholu w miejscu publicznym
Od: "zegarmistrz" <d...@p...onet.pl>
Marcin Debowski wrote:
> In article <b3gj9k$9ko$1@inews.gazeta.pl>, Robert Tomasik wrote:
>> Jeśliby działanie podejrzanego nie wyczerpywało znamion przestępstwa lub
>> wykroczenia, to oczywiście działanie Policji byłoby bezzasadne. No ale dość
>> szeroki katalog miejsc, gdzie spożywanie alkoholu jest zabronione powoduje,
>> że zasadniczo poza prywatnym mieszkaniem niemal wszystko da się naciągnąć.
>
> Ale... może mi sie źle wydaje, chyba dość trudno udowodnić sam fakt
> spożycia w jednym z ww. miejsc o ile kogoś nie złapie się na gorącym
> uczynku? A przecież to co cytowałeś mówi o spożyciu a nie o stanie po
> spożyciu jakieś ilości alkoholu. Czy sama obecność alkoholu we krwi jest
> wystarczająca do ukarania kogokolwiek z wymienionych paragrafów? Mogłem
> mieć np. do rana imprezę i wcale nie musiałem pić w pracy.
Kodeks Pracy
Art. 108. § 1. Za nieprzestrzeganie przez pracownika ustalonego porządku,
regulaminu pracy, przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy oraz przepisów
przeciwpożarowych pracodawca może stosować:
1) karę upomnienia,
2) karę nagany.
§ 2. Za nieprzestrzeganie przez pracownika przepisów bezpieczeństwa i higieny
pracy lub przepisów przeciwpożarowych, opuszczenie pracy bez usprawiedliwienia,
stawienie się do pracy w stanie nietrzeźwości lub spożywanie alkoholu w czasie
pracy - pracodawca może również stosować karę pieniężną.
> Pomijam oczywiście sytuacje w których stan nietrzeźwy sprowadza zagrożenie
> życia czy zdrowia osób trzecich tudziesz jest jakimś-tam jaskrawym
> uchybieniem tej czy innej moralności.
Wypadek przy pracy (np.zawał serca) bedąc w stanie nietrzeźwym
obligatoryjnie pozbawia wszystkich zabezpieczeń socjalnych (odszkodowanie,
renta)
wyłączeniem jest tylko śmierć nietrzeźwego pracownika w czasie wypadku,
rodzina podejmie wtedy kasiore
pozdr
Zegarmistrz