-
1. Data: 2007-08-05 22:13:27
Temat: Uslugi internetowe a regulaminy...
Od: filippo <f...@g...com>
Witam i pytam...
Jezeli uslugodawca internetowy zastrzega w swoim regulaminie, iz jego
uzytkownikom nie wolno publikowac materialow niezgodnych z prawem (co
nawet bez tego zapisu i tak jest zabronione wlasnie przez owo prawo),
to czy w wypadku stwierdzenia takiego naruszenia moze zablokowac konto
takiemu uzytkownikowi, czy tez powinien zlozyc doniesienie o
podejrzeniu popelnienia przestepstwa?
Wydaje mi sie, ze nawet, jesli w regulaminie uslugodawca zastrzega, ze
ma prawo do np. blokady konta, to nie on jest upowazniony do
rozstrzygania, czy dane tresci sa czy nie sa zgodne z prawem. Od tego
jest sad. Czy mam racje?
pozdrawiam
Filip
-
2. Data: 2007-08-05 22:42:02
Temat: Re: Uslugi internetowe a regulaminy...
Od: "Przemek Lipski" <d...@e...WYTNIJ.pl>
Uzytkownik "filippo" <f...@g...com> napisal w wiadomosci
news:1186352007.070313.52560@22g2000hsm.googlegroups
.com...
> Witam i pytam...
>
> Jezeli uslugodawca internetowy zastrzega w swoim regulaminie, iz jego
> uzytkownikom nie wolno publikowac materialow niezgodnych z prawem (co
> nawet bez tego zapisu i tak jest zabronione wlasnie przez owo prawo),
> to czy w wypadku stwierdzenia takiego naruszenia moze zablokowac konto
> takiemu uzytkownikowi, czy tez powinien zlozyc doniesienie o
> podejrzeniu popelnienia przestepstwa?
> Wydaje mi sie, ze nawet, jesli w regulaminie uslugodawca zastrzega, ze
> ma prawo do np. blokady konta, to nie on jest upowazniony do
> rozstrzygania, czy dane tresci sa czy nie sa zgodne z prawem. Od tego
> jest sad. Czy mam racje?
czasem ta niezgodnosc moze byc tak oczywista, ze sad bylby tylko do skazania
potrzebny :))))
Pozdrawiam Przemek
-
3. Data: 2007-08-06 00:00:20
Temat: Re: Uslugi internetowe a regulaminy...
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Uzytkownik "filippo" <f...@g...com> napisal w wiadomosci
news:1186352007.070313.52560@22g2000hsm.googlegroups
.com...
To silnie w praktyce zalezy od tego, czy jest to odplatna usluga, czy nie.
W wypadku nieodplatnej uslugi (przykladowo darmowe konta www na onecie)
nawet gdyby uzytkownik chcial dochodzic roszczenia o niesluszne
zablokowanie uslugi ciezko mu bedzie wykazac straty. W wypadku platnej
uslugi mamy po prostu sytuacje, w której dostawca uslug nie wywiazuje sie
umowy i strony oczywiscie moga dochodzic roszczen przed sadem.
-
4. Data: 2007-08-06 00:26:50
Temat: Re: Uslugi internetowe a regulaminy...
Od: Marcin Debowski <a...@I...ml1.net>
Dnia 05.08.2007 filippo <f...@g...com> napisał/a:
> Jezeli uslugodawca internetowy zastrzega w swoim regulaminie, iz jego
> uzytkownikom nie wolno publikowac materialow niezgodnych z prawem (co
> nawet bez tego zapisu i tak jest zabronione wlasnie przez owo prawo),
> to czy w wypadku stwierdzenia takiego naruszenia moze zablokowac konto
> takiemu uzytkownikowi, czy tez powinien zlozyc doniesienie o
> podejrzeniu popelnienia przestepstwa?
Może zablokować a czasami nawet powinien.
> Wydaje mi sie, ze nawet, jesli w regulaminie uslugodawca zastrzega, ze
> ma prawo do np. blokady konta, to nie on jest upowazniony do
> rozstrzygania, czy dane tresci sa czy nie sa zgodne z prawem. Od tego
> jest sad. Czy mam racje?
Masz racje i nie masz racji. Po prostu całość nie jest do końca
jednoznaczna czy raczej czarno-biała. Jeśli zablokuje konto to porusza się
gdzieś pomiędzy dwoma ekstremalnymi przypadkami: nie było to uzasadnione
przy czym usługodawca miał wszelkie dane aby widzieć że nie jest to
uzasadnione (czyli, że nic nie wskazywało, że popełniono przestępstwo). A
drugi przypadek, miał wszelkie dane aby przypuszczać, że przestępstwo
popełniono i jeszcze dodatkowo, że będzie dalej popełniane. Jeśli zachodzi
pierwszy przypadek, to będzie on odpowiadał na zasadzie odpowiedzialności
cywilnej - wytoczysz mu proces w którym dowiedziesz, że poniosłeś w wyniku
działań stratę a sąd zasądzi, że ma Ci bys ona zrekompensowana do jej
rzeczywistej wysokości. W drugim skrajnym przypadku sąd zapewne uzna, że
nie tylko działał w stanie wyższej konieczności blokując to konto, ale nie
blokując naraziłby się pewnie sam na odpowiedzialność karną. Wszystkie
przypadki pomiędzy oceni sąd poddług własnej wiedzy i widzimisie :)
--
Marcin