-
1. Data: 2006-09-12 16:38:54
Temat: Utrudnianie dostępu do portali medycznych - czy wymóg ustawy?
Od: Marcin Ciesielski <m...@o...nospam.pl>
http://www.activeweb.pl/wwwactiveweb/index
----------------------------------------------------
---------------------
Portale specjalistyczne (jak psychiatria.pl, kardiolog.pl ) są zbiorem
informacji przeznaczonym dla profesjonalistów opieki zdrowotnej: lekarzy,
farmaceutów, psychologów, techników oraz terapeutów. Korzystanie z jego
zasobów wymaga rejestracji i potwierdzenia bycia lekarzem, studentem
medycyny lub osobą pracującą w służbie zdrowia. Redakcja przyjęła takie
założenie, gdyż większość publikowanych materiałów to informacje przydatne
w diagnostyce i terapii.
Korzystanie z takich treści przez osoby bez odpowiedniego przygotowania i
wykształcenia może prowadzić do ich błędnego zrozumienia.
Brak prawidłowego wglądu w swój stan zdrowia lub stan zdrowia osób z
otoczenia może spowodować niebezpieczeństwo samodzielnego stawiania błędnej
diagnozy oraz podejmowania działań wbrew zaleceniom lekarza.
----------------------------------------------------
---------------------
To samo dotyczy paru innych portali. Powyższe wytłumaczenie jest głupie i
mało sensowne. Na tej samej zasadzie można by ograniczyć dostęp do portali
o tematyce związanej z chemią (ile niebezpiecznych substancji można w
prosty sposób wytworzyć!), energetyką (ktoś może na podstawie opisu grzebać
w instalacji elektrycznej i prąd go kopnie) czy techniką samochodową (ktoś
przerobi układ hamulcowy i tragedia gotowa).
Problem polega na tym, że w podobnych portalach znajduje się wiele
informacji, które są przydatne dla osób zajmujących się nauką teoretyczną
(nie będących lekarzami, studentami medycyny ani pracownikami służby
zdrowia) - dlaczego dostęp miałby być im ograniczany - przynajmniej w teorii
regulaminowej (np. tutaj http://www.genetyk.pl). Co ciekawsze, znam
bezpośrednio przypadki osób piszących artykuły w podobnych miejscach, a
według regulaminu nie mających prawa do ich czytania po opublikowaniu
(chodzi mi zarówno o źródła online, jak i pewne czasopismo formalnie
przeznaczone jedynie dla lekarzy z uprawnieniami do wystawiania recept).
Jest to wręcz śmieszne. Na szczęście wiele bardziej wartościowych wortali w
języku ang. nie popełnia tej głupoty.
Chciałbym zapytać, czy te formalizmy w portalach medycznych w Polsce są
spowodowane jakimiś przepisami prawa?
-
2. Data: 2006-09-12 16:47:43
Temat: Re: Utrudnianie dostępu do portali medycznych - czy wymóg ustawy?
Od: KrzysiekPP <jimi@_FALSE_.ceti.pl>
> Chciałbym zapytać, czy te formalizmy w portalach medycznych w Polsce są
> spowodowane jakimiś przepisami prawa?
Tylko i wyłącznie "widzimisiem" wlascicieli/adminów.
--
Krzysiek, Kraków, http://www.kszysiek.prv.pl
-
3. Data: 2006-09-12 19:41:12
Temat: Re: Utrudnianie dostępu do portali medycznych - czy wymóg ustawy?
Od: Jasek' <j...@p...onet.pl>
KrzysiekPP wrote:
> Tylko i wyłącznie "widzimisiem" wlascicieli/adminów.
Guzik prawda. Informacja o produktach medycznych "na recepte" musi byc
limitowana wylacznie dla lekarzy i farmaceutow. Wymog prawa
farmaceutycznego (dokladnego zapisu nie potrafie wskazac, z problemem
mialem kontakt 3 lata temu). Z tego samego powodu na polskich stronach
producentow lekow nie znajdziesz informacji o ich dzialaniu, ba nawet
ulotek.
Jacek
-
4. Data: 2006-09-12 21:26:34
Temat: Re: Utrudnianie dost?pu do portali medycznych - czy wymóg ustawy?
Od: Marcin Ciesielski <m...@o...nospam.pl>
Jasek' wrote:
> Guzik prawda. Informacja o produktach medycznych "na recepte" musi byc
> limitowana wylacznie dla lekarzy i farmaceutow. Wymog prawa
> farmaceutycznego (dokladnego zapisu nie potrafie wskazac, z problemem
> mialem kontakt 3 lata temu).
Art. 57 prawa farmaceutycznego i ogólnie cały rozdz. 4. Trochę nieudany
przepis.
W różnych podręcznikach okołomedycznych takie reklamy też się zdarzają (w
postaci kolorowej wkładki z tyłu) - nikt z tego powodu ich nie reglamentuje
i nie ma takiego prawa. Na konferencjach naukowych (np. neurobiologicznych,
a więc nie stricte lekarskich ani nie zamkniętych - i niech tak pozostanie)
też czasami wiszą plakaty z reklamami leków (np. przeciwdepresyjnych czy
antypsychotycznych) produkowanych przez sponsorów. Jeśli muszą tak być,
niech tak pozostanie.
Bardziej niebezpieczne od oglądania reklam leków na receptę (czyli
teoretycznie trudno dostępnych) jest faszerowanie się bez umiaru lekami
dostępnymi bez recepty (zjawisko coraz powszechniejsze w Polsce), których
reklamy są tak kłamliwe ("brak skutków ubocznych, wspaniały produkt, pomaga
na wszystko, wszyscy to biorą") że reklamodawcy powinni być karani za
narażanie zdrowia ludzi.
Niestety Art. 55 daje się skutecznie ominąć:
"4. Reklama nie może zawierać wskazań terapeutycznych do stosowania w
leczeniu:
[...]
5) chronicznej bezsenności, [melatonina? - sugestia nie wprost]
5. Reklama kierowana do publicznej wiadomości nie może ponadto zawierać
treści, które:
1) sugerują, że:
a) możliwe jest uniknięcie porady lekarskiej lub zabiegu chirurgicznego,
zwłaszcza przez postawienie diagnozy lub zalecanie leczenia na drodze
korespondencyjnej,
b) nawet osoba zdrowa przyjmująca lek poprawi swój stan zdrowia, [omijane
przez nazwanie produktu "suplementem diety"]
[...]
d) produkt leczniczy jest środkiem spożywczym, kosmetycznym lub innym
artykułem konsumpcyjnym,
e) skuteczność lub bezpieczeństwo stosowania produktu leczniczego wynika
z jego naturalnego pochodzenia, ["produkt ziołowy" - sugestia
nieszkodliwości nie wprost]
2) zapewniają, że przyjmowanie leku gwarantuje właściwy skutek, nie
towarzyszą mu żadne działania niepożądane lub że skutek jest lepszy lub
taki sam, jak w przypadku innej metody leczenia albo leczenia innym
produktem leczniczym,
3) mają prowadzić do błędnej autodiagnozy przez przytaczanie
szczegółowych opisów przypadków i objawów choroby,
[...]"
> Z tego samego powodu na polskich stronach
> producentow lekow nie znajdziesz informacji o ich dzialaniu, ba nawet
> ulotek.
To nie jest zabronione.
Art. 52 :
"3. Za reklamę produktów leczniczych nie uważa się:
1) informacji umieszczonych na opakowaniach oraz załączonych do opakowań
produktów leczniczych, zgodnych z pozwoleniem na dopuszczenie do obrotu,
2) korespondencji, której towarzyszą materiały informacyjne o charakterze
niepromocyjnym niezbędne do udzielenia odpowiedzi na pytania dotyczące
konkretnego produktu leczniczego, w tym zatwierdzonej charakterystyki
produktu leczniczego,
3) ogłoszeń o charakterze informacyjnym dotyczących w szczególności
zmiany opakowania [jak z wódką kiedyś w tygodnikach - "uważajcie na
fałszywki" i prezentacja butelki], ostrzeżeń o działaniach niepożądanych,
katalogów handlowych i list cenowych, pod warunkiem że nie zawierają treści
o charakterze reklamowym,
4) informacji dotyczących zdrowia lub chorób ludzi i zwierząt, pod
warunkiem że nie odnoszą się nawet pośrednio do produktów leczniczych".