W związku ze sprzecznymi informacjami chciałem ostatecznie
ustalić jak to jest z urlopem na żądanie - można odmówić
jego udzielenia czy nie, a jeśli można, to czym się różni
od zwykłego urlopu?

Z jednej strony czytam sobie to:

https://www.kariera.pl/artykuly/urlop-na-zadanie-to-
nie-swietosc/

"Pracodawca nie ma bezwzględnego obowiązku udzielenia pracownikowi
urlopu na żądanie. Może mu odmówić ze względu na szczególne
okoliczności."

co jasno sugeruje, że takiego urlopu można odmówić.

Z drugiej strony znajduję coś takiego:

http://wyborcza.pl/1,76842,12005027,Najbardziej_chor
y_pracownik_w_Polsce.html

i najistotniejszy ustęp artykułu:

"Ale nic z tego. Do firmy przychodzi e-mail. Z. informuje, że
bierze jeden dzień urlopu na żądanie. Pracodawca nie może odmówić.
A dzień po jednodniowym urlopie Z. znów jest chory. I - choć cierpi
już na inną chorobę - znów jest na zwolnieniu 180 dni."

Jak mam to rozumieć? Ten drugi artykuł to kaczka dziennikarska?
Szef tego "chorego" był niedouczony i nie wiedział, że może
odmówić mu urlopu na żądanie? A może po prostu w międzyczasie
zmieniły się przepisy i wtedy jeszcze urlopu na żądanie
nie można było odmówić, a teraz już można?